Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Hofman udaje delfina i tak dziwnie szczebioce

Coryllus, 01.10.2013
Zaproponowano mi udział w debacie, która miała się odbyć w studio pewnej popularnej stacji telewizyjnej. Rozmowa miała dotyczyć tego kto na prawicy jest szkodnikiem, kto pożytecznym idiotą, a kto zachowuje się tak jak trzeba. Niestety pora tego nagrania, a miało iść ono na żywo, była tak późna, że odmówiłem. Nie chcę się za bardzo ruszać z domu, bo trzeba skończyć książkę. Mam dwa spotkania, na które pojadę ponieważ wiem, że coś na tym skorzystam, jeśli zaś chodzi o udział w debacie telewizyjnej to sprawa jest problematyczna. No, ale nie o korzyść chodziło tylko o porę. Nie dam rady pojechać w nocy do Warszawy, wrócić i jeszcze na drugi dzień napisać rozdział Baśni i wpis na blogu.

No dobra, ale ważna jest treść tej niedoszłej debaty. Kto jest kim na prawicy? Ja tego oczywiście do końca nie wiem i mogę sobie snuć co najwyżej różnie niezobowiązujące rozważania. Dziś z rana jednak przeczytałem na moim ulubionym portalu WP informację, że sondaże przeprowadzone przez Super Express wskazują na to, iż następcą Kaczyńskiego będzie Hofman. Profesor Gliński zaś znalazł się dopiero na drugim miejscu. Zastanawiające jest przede wszystkim to, że ktokolwiek zastanawia się nad taką kwestią – kto będzie zastępcą Kaczyńskiego. To jest próba na wytrzymałość po prostu. Czy Hofman jest na tyle głupi, żeby zacząć udawać delfina (w sensie następcy tronu, a nie ssaka morskiego), czy profesor Gliński myśli już bez przerwy o upływającym czasie i swoich malejących szansach na fotel premiera? To jest jeden aspekt tych sondaży, a drugi jest taki, że on dobitnie pokazują politykom kim są ich wyborcy i niszczą całkowicie komunikację pomiędzy liderami a masą.

Wiadomo, że ludzie biorący udział w tym sondażu wymieniali Hofmana, bo przez dwa tygodnie o niczym innym się nie pisało tylko o jego występach w Mielcu. I niech mi teraz nikt nie mówi, że to jest wina tych piszących, a nie samego Hofmana. Tutaj dokładnie widzimy jak trzeba się pilnować, a jeśli ktoś tego nie potrafi, nie może szczebiotać jak delfin tylko znać jakieś dżudo, którym będzie się mógł posłużyć wobec mediów. Czy Hofman je zna? Przypuszczam, że wątpię. Mamy występ Hofmana, potem dwa tygodnie gawęd prasowych, potem sondaż i już. Nowy lider wykreowany - tak sądzą ci, co mają mniej oleju w głowie, a ci co mają więcej łamią ręce, bo teraz spin doktorzy wymyślą jeszcze głupsze sposoby komunikacji z wyborcami, wszak wskazali oni Hofmana, widać dokładnie kim są.

Było o Hofmanie, a teraz o profesorze Glińskim. Jeśli prawdą jest to co napisała Elig na swoim blogu, jeśli profesor Gliński ma spotkania w dzielnicach Warszawy i na tych spotkaniach odpowiada na pytania podawane mu z sali na kartkach, to ja bym poprosił o jakieś bliższe wyjaśnienie. Być może jest tam coś czego nie rozumiem. Być może są to spotkania z osobami dotkniętymi jakąś chorobą uszu, z poważnymi ubytkami słuchu, albo z osobami starszymi i niedołężnymi, albo jeszcze coś. Żeby już nie szydzić – może tych ludzi jest po prostu za dużo i trzeba pytania selekcjonować. No, ale takiej selekcji zawsze można postawić zarzut, że jest manipulacją. OK, może chodzi o to, że na sali są prowokatorzy, ale przecież oni są wszędzie i zawsze może się zdarzyć, że wstanie ktoś i zacznie opowiadać jakieś impertynencje. Wtedy trzeba go wyprosić za drzwi. Problem z PiS, a widać to było dokładnie w czasie dyskusji nad plakatem dotyczącym referendum, polega na tym, że wielu członkom tej partii wydaje się iż wezmą władzę i nie pokłócą się przy tym z nimi. Ogólna buźka i spokój – po prostu. Dzisiaj wy, jutro my, ręka rękę myje, noga myje szyję....

