O ile różnicę sondaży dla PIS: 29% wg. Ibris i 34% wg. TNS można uznać za akceptowalną, dopuszczalny błąd badań wynosi zazwyczaj ok 3%, o tyle notowania Nowoczesnej: 25% wobec 11% to już jakiś nonsens. Sondażownie zazwyczaj tłumaczą się twierdząc że różnice wynikają z innych metod badawczych. Problem w tym, że dla klienta i czytelników to nie powinno mieć znaczenia. Jeśli zlecam badanie opinii obywateli na jakiś temat: popularności partii politycznych, preferencji zakupowych, opinii na jakiś ważny problem np. aborcji i wiele innych, mało mnie obchodzi jak to badanie jest przeprowadzane. To co mnie naprawdę interesuje to otrzymanie wyników zbliżonych do rzeczywistych preferencji. W przeciwnym razie podejmę błędną decyzję biznesową lub strategię polityczną. Inne sondażownie sugerują, że popularność Nowoczesnej wydaje się bliższa wynikowi TNS tj. 11% niż Ibrisu 25%. Stąd Nowoczesna to jednak najprawdopodobniej polityczny karzeł niż rosnąca potęga.
Partia pod przywództwem Ryszarda Petru to jednak nie tylko ofiara sondaży oderwanych od planety Ziemia. Nowoczesna powstała jako partia młodych, wykształconych, zaś sam przywódca to znany ekonomista. Tymczasem taka partia teoretycznie emanująca wiedzą i szarymi komórkami okazała się jedyną z tych, które weszły do Sejmu i już dziś, po roku od wyborów, stojącą na granicy bankructwa. Najpierw Nowoczesna nie potrafiła poprawnie dokonać przelewu i tym samym wyrokiem Sądu Najwyższego straciła część dotacji. Potem okazało się, że jako jedyna błędnie wypełniła sprawozdanie roczne i grozi jej utrata całości finansowania. Petru namawia, aby wszyscy zwolennicy tej nowoczesnej partii, mającej wyrwać Polskę spod kaczystowskiej dyktatury, wpłacili po dychu (tj. 10 zeta) na konto klubu parlamentarnego. Pomysł miałby jakiś sens, gdyby nie to, że takie wpłaty na konto klubu parlamentarnego to łamanie prawa, można jedynie wpłacać na konto bankowe partii. Najwyraźniej dla świetnie przygotowanych do rządzenia działaczy Nowoczesnej zrozumienie różnicy pomiędzy klubem a partią stanowi pewne wyzwanie.

Poważna jakoby sondażownia jaką jest Ibris podaje jako jedyna wyniki Nowoczesnej sugerujące jej dominującą pozycję wśród opozycji. Partia Nowoczesna szczycąca się świetnie wykształconymi działaczami jako jedyna po zaledwie 12 miesiącach staje na granicy bankructwa. I jak z taką opozycją PIS miałby przegrać za 3 lata?
Wobec mizerii intelektualnej hulającej po wszystkich partyjnych korytarzach, partia skupiająca prawników, lekarzy, profesorów uniwersyteckich, biznesmenów i menadżerów byłaby niezwykle cenna dla polskiej polityki. Naturalnie pod nieco naiwnym warunkiem, że ludzie ci mając dobry status finansowy i zawodowy ruszyliby do polityki z poczucia odpowiedzialności za Polskę. Nowoczesna głosiła, że jest czymś takim, wyszła z tego farsa. Bez ordynacji mieszanej kolejna próba bez wątpienia także okaże się marzącym o potędze politycznym karłem.