Kłamstwo i prawda
Winston Churchill wyglądał jak stary buldog i ofiarowywał swoim rodakom tylko krew, pot i łzy. Jego słynne wystąpienie ( I have nothing to offer…) było zaprzeczeniem wszelkich zasad PR. Ale wygrał, bo mówił prawdę.
Bill Clinton kłamał w sprawach dość osobistych i mało istotnych, jakimi były jego obyczaje erotyczne. Sam fakt okłamywania społeczeństwa wystarczył jednak, aby wdrożyć przeciwko niemu procedurę impeachmentu. Choć Clintonowi udało się wywinąć, stracił podobno prawo wykonywania zawodu prawnika.
Premier Węgier Ferenc Gyurcsany poległ dopiero wówczas, gdy powiedział prawdę, że przedtem nałogowo kłamał.( „Węgry są spisane na straty….Ostatnie lata były jednym wielkim kłamstwem”.) Czy byłoby dla niego lepiej gdyby „ szedł w zaparte”?
Donald Tusk kłamie w sprawach bardzo istotnych, choćby w sprawie kontraktu z nieistniejącymi inwestorami katarskimi, czy w sprawie smoleńskiej. Ale nikogo to nie obchodzi. Czy to oznacza, że nasze społeczeństwo chce być okłamywane?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3181