Jeden Wiśniewski

Wysłuchałem wielokrotnie wystąpienia Sławomira Wiśniewskiego przed Zespołem sejmowym. Nie tylko nie usłyszałem odpowiedzi na wiele pytań, które miałem wcześniej, ale pojawiło się ich znacznie więcej. W tym to jedno – najważniejsze – czas nagrania. Jak wyjaśnił montażysta, czas został odtworzony i naniesiony później, a mówiąc wprost, naniesiony został podczas edycji filmu. Wyjaśnił też, że był to czas, "własny" jego kamery.

Przez długi czas używałem kamer amatorskich podobnych do tej, którą Wiśniewski posłużył się na Siewiernym. Znam tylko jedną możliwość odtworzenia czasu całego nagrania – daje ją użycie funkcji Auto Date/Time w kamerze. Wówczas po włączeniu kamery data i czas są nagrywane na kilku pierwszych klatkach i do końca nagrania nie są już widoczne na filmie. Dopiero powtórne włączenie kamery spowoduje ponowne nagranie aktualnej informacji na początku sekwencji. Na żadej z pierwszych wersji jego filmu nie widzieliśmy daty ani godziny, nie wiemy jednak, czy zawierają ją pierwsze klatki nagrania.

Teraz sprawa najbardziej istotna. Posługiwałem się podobnymi kamerami przez kilka ładnych lat i nie zdarzyło mi się zmieniać w nich czasu na letni i zimowy. Najzwyczajniej zapominałem o tym, a poza tym jest to dosyć kłopotliwe, bo ta opcja jest najczęściej głębiej ukryta w menu urządzenia. Czy Wiśniewski zmienił w swojej kamerze czas na letni pomiędzy 26 marca i 10 kwietnia? Nie wiemy tego. Jeżeli nie, to jego drugie nagranie nie zaczęłoby się około godziny 8:49, ale o 9:49.

Przy takim założeniu znacznie ciekawsze byłoby wcześniejsze nagranie z okna hotelu. Próbowałem odnaleźć cały ten film. Niestety, dostępne są tylko fragmenty prezentowane na posiedzeniu Zespołu sejmowego. Tutaj jedna spotkała mnie niespodzianka. Wiśniewski mówił o dwugodzinnym nagraniu, natomiast film, który zaprezentował, zaczyna się o godz. 7:19:16 (według czasu zimowego 8:19:16),

a kończy około 8:38:00 (według czasu zimowego 9:38:00).

Na taśmie, a przynajmniej w zapisie czasu, brakuje prawie godziny. Co się z nią stało? S. Wiśniewski informuje Zespół, że zmienił ustawienie kamery w czasie trwania nagrania, kierując ją bardziej w stronę lotniska, nie wyjaśniając przyczyny. Jeszcze ciekawszą rzeczą był prezentowany przelot samolotu Ił-76:

Na tym specjalnie przygotowanym fragmencie (nazwa pliku wideo "LADOWANIE ILA76") nie ma ani daty, ani godziny! Jeżeli S. Wiśniewski nie przestawił czasu z zimowego na letni, to znacznie ważniejszym nagraniem jest to od godz. 8:19 do 9:38, bo może nagrały się przynajmniej odgłosy katastrofy. Czy jest dostępne pełne nagranie z okna hotelu Novyj w Smoleńsku?