Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Algorytmiczna korupcja inteligencji!

Grzegorz GPS Świderski, 15.12.2025

O tym, jak mą­drzy lu­dzie słu­żą dziś głu­po­cie.

  Współ­cze­sne me­dia spo­łecz­no­ścio­we wy­two­rzy­ły no­wy typ bo­ha­te­ra kul­tu­ro­we­go: czło­wie­ka, któ­ry nie ty­le po­sia­da po­glą­dy, ile ma zdol­no­ść sku­tecz­ne­go ko­rzy­sta­nia z al­go­ryt­mów. Nie cho­dzi o tre­ść, le­cz o umie­jęt­no­ść wy­wo­ły­wa­nia re­ak­cji. Nie o praw­dę, le­cz o za­sięg. Nie o sens, le­cz o zdol­no­ść po­ru­sza­nia emo­cjo­nal­ny­ch dźwi­gni tłu­mu. W tym sen­sie nie ma­my dziś do czy­nie­nia z kry­zy­sem in­te­li­gen­cji, le­cz z jej prze­kie­ro­wa­niem.

  Do­brym przy­kła­dem tej lo­gi­ki je­st [Pa­pJeż p0lak] — po­stać zna­na z te­go, że je­st zna­na, ce­le­bry­ta al­go­ryt­micz­ny, fi­gu­ru­ją­cy w tej sa­mej ka­te­go­rii co me­dial­ne per­so­ny po­kro­ju Mu­rań­skie­go. Obaj to "po­stać zna­na". Tyl­ko że [Pa­pJeż] to po­stać wy­ra­zi­sta, roz­po­zna­wal­na, sku­tecz­na. Nie­mniej je­go suk­ces by­wa in­ter­pre­to­wa­ny ja­ko do­wód trium­fu głu­po­ty i upad­ku kon­ser­wa­ty­zmu.

  To in­ter­pre­ta­cja wy­god­na, le­cz fał­szy­wa. [Pa­pJeż] nie je­st głu­pi i nie­mo­ral­ny. Prze­ciw­nie — je­st in­te­li­gent­nym, spraw­nym i sku­tecz­nym spe­cja­li­stą od mar­ke­tin­gu uwa­gi i wy­ko­rzy­stu­je to w mo­ral­ny spo­sób. Per­fek­cyj­nie zro­zu­miał, jak dzia­ła al­go­rytm plat­for­my X, i na­uczył się go bez­błęd­nie eks­plo­ato­wać. Wła­śnie dla­te­go osią­gnął za­się­gi, o ja­ki­ch więk­szo­ść po­li­ty­ków, pu­bli­cy­stów, na­ukow­ców czy fi­lo­zo­fów mo­że je­dy­nie ma­rzyć. I wła­śnie dla­te­go ten przy­kład je­st tak nie­po­ko­ją­cy.

  W tym, co pu­bli­ku­je [Pa­pJeż], nie ma nic in­te­lek­tu­al­nie cie­ka­we­go. Są to w prze­wa­ża­ją­cej mie­rze tre­ści ba­nal­ne, pro­wo­ka­cyj­ne, czę­sto po pro­stu głu­pie. A jed­nak zgro­ma­dził po­nad sto ty­się­cy ob­ser­wu­ją­cy­ch — wię­cej niż więk­szo­ść po­li­ty­ków, wie­lu lu­dzi kul­tu­ry czy pro­fi­le rze­czy­wi­ście war­to­ścio­we. To nie je­st przy­pa­dek. To do­wód na to, że ma­my do czy­nie­nia z eks­per­tem od al­go­ryt­mów, któ­ry do­sko­na­le ro­zu­mie me­cha­ni­kę plat­for­my i po­tra­fi to za­mie­nić w pie­nią­dze.

  Al­go­rytm X — po­dob­nie jak al­go­ryt­my więk­szo­ści współ­cze­sny­ch plat­form spo­łecz­no­ścio­wy­ch — opie­ra się na jed­nym pro­stym za­ło­że­niu: pre­miu­je en­ga­ge­ment (za­an­ga­żo­wa­nie użyt­kow­ni­ków mie­rzo­ne re­ak­cja­mi, ko­men­ta­rza­mi i udo­stęp­nie­nia­mi), a nie war­to­ść tre­ści. Sys­tem nie py­ta, czy coś je­st praw­dzi­we, sen­sow­ne czy dłu­go­fa­lo­wo uży­tecz­ne. Py­ta je­dy­nie, czy wy­wo­łu­je re­ak­cję. Gniew, śmie­ch, obu­rze­nie, szy­der­stwo — wszyst­kie te emo­cje są al­go­ryt­micz­nie rów­no­waż­ne, o ile ge­ne­ru­ją ru­ch. Al­go­rytm ba­zu­je na tym, że je­ste­śmy zwie­rzę­ta­mi kie­ru­ją­cy­mi się in­stynk­ta­mi.

  W efek­cie plat­for­ma sta­je się ma­szy­ną do wzmac­nia­nia bodź­ców pier­wot­ny­ch. Tre­ści spo­koj­ne, ana­li­tycz­ne, wy­ma­ga­ją­ce sku­pie­nia i na­my­słu prze­gry­wa­ją z ty­mi, któ­re są krót­kie, ostre i emo­cjo­nal­ne. Nie dla­te­go, że są gor­sze po­znaw­czo, le­cz dla­te­go, że go­rzej wpi­su­ją się w me­cha­ni­kę na­gro­dy. Al­go­rytm dzia­ła jak pry­mi­tyw­ny be­ha­wio­ry­sta: wzmac­nia to, co wy­wo­łu­je na­tych­mia­sto­wą re­ak­cję, igno­ru­jąc to, co bu­du­je zro­zu­mie­nie.

  I tu po­ja­wia się pierw­szy po­waż­ny pro­blem — szko­da wi­ze­run­ko­wa i sys­te­mo­wa. Plat­for­ma, któ­ra pro­mu­je cha­os, stop­nio­wo tra­ci zdol­no­ść przy­cią­ga­nia użyt­kow­ni­ków i re­kla­mo­daw­ców wy­so­kiej ja­ko­ści. Mar­ki pre­mium nie chcą funk­cjo­no­wać w śro­do­wi­sku zdo­mi­no­wa­nym przez agre­sję, pro­wo­ka­cję i in­te­lek­tu­al­ny chłam. Za­mia­st prze­strze­ni de­ba­ty po­wsta­je tar­go­wi­sko krzy­ku. To nie je­st kwe­stia es­te­ty­ki, le­cz eko­no­mii. Al­go­rytm, któ­ry krót­ko­ter­mi­no­wo mak­sy­ma­li­zu­je re­ak­cje, dłu­go­ter­mi­no­wo ob­ni­ża war­to­ść ca­łe­go eko­sys­te­mu.

  W dłuż­szej per­spek­ty­wie szko­dzi to plat­for­mie X, utrwa­la­jąc ob­raz śmie­cio­wej spo­łecz­no­ściów­ki dla idio­tów. Ta­ki wi­ze­ru­nek przy­cią­ga re­kla­mo­daw­ców ni­skiej ja­ko­ści ofe­ru­ją­cy­ch tan­de­tę i chłam, co de­pre­cjo­nu­je mar­kę Elo­na Mu­ska — a prze­cież po­win­no mu za­le­żeć na re­kla­mo­wa­niu pro­duk­tów wy­so­kiej kla­sy: tech­no­lo­gii ko­smicz­ny­ch, sa­mo­cho­dów elek­trycz­ny­ch, za­awan­so­wa­ny­ch sys­te­mów prze­my­sło­wy­ch. Mu­sk tłu­ma­czy to pry­ma­tem wol­no­ści sło­wa nad in­te­re­sem biz­ne­so­wym.

  To jed­nak nie­praw­da. Ten mo­del nie słu­ży na­wet wol­no­ści sło­wa. Szko­dy się­ga­ją głę­biej. Al­go­rytm opar­ty na za­an­ga­żo­wa­niu wy­twa­rza bo­wiem szcze­gól­ny ro­dzaj cen­zu­ry po­śred­niej. For­mal­nie każ­dy mo­że mó­wić, co chce. W prak­ty­ce jed­nak tre­ści, któ­re nie wy­wo­łu­ją gwał­tow­ny­ch emo­cji, zo­sta­ją za­to­pio­ne w szu­mie. Nie są blo­ko­wa­ne ani usu­wa­ne — po pro­stu nikt ich nie wi­dzi. To cen­zu­ra przez nad­miar, przez za­głu­sze­nie, przez sta­ty­stycz­ne wy­par­cie. Wol­no­ść sło­wa zo­sta­je zre­du­ko­wa­na do wol­no­ści pu­bli­ka­cji, po­zba­wio­nej wol­no­ści do­tar­cia.

  W tym kon­tek­ście po­ja­wia­ją się na­dzie­je zwią­za­ne ze sztucz­ną in­te­li­gen­cją, któ­ra mia­ła­by za­stą­pić pry­mi­tyw­ne heu­ry­sty­ki al­go­ryt­micz­ne. Opi­sa­łem to w not­ce blo­go­wej: "Koń­czy się epo­ka głu­pi­ch al­go­ryt­mów!". Mu­sk za­kła­da, że sys­tem opar­ty na AI — je­go Grok — bę­dzie w sta­nie ro­zu­mieć tre­ści, oce­niać ich sens, kon­tek­st i ja­ko­ść. Pro­blem po­le­ga na tym, że sztucz­na in­te­li­gen­cja nie ro­zu­mie ka­te­go­rii praw­dy ani do­bra. Ope­ru­je ko­re­la­cja­mi sta­ty­stycz­ny­mi i da­ny­mi hi­sto­rycz­ny­mi. Je­śli więc zo­sta­nie wy­tre­no­wa­na na śro­do­wi­sku już zdo­mi­no­wa­nym przez ha­łas i po­la­ry­za­cję, mo­że je­dy­nie zop­ty­ma­li­zo­wać ten cha­os, a nie go usu­nąć. AI nie zmie­ni funk­cji ce­lu sys­te­mu — je­dy­nie bę­dzie ją re­ali­zo­wać spraw­niej.

  [Pa­pJeż] nie je­st więc pro­ble­mem. Je­st pro­duk­tem ubocz­nym sys­te­mu. Gdy­by nie by­ło [Pa­pJe­ża], al­go­rytm wy­two­rzył­by ko­goś iden­tycz­ne­go funk­cjo­nal­nie — i wy­twa­rza ta­ki­ch set­ki. To nie je­st kwe­stia głu­pi­ch lu­dzi. To kwe­stia sys­te­mu, któ­ry na­gra­dza ha­łas za­mia­st sen­su i pre­miu­je ty­ch, któ­rzy ra­cjo­nal­nie się do te­go do­sto­so­wu­ją. [Pa­pJeż] je­st mar­ke­tin­go­wym ge­niu­szem i dla­te­go opty­mal­nym pa­so­ży­tem al­go­ryt­mu. Per­fek­cyj­nie roz­gry­zł X i za­mie­nił to w pie­nią­dze. I wła­śnie to je­st tra­ge­dia.

  Mą­drzy lu­dzie, za­mia­st za­ra­biać na mą­dry­ch tre­ścia­ch, któ­re mo­gli­by wy­twa­rzać, za­ra­bia­ją na chła­mie, któ­ry rów­nież po­tra­fią pro­du­ko­wać. W ten spo­sób plat­for­my spo­łecz­no­ścio­we nie tyl­ko po­głę­bia­ją głu­po­tę głu­pi­ch, ale za­przę­ga­ją lu­dzi in­te­li­gent­ny­ch do służ­by głu­po­cie.