Otóż nie. Ci faceci z drugiej strony nie chcą oddać władzy i nie chcą jej oddać w dodatku w sposób uporczywy. Na żadną delikatność nie ma co liczyć i jeśli ktoś chce cokolwiek wygrać musi być bardzo zdecydowany i nie popełniać błędów. Ja zaś mam wrażenie, że im bliżej tych, hipotetycznych przecież wyborów, tym mocniej defasonują się wszystkie triumfalne narracje, mające nam pomóc w konsumpcji zwycięstwa. Jak to kiedyś obrazowo przedstawiał Ryszard Kapuściński – im bliżej frontu tym więcej fotoreporterów zawraca, a ci bardziej odważni rzygają w krzakach z przejęcia. Mogę się oczywiście mylić, ale mam wrażenie, że dziś na prawicy mamy to samo. Im bliżej wyborów tym więcej ludzi podaje tyły, wielu się zatrzymuje, niektórzy rozpoczynają jakieś dyskusje i nikt tak naprawdę nie wie po co się tutaj znalazł. I wszyscy oglądają się na Macierewicza, bo im się zdaje, że Smoleńsk wystarczy do wygrania wyborów, że cierpienie Magdaleny Merty wzruszy wszystkich i z tego wzruszenia zagłosują oni na PiS. Obawiam się, że mamy przed sobą długą serię rozczarowań.

W powieści Stanisława Rembeka „W Polu”, którą wszystkim mocno polecam znajduje się zupełnie fantastyczny opis ataku na bagnety widziany od strony obrońców. Oto polscy piechurzy i załogi karabinów maszynowych siedzą w okopie, a na nich pędzą masy bolszewików w jakichś dziwnych strojach markujących mundury. Pędzą i pędzą, a mniej więcej sto metrów przed okopem, albo jeszcze wcześniej, zaczynają zawracać, jeden chowa się za drugiego, żaden nie myśli o tym, żeby strzelać. Dopiero pojawienie się komisarzy z naganami przywraca tym ludziom świadomość okoliczności w jakiś się znaleźli, ale też nie za mocno. Niektórzy krzyczą ura i padają, inni zawracają i uciekają przed komisarzami, ogólnie jest dość wesoło i można by się było nawet z tego pośmiać, gdyby nie te serie z karabinów maszynowych.

No to teraz popatrzmy na siebie i tych, którzy mają nas reprezentować. Jeden opowiada o fujarkach, drugi czyta pytania z kartki, Jarosław Kaczyński mówi wyraźnie, żeby nie iść na marsz z Dudą, a Sakiewicz idzie. Każdy ma zaś w sercu niezachwianą pewność, że sukces już za chwilę. Przez cały czas w dodatku trwa debata o dojrzałej demokracji i jej niewątpliwych zaletach, a wszystko to przy milczącej zgodzie na 45 procentową frekwencję wyborczą, która gwarantuje wszystkim święty spokój.

No więc kochani, trzeba to powiedzieć wprost: nie wygracie niczego na tych 45 procentach. Może parę stołków i to wszystko. Nie da się prowadzić kampanii na miesiąc, ani nawet na trzy przed wyborami. To znaczy można, ale nie będzie to kampania skuteczna. Będzie to kampania oszukana. Żeby zwyciężyć naprawdę trzeba pracować przez cztery lata dzień w dzień przemeblowując ludziom głowy. Trzeba sięgnąć po narzędzia niestandardowe i poszukać jakichś nowych grup niezadowolonych z tego co mamy. Trzeba przede wszystkim przekonać do siebie nauczycieli. To już jest zadanie na lata dla całego zespołu ludzi. Potem zaś trzeba zrobić coś, by frekwencja wynosiła 70 procent. Ja nie wiem jeszcze co, ale jak się dowiem, a pewnie się dowiem, na pewno tego nikomu nie zdradzę.




Od dziś mamy kolejną promocję na stronie www.coryllus.pl. Przed nami trzy duże nakłady, książka Toyaha pod tytułem „Rock and roll czyli podwójny nokaut” jest tuż tuż, zaraz za nią będzie „Baśń amerykańska” i kwartalnik. Trzeba opróżniać magazyn, czyli mój strych, żeby mi się to wszystko na łeb nie zawaliło. Tak więc do 24 października, czyli do pierwszego dnia targów w Krakowie III tom Baśni kosztuje 30 złotych plus koszta wysyłki. Potem wracamy już do normalnych cen i do wiosny żadnych obniżek nie będzie. Przypominam także, że od wczoraj prowadzimy kampanię której celem jest opanowanie rynku komiksów w Polsce, póki co mamy w sprzedaży jeden album historyczny, autorstwa Sławomira Zajączkowskiego i Huberta Czajkowskiego pod tytułem „Romowe” jest to mroczna, średniowieczna opowieść o wyprawie do Prus, jaką na rozkaz Kazimierza Odnowiciela podjęli pewien rycerz i pewien mnich. Celem jej zaś było odzyskanie wywiezionej z Gniezna podczas najazdu Brzetysława głowy św. Wojciecha. Album ten można także nabyć w sklepie FOTO MAG przy metrze Stokłosy w Warszawie i w księgarni „Latarnik” w Częstochowie, przy ul. Łódzkiej.

Na koniec prośba:

Bardzo Was proszę, byście pomogli mi zaistnieć w konkursie „strażnik pamięci” ogłoszonym przez redakcję „Do rzeczy”.

Wszystkie informacje znajdują się pod tym linkiem http://dorzeczy.pl/straz…

Chodzi o to, by każdy kto uzna, że to ma sens i chce to zrobić, zgłosił mnie do konkursu w kategorii „twórca”. Ja to piszę wprost, bez fałszywej i prawdziwej skromności, bo chodzi o rzecz ważną, czyli o poszerzenie targetu i sprzedaż. Zgłoszenia wraz z uzasadnieniem trzeba przesyłać do 13 października na adres: ul. Racławicka 146, 02-117 Warszawa lub e-mailem: straznikpamieci@dorzeczy…




Dobrze by był, żeby uzasadnienia były oryginalne, choć kolega newcomer zamieścił pod wczorajszym moim wpisem wzór, z którego można skorzystać. Oryginalność uzasadnień oddali od nas zarzut o niepoważne traktowanie jury i całego konkursu. A my go traktujemy bardzo poważnie. I chcemy go wygrać. Mam tu na myśli nas wszystkich zgromadzonych na tym blogu. Aha, jeszcze jedno – dobrze by było gdyby do zgłoszenia dołączyć jeszcze mój mail [email protected] , tak by wiadomość dotarła nie tylko do redakcji, ale również do mnie. Będę wówczas dysponował statystyką zgłoszeń, w razie gdyby okazało się, że nie ma mnie wśród osób uczestniczących w konkursie.  
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 7035
Domyślny avatar

dogard

01.10.2013 09:29

wiekszego rozczarowania jak toba, absolutnie nie bedzie...
Coryllus

Coryllus

01.10.2013 09:48

Dodane przez dogard w odpowiedzi na jedno jest pewne

Mam nadzieję....
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

01.10.2013 09:34

przed jego uPOlowaniem jest wysoce ryzykowne. Trzeba skorzystać ze skutecznych Politycznych wzorców. Viktor Oraban pokazał jak to można zrobić ;-)
Domyślny avatar

kasia

01.10.2013 10:12

a Polakom ....RECE OPADAJA Z BEZSILNOSCI.... Moze ktos z PIS-u zadalby sobie tez pytanie ile stracili po ostatnim glosowaniu w sejmie a po ktorym to glosowaniu sa z siebie tacy DUMNI????
Domyślny avatar

dogard

01.10.2013 12:14

Dodane przez kasia w odpowiedzi na Tak to jest gdy....jeden szyje drugi pruje.....

troska kasi tuSSkoPOdobnej..
Domyślny avatar

antykrytyka

01.10.2013 21:12

Dodane przez kasia w odpowiedzi na Tak to jest gdy....jeden szyje drugi pruje.....

bo mają powody, by być z tego głosowania dumnymi.
Domyślny avatar

kasia

01.10.2013 22:18

Dodane przez antykrytyka w odpowiedzi na do Kasia

glosowania".....jezeli chodzi im o to zeby przegrac wybory.... to jest to najlepsza droga do celu.... Oni pojda kiedys PROSTO DO NIEBA bo spelnili dobry uczynek chociaz NIC nie osiagneli ale ....CHCIELI... a..... my mozemy dalej sobie poprotestowac i podreptac po swiezym powietrzu bo przeciez...... RUCH TO ZDROWIE.:))))
Domyślny avatar

tanat

01.10.2013 12:22

Robi pan to co jest funkcją defetyzmu, tylko krytykuje. Samo się nie zrobi i trzeba to robić, a pan robi wszystko by zniechęcić ludzi by nie robili i oczekuje pan oklasków. Dlatego został pan nazwany szkodnikiem politycznym. Zupełnie słusznie. Oczywiście, że Hofman swoją fujarą się wygłupił. Powinni mu ryja obić i by było po sprawie, ale wpadki każdemu się zdarzają. Zasadnicze jest tylko pytanie czemu ma służyć to ciągłe krytykowanie ? Jakim celom ? Edukacyjnym ? Niech pan zajmie się pisaniem tych książek historycznych, są dość ciekawe, ale o współczesności i tym co ma się wydarzyć, ma pan blade pojęcie. Bardzo. Wiele złego pan czyni tym defetyzmem. Rozumiem z czego on wynika, ale nie zmienia to sytuacji, że czyni on wiele złego.
Coryllus

Coryllus

01.10.2013 21:22

Dodane przez tanat w odpowiedzi na Robi pan to co jest funkcją

A pan co robi jeśli wolno spytać, poza oczywiście rozdziawianiem ust....?
Domyślny avatar

mostol

01.10.2013 17:16

baśniami. Podaj może jedno zdarzenie z naszej historii, które ukochałeś i z miłością i pietyzmem odmalowałeś w tym co wydajesz, z myślą, by w ten sposób ustrzec je przed zapomnieniem. Tutaj dałeś się raczej poznać, jako skrzętny strażnik swych dochodów i przychodzi na myśl, że zyskanie tytułu Strażnika Pamięci ma z tym związek. Podobnie, jak popluwanie w jednym kierunku.
Coryllus

Coryllus

01.10.2013 21:21

Dodane przez mostol w odpowiedzi na To, co piszesz, sam nazywasz

To może ty podaj jedno takie zdarzenie, co?
Domyślny avatar

szara_komórka

01.10.2013 21:42

Dodane przez mostol w odpowiedzi na To, co piszesz, sam nazywasz

przeczytał ZE ZROZUMIENIEM chociaż jedną z "Baśni.." nie pisałbyś głupot.
Domyślny avatar

KOCHAM POLSKE

01.10.2013 18:43

KGB, SCHETYNA, LIPIŃSKI, UKŁAD WROCŁAWSKI http://www.youtube.com/w…
Domyślny avatar

antykrytyka

01.10.2013 21:07

Hofman biegał po mieście i krzyczał, że nie ma aż tak małego...A może było tak, że ktoś tam nagrywał za pomocą mikrofonu kierunkowego co robią na miałkiej popijawie politycy PiS-u...Ale na pewno tak nie było. W tych nagraniach nie było, moim zdaniem, niczego zdrożnego. Nikt tam nie nadymał się sondażami, nie mówił o polityce, ba, nawet nie molestował rzekomo biedne asystentki, ot, smętne pogawędki przy piwie...Zrobiono propagandowy cyrk, ale to nie tylko propagandyści UBekistanu zawyli z zachwytu...
Domyślny avatar

potgan

02.10.2013 00:19

W sondażach się coś rusza więc i politycy zaczynają wykonywać różne dziwne ruchy. Nie wiem na ile jedność,nie, to niedobre słowo,spoistość prawej strony jest możliwa do uzyskania. Może to trochę jak uciekający horyzont. To że Sakiewicz był to nie koniec świata. Przydałoby się podogadywać parę rzeczy wewnątrz prawej strony i w tych tematach pójść razem. A tymczasem mamy to co mamy.Kaczyński publicznie mówi że nie ma powrotu dla tych co opuscili itd. itp.Być może są jakieś ważne powody dla których to robi ale mnie szlag trafia za przeproszeniem ,że nie może się powstrzymać z tymi personalnymi wycieczkami. No i wreszcie różne stokrotki i inne zwierzęta mają temat do plotek w swoich maglach. Bardzo chciałbym wiedzieć co nam z tego przybędzie. Słuszne spostrzeżenie że na samym Smoleńsku daleko nie zajedziemy. Potrzebujemy spójnego nieprzegadanego przekazu w którym zawiera się diagnoza,recepta i na końcu jakiś punkt docelowy, światełko w tunelu czyli nuta optymizmu. Zamiast tracić czas na pokazywanie że się kłócimy chciałoby się usłyszeć że np PIS u Republikanów zamówił ekspertyzę w temacie Katastrofa w finansach i trzy warianty obsługi tego problemu, Pawła Kowala poproszono o współpracę w temacie sprawy zagraniczne a kogoś tam innego z byłych członków PIS wprzęgnięto w opracowanie jeszcze czegoś innego. Dobra, wiem , trochę mi się pojechało ale jak inaczej ruszyć z miejsca? Współpraca a nie jakieś tam ględzenie o odszczepieńcach. Można pousuwać wszystkich którzy mają jakiś potencjał ale kto będzie robił merytorykę? Po prawej mamy PIS , potem długo długo nic i odłamki odpryski . Zadanie lidera to pozyskać kogo się da do ciężkiej pracy bez niepotrzebnego, publicznego poniżania.Kropka.
Domyślny avatar

kiciuś

02.10.2013 02:34

dlaczego gola piers Inki w filmie jest zla a gola baba na okladce Toyacha dobra? ps. brak polskich literek w kompie niech mnie troszke wytlumaczy.

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,930,821
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności