Był rok 2017 grudzień...sejm...i pucz Dudy! Odwołuje sie rząd Pani Szydło...tak bez słowa,minister Macierewicz dostaje dymisje od szatniarza w palacu (sic) min.Waszczykowski wylatuje...bo Duda tak chce...
Rządu nie ma...ale są kumple z UD/UW pana Dudy: Gowin,Gliński i Ciapciakieicz...polecani przez żonę i jej rodzinę...diasporę żydowską z Krakowa.
Premierem zostaje ...no kto...żyd sprawdzony u Tuska....jako doradca ekonomiczny.
Jest jednak jeszcze jeden do wywalenia....Ziobro...znienawidzony przez Dudę...zaszłości krakowskie,ale szable!!! BEZ ZBYNIA NIE MA WIĘKSZOŚCI SEJMOWEJ....DUPA Z CAPA!
Ale drzazga zostaje...Ziobre należy zniszczyć....choćby sie mialo rozwalić Polskę...ZIOBRO TO TWÓJ WRÓG!!!
2017---Zbyszek zostaje...ale jest niszczony przez cały rząd,opozycję i media...cena nieważna...płaci sie nawet Urbanowi i Platformie...ZIOBRO WON!
Nadchodzi 2020...niby pandemia...PiS jest ugotowany w listowne wybory...NIC TO! JAK WYWALIĆ ZIOBRĘ???
Ziobro jest namawiany do secesji...ma szansę zbudować sam większość!! Bez zdrajców z PiS...W JARMUŁKACH.
Ale okazuje sie miękiszonem...boi się żydów w rządzie i w "okolicach" od MSZ...do sprzątaczki na salach sejmowych....
Morawiecki okazuje sie podwójnym agentem niemieckim..STUDENT i jeszcze jakis pseudonim....nieważne...Ziobrę trzeba zniszczyć!!
Ile pożytecznych,opłacanych idiotów na rozkaz z sanhedrynu rządzącego w Polin...będzie pluło na Ziobrę?
Przed chwilą była konferencja prasowa Moraweca,Pani Maląg i europosła...bełkot,brednie i rączki rozkłada i składa....kłamie aż mu dym leci uszami...premier.
Pamietam spotkanie Orbana,Salviniego i Moraweca na Adriatyku...na jachcie Salviniego...Orban sie smiertelnie obraził na Moraweca...o mało nie doszło do bijatyki
dopiero Salvini ich uspokoił....marynarze...włosi...mają słabą głowę i długie języki...
Max jamnicki...został obudzony i wyjęty z szafy..."zawieś na NB notkę na Ziobrę"...a pożyteczny idiota...musi...bo jak tu żyć za grosze?
A ludzie tacy jak on...wykopią nawet babcie z grobu...bo miała złotą koronkę w szczęce!
Brawo MAX!
Macie polski rząd...
No, ale w tym miejscu, to Pan pobłądził. Podobnie jak kiedyś Marszałek Dwojga Imion, który też miał większość do uchwalenia ustawy antyaborcyjnej. Rozumiem Pana Irytację, ale ratio, ratio, też jest ważne. Powiedziałbym: nawet ważniejsze.
Jednak co do szczegółów to nie byłbym już taki pewny. Przykładowo wydaje mi się jednak że o ile Gowin mógł być człowiekiem Dudy to Gliński niekoniecznie. Ten może jednak należeć do Ziobrystów.
Ale nie jestem znawcą prywatnych układzików między tymi panami.
Co do Morawieckiego to trudno go określić bo jego naturalnym zadaniem (jako premiera, szefa rządu) jest zadbanie by ten rząd trwał. Stąd kompromisy i lawiracje. Każdy sobie może znaleźć dużo na poparcie swojej teorii. Według mnie Morawiecki jednak też należy do Ziobrystów.
Michnika i Geremka oraz...I sekretarza KW PZPR Hausnera...dziwne? W Krakowie od zawsze rządzi komuch Majchrowski...nic nie jest dziwne...Duda na UJ-cie ma przesrane nawet
teść już nic nie może....dlatego niszczy Ziobrę ....jeszcze Kaczyński kazał Pani Szydło prowadzić kampanię Dudy...szalony i bezczelny pomysł.
Wdzięczność żydowska...Filip II Piękny i Izabela Kastylijska...wygnali żydów z Europy...Prusacy dołożyli...Polska ich przyjęła...jak zwykle głupota,teraz Ukraińcy...
Wdzięczność żydowska...Filip II Piękny i Izabela Kastylijska...wygnali żydów z Europy...Prusacy dołożyli...Polska ich przyjęła...jak zwykle głupota,teraz Ukraińcy...
I o tym wspominałem ostatnio. Habsburgowie, którzy przejęli Hiszpanię (nie przypadkiem) byli wrogami Żydów. Ludzie nie lubią Niemców ale warto zauważyć że dopóki Habsburgowie kontrolowali Cesarstwo (Rzymskie Narodu Niemieckiego) nie było wojny między Niemcami a Polską. Owszem Habsburgowie dbali o kontrolę nad Polską ale zdobywszy ją, pośrednio dbali też o Polskę. To było zadrą w oku tych drugich. I stąd się wzięli Prusacy oraz Żydzi. Którzy razem wyparli handlarzy niemieckich.
Prusacy byli nową niemiecką bajką.
Piszę to bo ludzie mają bardzo wąskie spojrzenie. Austriacy a Prusacy to wielka różnica.
Choć z drugiej strony może całkiem niewielka. Podobnie jak między ich alterego, Dudystami i Ziobrystami?
Ty sobie możesz go tytuować nawet Najjaśniejszym Panem...cysorzem i jak chcesz...nie obchodzi mnie to!
Ja bedę go po nazwisku---Duda.
Vaffanculo!
Paniał soviet..
Chodzi o to, zeby spróbować ograniczyć ilość tych Maliniaków , poprzez wymuszenie na PiS preselekcję, ale przy aktywnym udziale sympatyków .
Jeśli to miałoby oznaczać swoiste prawybory- wybory na kandydata do listy kandydatów, to taką operację należy na kierownictwie pis wymuszać. Koniec z kandydatami wyciąganymi z kapelusza, koniec z szemranymi układzikami lokalnych dziedziców partyjnej władzy, wycinających każdego kto im zagraża nadmierną w ich ( tych dziedziców) przekonaniu aktywnością. To jest jedyna metoda wcześniejszej weryfikacji ludzi, którym powierzamy przywilej rządzenia To jest kwestia decyzji partii i nie wymaga zmian konstytucji, na co nie zanosi się jeszcze dekady. Ja chętnie bym posłuchał jeśli ktoś zna inny lepszy sposób ograniczenia wpływu osób z niezbyt chlubną historią lub uwikłanych w skompromitowane środowiska.
Jeśli ktos by pytał lub stawiał zarzut- tak, to jest wyraz braku zaufania dla tradycyjnego procesu wyłaniania kandydatów i decyzji partyjnego kierownictwa.
Wbrew pozorom nawet w tej chwili wyzwolić jakieś resztki aktywności nie byłoby problemem. Ludzie mają zrobić to przede wszystkim dla siebie, bez wielkich uniesień w stylu walki za wolność waszą i naszą. Jeśli spodziewamy się poparcia w granicach załóżmy 35 procent, to na taki udział w "prawyborach" też można liczyć. Ale zgadzam się, że potrzebna by była kampania informacyjna.Trudniej raczej przekonać władze partii do tak rewolucyjnych zmian, bo wymuszałoby to dzielenie się władzą, czy też raczej rezygnację z autorytarnej formy jej sprawowania. I PiS właśnie staje przed wyborem: stagnacja i zmiana u państwowych sterów, albo aktywizacja ludzi.
Myślałem o tym kiedyś. Tak, to dobry sposób, ale ma pewną wadę. Do takich zachowań potrzebne jest społeczeństwo obywatelskie, świadome swych możliwości i aktywne. Tym czasem takich ludzi jest może 20%. Reszcie obojętne jest, kogo wybierają. Oni głosują na swoją partię, ale nie patrzą, kto ją reprezentuje w ich terenie. Nie widzą powiązania swoich wyborów z tym, jak im się później żyje. I później dochodzi do kłótni, choćby na tym forum, między zwolennikami różnych partii. Tym czasem sprawa niejednokrotnie sprowadza się do tego, że jestem np. zwolennikiem PIS-u, ale już nie konkretnego człowieka w ich strukturach, choćby Morawieckiego lub lokalnego ich przedstawiciela, który tylko dlatego został posłem, że miał jedynkę na liście. Niestety, leży wychowanie obywatelskie, choćby w edukacji. Szkoła stała się przekaźnikiem pewnego materiału, wiedzy, ale już nie postaw obywatelskich. Nie uczy myślenia logicznego, refleksji, kojarzenia faktów. Jak dołożymy do tego szum informacyjny generowany przez pudła rezonansowe partii, zwane czasami mediami, to mamy obraz zniszczenia społecznego. Co na dzień dzisiejszy? Może wprowadzić kadencyjność. Na przykład posłem możesz być przez dwie kadencje, a później przynajmniej dwie musisz mieć "wolnego". Wyjściem była by zmiana ordynacji wyborczej na taką, jak np. w Niemczech, gdzie jest ordynacja mieszana. Tylko żaden przywódca liczącej się partii w Polsce, nie jest tym zainteresowany, bo to zagraża jego stołkowi i mogłoby wyciąć jego zwolenników. Polscy politycy, to w większości prostaki, co to awansowali z chama na pana, choć du...a cały czas ufajdana. Tzw. przywódcy partyjni nie potrafią myśleć w szerszych horyzontach, ileś lat do przodu. Obowiązuje zasada tu i teraz.
Ma rację jazgdyni pisząc, że doświadczamy ostatnio dużej reprezentacji roztropnych komentatorów bieżących spraw - to znak czasu. Sprawy dojrzewają. Żartowałam ostatnio do Es'a o Witku Gadowskim... A raczej - jako żart zostało to odebrane. Gadowski - 200 tysięcy szabel/głosów, mniej świecący na firnamencie - po 100 tysięcy...
Oglądaliście może kiedyś nagrania z tsunami w Japoni? Zatoki wzmocnione wałem, a na horyzoncie - białe grzbiety pierwszej fali... To Covid... Przez chwilę nie wiadomo, jak się zachować i jak poważne jest to, co się zbliża... Druga fala - nadmiarowe zgony (każdy na pewno kogoś drogiego pochował)... Kolejny dorzut wody - każdy może sobie tu wstawić coś, co wywołuje jego osobisty sprzeciw... A politycy zachowują się, jak ci nonszalanccy, ignorujący (pomimo ostrzeżeń zawczasu) niebezpieczeństwo ludzie, uwiecznieni na nagraniach... Markujacy tylko, że podejmują jakieś kroki... Ciągną za sobą walizki z dobytkiem... Ociągają się, bo nie do końca wierzą, że w XXI wieku żywioł będzie miał tyle czelności, by wyrywać drzewa, porywać domy z fundamentów oraz pozbawiać ludzi życia...
Etap, który ma miejsce obecnie, to woda ciut nad poziomem zapór - tuż przed przelaniem - trzymają ją już tylko i na chwilę - napięcie powierzchniowe i nasza kohezja.
Dziękuję za wypowiedź, która swoim pojawieniem się podniosła rangę mojej 😌
A jak trendy wśród młodzieży?
Bo wie Pan... Wśród reprezentantów pokolenia X pojawiają się głosy zdradzające miętę do Kucy... I wie Pan... Jeśli chodzi o image, wyborcy Ci są nie do namierzenia.
Pozwolę sobie zacytować fragment poleconej dzisiaj Waszeciowi pozycji: "Ponieważ zaś wszelki dyskurs poddany jest również ograniczeniom czasowym, dlatego przejście od mówienia do działania zawsze jest sprawą działającej jednostki, która sama, korzystając z własnego rozumu, musi ocenić, kiedy dana kwestia jest dla niej na tyle wyjaśniona, że dopuszcza przejście do działania".