  Naj­po­waż­niej­sza kon­se­kwen­cja te­go mo­de­lu nie do­ty­czy sa­mej plat­for­my ani wy­twa­rza­ny­ch przez nią ce­le­bry­tów, le­cz alo­ka­cji ludz­kiej in­te­li­gen­cji. W świe­cie, w któ­rym na­gra­dza­ny je­st ha­łas, mą­drzy lu­dzie sta­ją przed ra­cjo­nal­nym wy­bo­rem: al­bo two­rzyć tre­ści war­to­ścio­we i po­zo­stać nie­wi­docz­ny­mi, al­bo użyć swo­jej in­te­li­gen­cji do pro­duk­cji tre­ści al­go­ryt­micz­nie sku­tecz­ny­ch. Bar­dzo czę­sto wy­bie­ra­ją to dru­gie — nie z cy­ni­zmu, le­cz z eko­no­micz­nej ra­cjo­nal­no­ści.

  In­te­li­gen­cja nie zni­ka. Zmie­nia wek­tor. Za­mia­st słu­żyć po­zna­niu, słu­ży ma­ni­pu­la­cji. Za­mia­st bu­do­wać sens, bu­du­je za­sięg. To mo­ment kry­tycz­ny, bo ozna­cza ne­ga­tyw­ną se­lek­cję kul­tu­ro­wą: naj­bar­dziej kom­pe­tent­ni gra­cze ryn­ku uwa­gi prze­sta­ją in­we­sto­wać w praw­dę, mą­dro­ść i na­ukę, bo zwy­czaj­nie się to nie opła­ca. Sys­tem ko­mu­ni­ku­je ja­sno: two­ja in­te­li­gen­cja je­st mi­le wi­dzia­na — pod wa­run­kiem że uży­je­sz jej prze­ciw­ko wła­snej mą­dro­ści.

  Hi­sto­rycz­nie je­st to zja­wi­sko zna­ne. Schył­ko­wy Rzym nie upa­dł dla­te­go, że za­bra­kło zdol­ny­ch lu­dzi, le­cz dla­te­go, że bodź­ce sys­te­mo­we na­gra­dza­ły re­to­ry­kę za­mia­st pra­wa, spek­ta­kl za­mia­st in­sty­tu­cji, po­pu­lar­no­ść za­mia­st od­po­wie­dzial­no­ści. Po­dob­nie dziś nie sto­imy wo­bec bra­ku in­te­li­gen­cji, le­cz wo­bec jej sys­te­mo­we­go mar­no­traw­stwa. To nie bar­ba­rzyń­cy nisz­czą cy­wi­li­za­cję — to cy­wi­li­za­cja sa­ma prze­sta­je sen­sow­nie uży­wać wła­sny­ch za­so­bów po­znaw­czy­ch.

  Do te­go miej­sca za­ry­so­wa­łem bar­dzo pe­sy­mi­stycz­ny ob­raz. Jed­nak pe­sy­mi­zm ten do­ty­czy te­raź­niej­szo­ści, nie przy­szło­ści. Al­go­ryt­my opar­te wy­łącz­nie na za­an­ga­żo­wa­niu są roz­wią­za­niem pry­mi­tyw­nym i dłu­go­fa­lo­wo nie­efek­tyw­nym. Nie opty­ma­li­zu­ją war­to­ści użyt­kow­ni­ka, nie bu­du­ją lo­jal­no­ści elit po­znaw­czy­ch, nie przy­cią­ga­ją trwa­łe­go ka­pi­ta­łu re­kla­mo­we­go. To śle­pa ulicz­ka roz­wo­ju tech­no­lo­gicz­ne­go. To je­st ana­lo­gicz­ne do nie­wol­nic­twa, któ­re obo­wią­zy­wa­ło przez więk­szo­ść hi­sto­rii, bo się po pro­stu opła­ca­ło. A upa­dło z po­wo­dów eko­no­micz­ny­ch, a nie mo­ral­ny­ch. To by­ła po­dob­na śle­pa ulicz­ka.

  Ist­nie­je za­tem re­al­na prze­strzeń na ko­rek­tę — nie mo­ral­ną, le­cz eko­no­micz­ną i in­ży­nie­ryj­ną. Plat­for­my, któ­re na­uczą się pre­mio­wać sens, cią­gło­ść my­śli i dłu­go­ter­mi­no­wą uży­tecz­no­ść tre­ści, zy­ska­ją prze­wa­gę kon­ku­ren­cyj­ną. Sztucz­na in­te­li­gen­cja mo­że w tym po­móc, ale tyl­ko wte­dy, gdy zmie­ni się funk­cja ce­lu sys­te­mu: z mak­sy­ma­li­za­cji re­ak­cji na mak­sy­ma­li­za­cję war­to­ści po­znaw­czej i trwa­ło­ści re­la­cji z użyt­kow­ni­kiem.

  W tym świe­tle przy­pa­dek [Pa­pJe­ża] sta­je się sym­bo­lem epo­ki przej­ścio­wej. Znam go oso­bi­ście ja­ko czło­wie­ka in­te­li­gent­ne­go, by­stre­go i sym­pa­tycz­ne­go. Tym wy­raź­niej wi­dać, jak wiel­ki po­ten­cjał zo­sta­je prze­kie­ro­wa­ny w stro­nę al­go­ryt­micz­ne­go te­atru. Je­go wej­ście w świat fre­ak-fi­gh­tów, w tym za­po­wia­da­na wal­ka z Ja­siem Ka­pe­lą, je­st lo­gicz­ną kon­se­kwen­cją tej dro­gi: eska­la­cją spek­ta­klu, któ­ra przy­nie­sie wzro­st za­się­gów i pie­nię­dzy, le­cz jed­no­cze­śnie przy­spie­szy upa­dek in­te­lek­tu­al­ny. To mo­ment, w któ­rym in­te­li­gen­cja zo­sta­je osta­tecz­nie pod­po­rząd­ko­wa­na wi­do­wi­sku.

  Czy ozna­cza to nie­uchron­ny upa­dek cy­wi­li­za­cji na wzór Rzy­mu? Nie. Ozna­cza ra­czej bo­le­sną fa­zę se­lek­cji w okre­sie przej­ścio­wym. Cy­wi­li­za­cje nie gi­ną wte­dy, gdy głu­po­ta za­czy­na do­mi­no­wać. Gi­ną wte­dy, gdy ro­zum cał­ko­wi­cie prze­sta­je się opła­cać. My jesz­cze nie je­ste­śmy w tym punk­cie. Je­ste­śmy w mo­men­cie, w któ­rym sta­je się ja­sne, że obec­ny mo­del je­st nie do utrzy­ma­nia.

  Epo­ka głu­pi­ch al­go­ryt­mów do­bie­ga koń­ca nie dla­te­go, że lu­dzie na­gle zmą­drze­ją, le­cz dla­te­go, że głu­po­ta prze­sta­je być efek­tyw­na eko­no­micz­nie. A to je­dy­ny ar­gu­ment, któ­ry sys­te­my tech­no­lo­gicz­ne na­praw­dę ro­zu­mie­ją.

  Do­kład­nie z te­go sa­me­go po­wo­du upad­ną pań­stwa. Nie dla­te­go, że lu­dzie na­gle zro­zu­mie­ją, że pań­stwa, a za­tem ter­ro­ry­stycz­ne apa­ra­ty prze­mo­cy mo­no­po­li­zu­ją­ce te­ry­to­rial­nie uży­cie si­ły słu­żą­cej do zbie­ra­nia ha­ra­czy od miej­sco­wej lud­no­ści osia­dłej, są nie­mo­ral­ne, ale dla­te­go, że prze­sta­ją się opła­cać. Dziś głu­po­ta i ter­ro­ry­zm zwy­cię­ża­ją, bo da­je się to prze­ło­żyć na zy­sk. To się zmie­ni dzię­ki roz­wo­jo­wi tech­no­lo­gii, w tym naj­now­szym wy­na­laz­ku, ja­kim je­st AI. Te tech­no­lo­gie po pro­stu zwięk­sza­ją wy­daj­no­ść pra­cy, czy­niąc ter­ro­ry­zm i głu­po­tę nie­opła­cal­ny­mi.

  Roz­wi­ja­ją­cy się trans­hu­ma­ni­zm wy­eli­mi­nu­je emo­cje, któ­re już są zbęd­ne. A to głów­nie emo­cje sto­ją za głu­po­tą i ter­ro­ry­zmem. Nie­mniej dzię­ki Bo­gu ca­ły roz­wój cy­wi­li­za­cji, to po­wol­ne za­stę­po­wa­nie emo­cji przez ro­zum. Sta­je­my się co­raz mniej zwie­rzę­ta­mi a co­raz bar­dziej ludź­mi. Ludz­ko­ść prze­cho­dzi pro­ces uczło­wie­cze­nia jak Ty­tus de Zoo. Cy­wi­li­za­cja i kul­tu­ra wy­pie­ra in­stynk­ty i emo­cje.

  [Pa­pJeż p0lak] je­st ra­cjo­nal­ny w krót­kiej per­spek­ty­wie — w dłuż­szej prze­gra. Chy­ba że zro­zu­mie to, co na­pi­sa­łem i weź­mie to pod uwa­gę, pro­jek­tu­jąc swo­je dal­sze ży­cie. Jesz­cze mo­że po­wstać z upad­ku. Na przy­kład for­sę za­ro­bio­ną w wal­ce z Ja­siem Ka­pe­lą mo­że za­in­we­sto­wać w wy­daw­nic­two wy­da­ją­ce no­wo­cze­sne ad­ap­ta­cje daw­ny­ch kla­sy­ków. Pa­ra­dok­sal­nie ura­to­wać go mo­że to, gdy Ja­sio po­rząd­nie obi­je mu mor­dę.

Grzegorz GPS Świderski
https://t.me/KanalBlogeraGPS
https://Twitter.com/gps65
https://www.youtube.com/@GPSiPrzyjaciele

Tagi: gps65, media społecznościowe, algorytmy, AI, cywilizacja

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 31
Grzegorz GPS Świderski
Nazwa bloga:
Pupilla Libertatis
Zawód:
Informatyk
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 265
Liczba wyświetleń: 655,718
Liczba komentarzy: 4,635

Ostatnie wpisy blogera

  • Raki w Gabinecie z Fortepianem
  • O miękkich kalifatach Europy i dlaczego Polska to przezwycięży
  • Sonet o miłości rozumnej

Moje ostatnie komentarze

  • To nie jest liczba zapisana w Excelu ani punkt dający się precyzyjnie zaznaczyć na wykresie. To jest próg systemowy – dokładnie taki jak w przypadku krzywej Laffera, opłacalności niewolnictwa czy…
  • Zdanie: „Dla nich nadal: zachód=dobrobyt, wolność, demokracja… Rosja=bieda, komunizm i samo zło” jest fałszywe już jako opis lat 80-tych i jeszcze bardziej jako opis dzisiejszej prawicy.Zachód nigdy…
  • Historia nie zna momentów, w których wymyślano maszynę parową, odkrywano elektryczność i technologie z nią związane, wymyślano komputer, Internet czy LLMy. Każde z tych zjawisk było unikatowe,…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przekop nie dla żeglarzy!
  • Wojna dla opornych. W punktach
  • Komentarze na naszych blogach

Ostatnio komentowane

  • Grzegorz GPS Świderski, No i co z tego? Wiesz, co to jest rozrywka?
  • Alina@Warszawa, Zero wartości poznawczych.
  • danuta, Nie jestem proemigracyjna, choć w kontekście emigrantów z Ukrainy wykazałam się sporą naiwnością. Sądząc z obecnej struktury i aktywności PiS, scenariusz na rok 2031 wydaje się realny..

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności