Bohater – pełnoletni osobnik płci męskiej, zdrowy na umyśle a nawet – podobno inteligentny, decyduje się na ustawienie w życiu poprzez wstąpienie do gangu.
Cóż – w sumie, to nie ma się czemu dziwić, bo każdy, kto ma odrobinę doświadczenia życiowego wie, ze są takie „zimne dranie”, które tak sobie kalkulują, że „jest im wszystko jedno”, byleby kasa szła, i szła, i szłaaaa….
I ten nowy członek gangu przechodzi gangsterską inicjację, ze wszystkimi jej, że tak to określę eufemistycznie, atrybutami:
a to, w zależności od gangsterskiej tradycji, mu palec mały utną, a to big bossa pocałuję w rękę albo i gdzie indziej, a to – przepraszam za drastyczność opisu – dziecko zgwałci albo staruszka zatłucze.
No zrobi to, czego gang od niego oczekuje.
Potem sobie żyje jak ten pączek w maśle, w gangsterskiej strukturze awansując, stając się gangsterskim notablem, bo jak zaznaczyłem a wstępie, że „jest mu wszystko jedno”, byleby kasa szła, i szła, i szłaaaa….
W tzw. międzyczasie gang, jak to gang – kradnie, rabuje a nawet – o zgrozo! Morduje!
Zbiorowo też, przy czym rekord odnotował liczbą ofiar 96.
I ten nowy gangster, który się w ciągu lat wielu gangsterem doświadczonym stał, postanowił sobie wykroić z gangu kawałek swojego. Żeby, jak już dwa razy wspomniałem, kasa szła, i szła, i szłaaaa….
Wtedy big boss gangsterski postanowił, zamiast łeb gnojowi dla przykładu urwać, zabawić się w głosowanie:
niech się wszyscy gangsterzy wypowiedzą, czy chcą , żeby gangiem rządził szef stary czy nowy.
Jak każdy, kto ma odrobinę doświadczenia życiowego wie, głosowanie wygrał dotychczasowy big boss.
Pretendent japę tylko rozdziawił i się zdziwił, że w noc przed wyborami, ludzie big bossa do kapelusza w którym głosy zbierane były, kilkaset zapałek z urwanym łebkiem dosypali, które głosy na starego oddane oznaczały.
A ja już myślałem, że ten nowy, choć zdemoralizowany, to przynajmniej inteligentny.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5605
Dziękuję, EF