Metoda na "głodujące dzieci w Somalii"

Tak się zdarzyło, że zmarł jeden z radnych rady osiedlowej osiedla, na którym mieszkali Hiobowscy.
Zginął w wypadku samochodowym.
Miała miejsce uroczysta sesja rady, na której to wychwalano zalety radnego. Następnie były pytania z sali.
- Bardzo to wszystko ładne - do mikrofonu podeszła starsza pani, która mieszkała w bloku koło tramwaju. - Ale radny zostawił po sobie niedokończone sprawy, na przykład niedawno zadał jedno pytanie o...
Hiobowscy też byli na tym spotkaniu. Stali na sali i akurat w tym momencie jakiś facet stojący obok taty Łukaszka zapytał:
- Uważa pan, że ta kobieta ma rację?
- Rację w czym? - tata Łukaszka był ostrożny.
- No, że pyta o to pytanie.
- Tak. Ma rację, radny zostawił niedokończone sprawy i należałoby je...
- Tak myślałem - przerwał mu ze złością pan. - Po pierwsze, powinien pan popracować nad swoim krawatem, jeśli chce pan występować publicznie!
- Ale co to ma do...
- A poza tym, jak pan może popierać osobę, która w swoim wystąpieniu wykorzystuje do ohydnej walki politycznej głodujące dzieci w Somalii!
- Pan się myli - wtrąciła się babcia Łukaszka. - Ona nic takiego nie mówiła. Gdzie w jej wystąpieniu pojawiły się głodujące dzieci w Somalii?
- Dlaczego pytacie o to mnie? - pan zrobił oczy okrągłe ze zdziwienia. - Przecież to jej wystąpienie. Ją pytajcie!
I pokazał starszą panią przy mikrofonie po czym wyszedł.