Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Cudza winda w naszym bloku

Marcin B. Brixen, 15.01.2017
Winda w bloku Hiobowskich była w fatalnym stanie.
- Administracja powinna ją wymienić - oświadczył tata Łukaszka.
I grupa mieszkańców bloku poszła do administracji. Ale w administracji powiedzieli, że nie wymienią.
- Nie mamy pieniędzy - oświadczono.
- Przecież wam płacimy pieniądze!
- No i co z tego, ale ich nie mamy!
- Ale my chcemy nową windę!
- A moja żona chce Landrovera - odezwał się zgryźliwie jakiś facet z kolejki za nimi. – Ile czasu chcecie się kłócić? Ja też mam sprawę do załatwienia! Jak długo można czekać?
- Panie, wie pan ile my czekamy na nową windę?
Facet zastanowił się i powiedział, że pomysł.
Wkrótce na osiedlu odbyła się wielka kwesta na rzecz windy. Kulawi, osoby na wózkach, ludzie po amputacjach zbierali na windę. No kto by odmówił i nie dał?
- Ja - odparł tata Łukaszka i spokojnie wypił łyk herbaty.
- Nie przykrywaj tą herbatą twojej podłości! - zakrzyknęła mama Łukaszka. - Jak już nie pomagasz to chociaż nie lżyj i nie przeszkadzaj!
I tata poszedł z herbatą do kuchni.
- Dokąd? - zdumiała się mama. - Masz dać na kwestę, a nie wychodzić!
Kwesta trwała w najlepsze. I oto gruchnęła wiadomość: uzbierano na nową windę! Wielka radość zapanowała wśród mieszkańców bloku!
- Uwierzę jak zobaczę - burknął babcia Łukaszka.
Podano termin montażu, i rzeczywiście, wielki samochód przywiózł nową windę.
- I co, teraz wierzysz? - mama Łukaszka orbitowała ze szczęścia.
Przyjechał też organizator kwesty. Nowym Landrowerem.
- Ile pan zebrał pieniędzy podczas tej kwesty? - spytał nietaktownie tata Łukaszka.
- Tyle ile kosztowała winda i o jedno euro więcej, a bo co?
- A ten Landrower...
Ale tu mieszkańcy bloku zakrzyczeli tatę, że nieważne ile pan zebrał, grunt, że jest winda i z tego należy się cieszyć.
- Ty to jesteś naprawdę, typowy Polak - rzuciła mama Łukaszka. - Jak zobaczysz pół windy to nie będziesz się cieszył z tego pół windy tylko pytał z pretensją gdzie te drugie pół.
- Połową windy nie da się jeździć - próbował argumentować tata, ale zaczepił go przedstawiciel administracji.
- Dobrze, że pana widzę. Pan jest głównym lokatorem, tak? Właśnie. No więc ubezpieczenie windy będzie kosztować tyle...
- No i co z tego?
- Musi pan zapłacić!
- Dlaczego?
- Proszę pana, a co pan myśli, za naprawę dachu mają płacić tylko ci z ostatniego piętra? Wszyscy za wszystkich!
- Ale ta winda jest w darze, z kwesty...
- Winda tak. Ale ja mówię o ubezpieczeniu. Dobrze, teraz jeszcze musi pan zapłacić za montaż...
- Przecież dostaliśmy windę gratis, do cholery!
- Windę tak. Montaż my musimy opłacić. Tu jest jeszcze umowa na prąd, na jak pan chce, żeby winda bez prądu jeździła? I umowa serwisowa, bo windę trzeba co rok konserwować. I umowa na czuwanie, że jak się zatnie gdzieś między piętrami, to ktoś przyjedzie w dziesięć minut i odblokuje. Nie, te umowy będziemy płacić corocznie. I jeszcze...
Tata płacił, a montaż trwał. Wreszcie fachowcy dokręcili ostatnią śrubkę, a facet organizujący kwestę z dumą nakleił na drzwi windy swoją naklejkę.
- Windę macie gratis! - zakrzyknął gromko.
Ludzie oszaleli za szczęścia.
- Kto chce się przejechać pierwszy?
Tata Łukaszka schował portfel i zaczął się przepychać w stronę drzwi windy.
- Ty nie! Ty nie! - mama Łukaszka zaczęła szarpać go za kurtkę. - Nie masz prawa! Ani grosza nie dałeś na kwestę! A ci biedni ludzie kwestowali na mrozie! Tu masz, podpisz!
I podała tacie Łukaszka kartkę. Stało tam tak: "Ja, niżej podpisany, deklaruję, że w związku z tym, że świadomie nie dałem na kwestę, że w związku z tym nigdy nie będę z tej windy korzystał i że do końca życia będę chodził tylko schodami".
- Ale ja zapłaciłem - bronił się tata Łukaszka.
- Nie! Ani grosza nie dałeś na windę!
- Windę tak.
- No widzisz! I nie będziesz jeździł naszą nową, piękną...
- Przepraszam - wtrącił się przedstawiciel administracji. - Ale ona tak nie do końca nasza. My ją tylko dzierżawimy. Ale to i lepiej, wygodniej. Jak coś będzie nie tak, to po prostu ją oddamy i już.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1789
Marcin B. Brixen
Nazwa bloga:
Świat za pięć lat
Zawód:
Inżynier
Miasto:
Poznań

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 800
Liczba wyświetleń: 1,897,934
Liczba komentarzy: 1,496

Ostatnie wpisy blogera

  • Prezydent stolicy odwiedza szkołę
  • Neochirurg
  • Film "Przesłuchanie '50"

Moje ostatnie komentarze

  • Dziękuję :) A tak jakoś same się wymyślają. Chyba gdzieś było, że to rodzice taty.
  • Wszystkiego dobrego na Nowy Rok!
  • Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Lekcja genderu
  • Nie będę więcej tankować u tych oszustów
  • Haniebna wypowiedź ministra Francji

Ostatnio komentowane

  • spike, Komoruski w czasie kampanii, objeżdżał całą Polskę, był jednocześnie w wielu miejscowościach, kierowcy pustych autokarów wystawiali jego tekturową makietę, widziałem to na własne oczy :)))))))
  • sake2020, Raczej to świetny przykład trzymania ręki na pulsie przez szkołę dzięki rodzicielskiej czujności. Wzruszony Trzaskowski jak tylko zostanie prezydentem obdaruje szkołę laptopem albo nową piłką o…
  • Silentium Universi, To świetny przykład na pogłos w internecie

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności