Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Moja Jastarnia
Wysłane przez Krzysztof Pasie... w 23-07-2013 [21:29]
Jastarnia
to ukochane przeze mnie
niczym niezastąpione
zaczarowane miejsce na Ziemi
do którego każdego lata ciągnę
skądkolwiek bym był
i cokolwiek bym
choćby nie wiem jak ważnego
miał do zrobienia
Tu bowiem
od dziecka spędzałem swe letnie wakacje
tutaj zbierałem siły
tu świętowałem sukcesy bądź lizałem rany
tu przywoziłem swoje kobiety
z tutejszych plaż napisałem doktorat
tu uczę moich studentów geologii morza
i również tutaj
przywożę
od dnia jej przyjścia na świat
największą miłość swojego życia
Julkę
moją kochaną córeczkę
Tutaj
za moje związki z tą ziemią
miałem też zaszczyt otrzymać, od helskich Kaszubów
niezwykle dla mnie szczytny i bardzo mi drogi
honorowy medal Gminy Jastarnia
wręcz wymarzone zwieńczenie
mojej płomiennej miłości do helskiej mierzei
Choć trochę żal „starych czasów”
to jednak nieuchronnie
w dobie wolnego rynku
Jastarnia zaczęła się zmieniać
z surowej rybackiej wioski
we wzięty wczasowy kurort
gdzie jak grzyby po deszczu
poczęły wzrastać
coraz to piękniejsze
wille i pensjonaty
jak pewna urokliwa willa na Wydmowej
gdzie z moją córką Julką
miałem szczęście odnaleźć
nasz letni rodzinny dom
o niespotykanym już dzisiaj klimacie
przedwojennego letniska
który potwierdził niezbicie maksymę, mych dawno już zmarłych rodziców
którzy mi zawsze mówili
że
do osiągnięcia pełni urlopowego komfortu
niezbędne są
stosownie dobierane
miejsca i ludzie
I teraz już wiem na pewno
że ani ja, ani moja córka
nie zapomnimy nigdy
tego urokliwego miejsca
przycupniętego u stóp, uśpionych bałtyckich wydm
porosłych rozczochranymi wiatrem garbatymi sosnami
a również
nie zapomnimy nigdy
ludzi, z którymi właśnie tam, zawsze w tym samym czasie, od lat
mieliśmy szczęście przeżywać
obrządek
kultowych posiłków jedzonych w przeszklonej jadalni
rytualnej porannej kawy, popijanej w zacisznym patio, drobnymi łyczkami
w atmosferze cudownie leniwej beztroski
cienkiego dowcipu, i nieco frywolnej wakacyjnej plotki
oraz
pobrzmiewającego w tle
krzyku bałtyckich mew
i przekomarzających się ciągle, naszych kochanych dzieciaków
bawiących się w sobie tylko znanych, willowych i leśnych zakamarkach
które tam właśnie, jak w zaczarowanym ogrodzie
spędzały z nami, jak myślę, prawdziwie szczęśliwe dzieciństwo
by z biegiem lat
na naszych oczach
utworzyć coś na kształt
naprawdę sobie bliskiej, wakacyjnej rodziny
I tam właśnie
każdego lata
jak ptak do gniazda
wracam
i póki im sił starczy
będę do końca wracał
do mojej ukochanej Jastarni
tak
jak niezmiennie
od lat
na tamtejszy kościelny mur
każdego dnia powraca
cień
ukrzyżowanego Chrystusa
to ukochane przeze mnie
niczym niezastąpione
zaczarowane miejsce na Ziemi
do którego każdego lata ciągnę
skądkolwiek bym był
i cokolwiek bym
choćby nie wiem jak ważnego
miał do zrobienia
Tu bowiem
od dziecka spędzałem swe letnie wakacje
tutaj zbierałem siły
tu świętowałem sukcesy bądź lizałem rany
tu przywoziłem swoje kobiety
z tutejszych plaż napisałem doktorat
tu uczę moich studentów geologii morza
i również tutaj
przywożę
od dnia jej przyjścia na świat
największą miłość swojego życia
Julkę
moją kochaną córeczkę
Tutaj
za moje związki z tą ziemią
miałem też zaszczyt otrzymać, od helskich Kaszubów
niezwykle dla mnie szczytny i bardzo mi drogi
honorowy medal Gminy Jastarnia
wręcz wymarzone zwieńczenie
mojej płomiennej miłości do helskiej mierzei
Choć trochę żal „starych czasów”
to jednak nieuchronnie
w dobie wolnego rynku
Jastarnia zaczęła się zmieniać
z surowej rybackiej wioski
we wzięty wczasowy kurort
gdzie jak grzyby po deszczu
poczęły wzrastać
coraz to piękniejsze
wille i pensjonaty
jak pewna urokliwa willa na Wydmowej
gdzie z moją córką Julką
miałem szczęście odnaleźć
nasz letni rodzinny dom
o niespotykanym już dzisiaj klimacie
przedwojennego letniska
który potwierdził niezbicie maksymę, mych dawno już zmarłych rodziców
którzy mi zawsze mówili
że
do osiągnięcia pełni urlopowego komfortu
niezbędne są
stosownie dobierane
miejsca i ludzie
I teraz już wiem na pewno
że ani ja, ani moja córka
nie zapomnimy nigdy
tego urokliwego miejsca
przycupniętego u stóp, uśpionych bałtyckich wydm
porosłych rozczochranymi wiatrem garbatymi sosnami
a również
nie zapomnimy nigdy
ludzi, z którymi właśnie tam, zawsze w tym samym czasie, od lat
mieliśmy szczęście przeżywać
obrządek
kultowych posiłków jedzonych w przeszklonej jadalni
rytualnej porannej kawy, popijanej w zacisznym patio, drobnymi łyczkami
w atmosferze cudownie leniwej beztroski
cienkiego dowcipu, i nieco frywolnej wakacyjnej plotki
oraz
pobrzmiewającego w tle
krzyku bałtyckich mew
i przekomarzających się ciągle, naszych kochanych dzieciaków
bawiących się w sobie tylko znanych, willowych i leśnych zakamarkach
które tam właśnie, jak w zaczarowanym ogrodzie
spędzały z nami, jak myślę, prawdziwie szczęśliwe dzieciństwo
by z biegiem lat
na naszych oczach
utworzyć coś na kształt
naprawdę sobie bliskiej, wakacyjnej rodziny
I tam właśnie
każdego lata
jak ptak do gniazda
wracam
i póki im sił starczy
będę do końca wracał
do mojej ukochanej Jastarni
tak
jak niezmiennie
od lat
na tamtejszy kościelny mur
każdego dnia powraca
cień
ukrzyżowanego Chrystusa
Krzysztof Pasierbiewicz
Posłuchajcie proszę:
http://www.youtube.com/watch?v=BdiMTnMe8Yk
Komentarze
23-07-2013 [21:49] - marekagryppa | Link: @autor
A mnie jest szkoda lata.......
Przyjemności na urlopie ...choć laptopod bokiem.
24-07-2013 [09:28] - Krzysztof Pasie... | Link: @marekagryppa
:-))))
Serdeczności!
Krzysztof Pasierbiewicz
23-07-2013 [22:38] - bolesław | Link: Szanowny Panie Krzysztofie!
Życzę miłego i udanego pobytu w Jastarni.
Pozdrawiam Pana i Julkę.
W sieci znalazłem (autor nieznany) i przesyłam:
"Puste plaże Jastarni, zniknęli zewsząd ludzie już
I tylko wiatr szuka przebrzmiałych już dawno słów
Tylko radio zgubione, smętną melodię czasem gra
Hotel wolnych pokoi, po jego ścianach echo gna
W serce wbija się nostalgia, a w duszę ostry chłód
Piękno złotych melodii, straciło dawny urok swój
Tylko w parku na ławce pozostał ciepły ślad twój
I w gałęziach na drzewach nasze szczęście i żal
Już nie ma gorących dni i gwarnych ulic i nocy
Gdy spędzaliśmy tak miło czas na plaży do północy
Na kocyku we dwoje, przy sobie jak kochankowie
Chłodząc się mimochodem piwem winem i lodem
..............."
24-07-2013 [09:27] - Krzysztof Pasie... | Link: @Bolesław
Szanowny Panie Bolesławie,
Zawsze Pan jest, jak piszę o czymś dla mnie bardzo ważnym. Miło mi więc powitać Pana i tym razem.
Za wierszyk z sieci dziękuję i życzę Panu i Pańskim najbliższym samych słonecznych dni tego lata.
Serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
24-07-2013 [08:09] - pernille | Link: Szanowny Panie
Byłam, widziałam, też się zakochałam.
Pozdrawiam:)
Ps. Do walorów dodam przepiękną zatokę, doskonałe miejsce wypadowe oraz różnoraką komunikację (morską, kolejową i rowerowa).
24-07-2013 [08:12] - pernille | Link: Szanowny Panie
Jeszcze jedno ps. Nie sposób nie wspomnieć o klimatycznym kinie:)
24-07-2013 [09:23] - Krzysztof Pasie... | Link: @permille
Ma Pani po stokroć rację. Takiego kina nie ma już nigdzie na świecie. To kino ma duszę Charliego Chaplina i klimat przedwojennych filmów. No i wspaniałą historię. Bo któż w tym kinie nie bywał?! Wystarczy zobaczyć wiszące w holu przepiękne i jemu właśnie zadedykowane fotografie największych gwiazd scen polskich. Pójście do tego kina to niezapomniane przeżycie.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
24-07-2013 [08:16] - Daf (niezweryfikowany) | Link: Szanowny Panie Profesorze,
zycze Panu milego urlopu. Znam Jastarnie - kilka razy spedzalam wakacje w Juracie. Obydwa miejsca urokliwe. Takich cudownych plaz nigdy juz pozniej nie widzialam.
Serdecznie Pana pozdrawiam
24-07-2013 [09:16] - Krzysztof Pasie... | Link: @Daf
Jako geolog zjeździłem połowę świata. I przyznaję Pani rację - tak cudownie puszystego piasku nigdzie indziej nie spotkałem.
Życzenia odwzajemniam z nawiązką i dużo słońca Pani życzę,
Krzysztof Pasierbiewicz
24-07-2013 [11:30] - bulsara | Link: już nie ma dzikich plaż
Szanowny Panie
Udanego wypoczynku w ukochanej Jastarni życzę
http://www.youtube.com/watch?v...
pozdrawiam
24-07-2013 [12:36] - Krzysztof Pasie... | Link: @bulsara
Są jeszcze takie plaże na Półwyspie Helskim w okolicach dawnych terenów wojskowych. Problem tylko, że nie ma jak i gdzie zaparkować i trzeba iść kawał drogi pieszo. Ale brzegiem morza to prawdziwa przyjemność.
Serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz