Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Straszenie Polexitem
Wysłane przez MaSZ w 22-12-2017 [08:08]
Uruchomienie artykułu 7 Traktatu UE zapewne utknie z powodu weta Węgier. Z dużym prawdopodobieństwem więcej krajów poprze Polskę, np. Rumunia, która także rozpoczyna reformę sądownictwa i grozi jej identyczna reakcja Komisji Europejskiej. Rumunia może poprzeć Polskę, oczekując, że w rewanżu Polska poprze Rumunię. Niejasne wydaje się stanowisko Wielkiej Brytanii. Londyn może poprzeć Polskę, albo obawiając się osłabienia swojej pozycji w trwających negocjacjach Brexitu, może też tego nie uczynić. W takiej sytuacji Warszawa powinna domagać się czegoś w zamian, tak by Londyn dowiódł, że sojusz polsko-brytyjski ma znaczenie.
W Rumunii w 2013 roku Dyrekcja Antykorupcyjna postawiła przed sądem jednego premiera, dwóch wicepremierów, 11 urzędujących i byłych ministrów oraz przeszło 50 posłów i senatorów. Blisko połowa została prawomocnie skazana. Tak to się robi w Rumunii. W Polsce od wielu lat nie został skazany żaden polityk tego szczebla. Możliwe, że w Rumunii korupcja jest większa, ale trzeba być niezwykle naiwnym, by sądzić, że brak w Polsce skorumpowanych polityków. Po prostu niezależne sądy i prokuratura przez lata niczego nie odkryły i nie osądziły. Tak działała w praktyce owa niezależność sądownictwa, którą dziś PIS chce jakoby zniszczyć.
Karanie Polski będzie gorącym tematem przez wiele miesięcy, zaś najważniejszym jego akcentem bez wątpienia okaże się straszenie Polexitem. Już dziś pojawiają się artykuły, szczególnie w prasie niemieckiej, głoszące, że Polska zostanie wykluczona z UE. Złośliwi jednak twierdzą, że gdyby nagle polski rząd ogłosił gotowość przyjęcia 50 tysięcy "uchodźców" oraz zakupił helikoptery Caracal, wkrótce znowu zostalibyśmy uznani za "prymusów Europy".
Opozycja nazywająca sama siebie "totalną" głosi, że PIS "wyprowadza Polskę z Europy". Fundamentalne pytanie to czy uda się przestraszyć Polaków. Jeśli tak, PO + N mogą odnieść sukces w wyborach 2019. Jeśli Polacy nie uwierzą w tę narrację, nastąpi masakra "opozycji totalnej" oraz dobry wynik SLD i PSL, bowiem radykalni antykaczyści zniesmaczeni działaniami PO i N przerzucą swoje głosy właśnie tam. Innymi słowy, "opozycja totalna" rusza do walki pod hasłem Polexitu, które albo przyniesie jej sukces, albo całkowitą katastrofę.
Unia Europejska planuje zmianę modelu finansowania, min. przerzucając część środków z funduszy rolnych na finansowanie kosztów utrzymywania "uchodźców". Nie ma to żadnego związku z obecna awanturą o Polskę, ale jeśli dojdzie do skutku, może być tak przedstawiana. Innymi słowy: propagandowa wojna oparta na straszeniu będzie kontynuowana.
Euroentuzjaści kontra eurosceptycy budują naturalny i zdrowy spór. Problem stanowią eurohisterycy. To ludzie tacy jak Róża Thun, Julia Pitera, Janusz Lewandowski, Michał Boni i wielu innych. Są używani w grze międzynarodowej uderzającej w Polskę, zaś zapłatę stanowią dobrze płatne posady w strukturach europejskich dla nich samych oraz różne fundacje i granty dla osób zaprzyjaźnionych lub spokrewnionych. Inną kategorią jest Donald Tusk, który najwyraźniej ma nadzieję, że histeria wokół Polexitu może pozwolić mu wrócić do polskiej polityki.
Polityka rządu PIS sprzeciwiająca się przyjmowaniu "uchodźców", podkreślająca wartość państwa narodowego oraz geopolitycznie silnie proamerykańska jest nie do zaakceptowania przez liderów politycznych Niemiec, Włoch oraz Francji. Stąd atak pod hasłami "obrony praworządności" w Polsce. W ZSRS była "wojna o pokój", w UE "obrona państwa prawa". To jedynie frazesy będące zaprzeczeniem słów, z których są zbudowane.
Zapewne gdzieś tam w tle miesza także Rosja. Wystarczy chwilę zastanowić się, by odpowiedzieć na pytanie: skoro Rosji zależy na osłabieniu UE, jaka inicjatywa powoduje największą radość na Kremlu? Jest nią niezmiernie niszczący UE proces przyjmowania milionów biedoty muzułmańskiej z Północnej Afryki oraz Azji. Każdy kto wspiera tę szaleńczą politykę, staje się sojusznikiem Kremla, najczęściej nieświadomym i przekonanym o swojej wyższości moralnej. Polska i kraje V4 ostro sprzeciwiające się owej "polityce imigracyjnej", także w tej sprawie są przeszkodą.
Polexit będzie wymieniany przez wszystkie przypadki. Jeśli rządzącej prawicy uda się przekonać Polaków, że nie ma żadnych intencji wychodzenia z UE, eurohisteryczna opozycja poniesie druzgocącą klęskę. Tyle w polityce wewnętrznej, zaś w zagranicznej przydałoby się, abyśmy potrafili budować poparcie. Francja powinna zrozumieć, że chętnie kupimy ich łodzie podwodne, ale chcemy czegoś w zamian. Jeśli nie dogadamy się, to możemy je kupić od Szwecji. Szwecja musi zrozumieć, że możemy kupić łodzie podwodne od Szwecji, ale chcemy czegoś w zamian... Możliwości są olbrzymie, nauczmy się twardości i cynizmu, bo to silna broń w dyplomacji.