Samochody Lidki Lange i polska szkoła ekonomiczna

Kilkadziesiąt lat temu jako niewinne i naiwne dziewczę uczestniczyłam w przyjęciu urządzonym przez  ustosunkowanych rodziców mojej szkolnej koleżanki. Na tym przyjęciu obecna była pani Lidia, żona Oskara Langego. Pani Lidia przysiadła się do mnie, nic nie znaczącej i nikomu nie znanej smarkuli, żeby opowiedzieć mi  szczegółowo jak sobie radzi z domowym budżetem. Otóż, jak powiedziała, co roku z puli Cyrankiewicza dostaje za darmo jeden z luksusowych samochodów pozostawionych przez producenta na targach poznańskich i ten samochód z ogromnym zyskiem sprzedaje. Starcza jej na wyjazdy zagraniczne, zakupy na bazarze przy Polnej i luksusowe ubrania. Pomyślałam sobie, że nie trzeba być wybitnym ekonomistą żeby w ten sposób robić interesy. Każdy idiota potrafi sprzedać coś co ukradł albo dostał za darmo. Podobna refleksja towarzyszyła mi gdy słyszałam o wspaniałych talentach uwłaszczającej się nomenklatury oraz gdańskich liberałów. Nie trzeba być zdolnym przedsiębiorcą, żeby w ten sposób odnosić sukcesy. Wystarczy możliwość i gotowość do kradzieży tego pierwszego miliona, a potem   milionów następnych.
Warto się zastanowić jaka relacja zachodzi pomiędzy teoriami męża pani Lidii a jej działalnością zarobkową. Inaczej mówiąc warto zastanowić się kto implantował w Polsce tezy ekonomii socjalizmu, które skaziły na całe lata polską myśl ekonomiczną i zamieniły ją w zbiór marksistowskich frazesów. I co ten ktoś za to miał? Wiemy tyle, że co roku samochód z targów poznańskich dla żony. A może i coś więcej.
W 2016 roku Oficyna Wydawnicza SGH w Warszawie opublikowała zbiór esejów Bogusława Czarnego pod tytułem: „ Szkice o ekonomii w Polsce w latach 1949- 1989” z podtytułem „ ekonomia w państwie totalitarnym”.  Pan Czarny jest wykładowcą SGH, w 2014 roku opublikował monografię „ Maks Weber, Oskar Lange i epigoni-o racjonalności gospodarowania”. Czarny broni tezy, że ekonomia polityczna w PRL wyczerpuje w sensie epistemologicznym definicję pseudonauki.  Podobnie jak eugenika w III Rzeszy czy teorie Łysenki w ZSRR.
Czarny narusza obowiązujący w naukach ekonomicznych i filozoficznych obyczaj zgodnie z którym  nie wolno krytykować poprzedników niezależnie od tego jakie szkody uczynili oni krajowi i nauce. Część z tych poprzedników zdołała się przecież  przewerbować, a nawet  nobilitować działając w szeregach tak zwanej opozycji kontraktowej, działalność pozostałych obejmuje ścisła omerta. Pan Czarny nie przestrzega tego niepisanego kodeksu i wydaje się być całkowicie wolny od wiernopoddańczego stosunku do pseudonaukowej hierarchii, który  cechuje większość współczesnych mu naukowców.
Jako wybitnych polskich ekonomistów wymienia się najczęściej Michała Kaleckiego, Oskara Langego, Włodzimierza Brusa i Aleksego Wakara. Kalecki wrócił do Polski w 1955 roku więc w przeciwieństwie do Langego nie brał udziału w operacji zastąpienia polskiej ekonomii pseudonauką. Oskar Lange wrócił w 1947 roku i bez żenady tworzył panegiryki na cześć Stalina. Pisał między innymi : „ W pracy Stalina „Ekonomiczne problemy socjalizmu w ZSRR” z genialną prostotą i wnikliwością ujęte zostały charakter i natura praw ekonomicznych w warunkach socjalizmu(….)”. Natomiast na I Sesji Naukowej PAN po śmierci Stalina Lange wygłosił referat w którym powiedział: „ Geniusz Stalina wyraził się w myślach jasnych i prostych, w myślach, które najgłębsze, najtrudniejsze zagadnienia rozwoju dziejowego narodów potrafiły ująć w sposób zrozumiały dla prostego człowieka”. Jednak Lange nie był prostym człowiekiem. Był człowiekiem wykształconym, który zupełnie dobrowolnie swoimi dziełami legitymizował totalitarny system. Gwałcił tego prostego człowieka przez uszy, demoralizował go i jednocześnie nim pogardzał z wyżyn swoich przywilejów i swojego partyjnego wtajemniczenia. Czarny cytuje w swojej pracy niezwykle trafną  diagnozę ekonomii polskiej sformułowaną przez Jarmulicza w 1986 roku: „ Przekształcenie przed 35 laty nauki ekonomii w narzędzie indoktrynacji społeczeństwa przyniosło najbardziej pożałowania godne skutki. Nauczanie z górą przez trzy dziesiątki lat ekonomii politycznej socjalizmu doprowadziło – gdy chodzi o pojmowanie zagadnień gospodarczych- do zaprószenia umysłów i kompletnego chaosu w głowach większości dorosłych Polaków”.
„Sprzeniewierzając się ideałowi prawdy polscy ekonomiści przez 40 lat okłamywali miliony studentów, słuchaczy, czytelników, widzów, zatajając istnienie prawdziwej ekonomii i czerpiąc z tego korzyści”. – pisze Czarny. „ W efekcie w Polsce zniszczono etos uczonego- ekonomisty”.
Po 1989 roku amerykańscy publicyści informowali, że w latach czterdziestych ubiegłego wieku Oskar Lange rozpoczął współpracę z radzieckim wywiadem. Jak doniosły w 2000 roku „Arcana” Brus współpracował z polską i wschodnioniemiecką policją polityczną, natomiast Zdzisław Sadowski był współpracownikiem polskiej służby bezpieczeństwa. Takie to i były naukowe autorytety.
Warto zauważyć, że słynny i traktowany jako ikona opozycji Edward Lipiński był promotorem doktoratów W. Brusa, B. Minca, Z.. Wyrozembskiego, M. Podhorillego i J.Zawadzkiego czyli należących do PZPR pseudo-ekonomistów nasłanych w celu zreformowania upaństwowionej Szkoły Głównej.  Dzięki Lipińskiemu  nie tylko zrobili oszałamiające kariery lecz konsekwentnie niszczyli przez całe lata polską myśl ekonomiczną.
Czarny skutecznie wyłamuje się z obowiązującego w polskiej nauce paradygmatu: „Stoimy na barkach olbrzymów, a po nas choćby potop” gdzie do tych olbrzymów zalicza się nie tylko Brusa, Langego czy Minca lecz jak się okazuje nawet Stalina. Z pracy Czarnego wynika zupełnie przeciwna teza: „ Nasze osiągnięcia są mniej niż znikome, gdyż za patronów dobrowolnie przyjęliśmy  intelektualne karły i agentów”.
Choć Czarny tego wniosku nie formułuje explicite i w swojej pracy  stara się unikać wartościowania,  taki wniosek nieodparcie nasuwa się mało w dziedzinie teorii poznania wyrobionemu, zwykłemu czytelnikowi. I to największa zaleta tej pracy.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

07-08-2016 [08:48] - NASZ_HENRY | Link:

Po księżycowej ekonomii krajobraz też jest księżycowy ;-)

Obrazek użytkownika izabela

07-08-2016 [11:08] - izabela | Link:

Pana bon moty sobie po prostu zapisuję.-)

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

07-08-2016 [12:23] - NASZ_HENRY | Link:

Non omnis moriar ;-)

Obrazek użytkownika gorylisko

07-08-2016 [09:29] - gorylisko | Link:

Witam Szanowna Panią
Pamiętam dobrze ekonomię polityczna socjalizmu...tzn. pamietam, że było to bla, bla, bla... dopiero ekonomia polityczna kapitalizmu miała sens a niektóre sprawy pamiętam do dzisiaj jak choćby kredytowanie podmiotów na bazie ciągu geometrycznego (do mnie jako tępego fizyka zawsze przemawiały formuły matematyczne), do tego dochodzi istota weksla...etc. z tego co wiem, ekonomia polityczna czy w ogóle ekonomia jest nauką opartą o to co dzieje się w naturze a konkretnie w życiu...proste jak konstrukcja cepa ;-)
natomiast na ekonomii politycznej socjalizmu siedziałem jak na tureckim kazaniu...
No i znowu powraca temat wykształcenia... okazuje się, że samo wykształcenie tak naprawdę nic nie daje jeśli nie towarzyszą mu kwalifikacje moralne czy etyczne...
Jaka ogromna prawda jest w nauce Jezusa który za podstawę wszystkiego uczynił...miłość w tym szerokim aspekcie bycia dobrym ale bez pobłażliwości za to z surowymi wymaganiami najpierw wobec siebie dopiero potem wobec innych...
Jak zwykle Szacunek Szanownej Pani od niszczyciela bananów i marchewek ;-)
niestety dzisiaj rano owsianka tylko ;-)

Obrazek użytkownika gorylisko

07-08-2016 [09:32] - gorylisko | Link:

zapomniałe dodać... "geniusz" kulczyka też był niezły...ile razy musiałem się natłumaczyć różnym "yntelygentnym" że takim geniuszem jak on który miał na zawołanie tanio do kupienia i drogo do sprzedania to i koń potrafi być... ;-) nie ujmując koniom...

Obrazek użytkownika izabela

07-08-2016 [11:06] - izabela | Link:

Była poza tym cała plejada wybitnych biznesmenów którzy zawsze mogli liczyć na jakiś FOZZ albo inny kurek z kasą. Pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika gorylisko

07-08-2016 [11:28] - gorylisko | Link:

w rzeczy samej Szanowna Pani... ta magia tych pieniążków na zawołanie...a ty zwykły człowieku...no cóż nie spełniasz warunków kredytowych ;-)
a jak nie zapłacisz zus to do niektórych biznesmenów żaden komornik nie przyjdzie zaś do innych ustawiają się kolejki... czary jakieś...

Obrazek użytkownika cyborg59

07-08-2016 [10:26] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link:

Już sobie zapisałem : " Gwałcił tego prostego człowieka przez uszy...."
Genialne określenie i diagnoza.
Przez te wszystkie lata, strasznie nam uszy sponiewierano ! Obawiam się, że nadal powinniśmy bardzo dbać o zmysł nimi napędzany.

Obrazek użytkownika izabela

07-08-2016 [11:02] - izabela | Link:

Tak czułam się własnie swego czasu na niektórych wykładach. Nie zawsze można było wyjść albo zatkać sobie uszy.Tak czuję się słuchając TV. Ale tu sprawa jest prosta, przycisk w pilocie po którego użyciu następuje błogosławiona cisza i shadenfreude- ty sobie gadasz a ja cię nie słucham.Im człowiek starszy tym bardziej musi dbać o słuch.

Obrazek użytkownika cyborg59

07-08-2016 [14:47] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link:

Przypadki mego ojca mogą być ilustracją tego co napisałaś. Był przedwojennym ekonomistą, wykształconym w Poznaniu. Magisterkę robiło się wtedy po odbyciu praktyk w skarbowości, ubezpieczeniach i bankowości. Wymagało to minimum trzech lat. W zasadzie było wstępem do kariery naukowej, uczelnianej. Wojna zastała ojca jako pracownika banku w Gdyni. Magisterki nie miał, a socjalistyczna władza kręciła głową na wyższe studia, które automatycznie nie dały do ręki "mistrzowskich papierów".(Za to teraz mamy mistrzów in spe - bez jakiejkolwiek praktyki).
Zmuszony sytuacją ojciec podjął studia magisterskie. Żółte zeszyty notatek, są pamiątką po katuszach, jakich był ofiarą. Po prawej stronie były notatki z wykładów (do ZZZ), po lewej- dla zdrowia psychicznego - normalna ekonomia, ekonomika, ekonometria.
Jeżeli ktoś chwali działanie "socjalistycznych" przedsiębiorstw, musi być świadom, że najczęściej prowadzili je ludzie w/g nauki przedwojennej, udając tylko w sprawozdaniach.
Oczywiście byli tacy "światli i nowocześni", ojciec był też biegłym, który "sprzątał" po takowych, uruchamiał zakład po wizycie prokuratorów. W latach osiemdziesiątych, mieliśmy jeszcze (od biedy) przedwojennych fachowców, mogacych pchnąć Polskę na tory normalnej ekonomii. Właśnie dlatego trzeba było oczekiwanie na transformację przeciągnąć o dekadę - by wymarli!

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

07-08-2016 [19:28] - wielkopolskizdzichu | Link:

TVP też się Pani nie podoba. Nawet desant z Polsatu?

Obrazek użytkownika SilentiumUniversi

07-08-2016 [15:18] - SilentiumUniversi | Link:

- Towarzyszu - zwraca się chłop do Gierka - kto wymyślił socjalizm, masy pracujące czy naukowcy?
- Oczywiście, że masy pracujące.
- Tak też myślałem. Naukowcy to by najpierw na szczurach wypróbowali.

Obrazek użytkownika mjk1

07-08-2016 [22:41] - mjk1 | Link:

Wpis Pani Izabeli, jak i dyskusję pod nim podsumował bym tak. Ekonomia, nie koniecznie polityczna, socjalizmu reprezentuje ciemną stronę księżyca, natomiaast ekonomia kapitalizmu jasną. Niestety w obydwu przypadkach jest to księzycowa ekonomia. Można to łatwo udowodnić na podstawie kryzysu występującego w obydwu ustrojach. Kryzys w socjaliżmie polega na tym, że nie potrafimy wyprodukować wystarczjącej ilości dóbr dla wszystkich owych dóbr potrzebujących. Kryzys w kapitalizmie polega na tym, że potrafimy wyprodukować więcej niż skonsumować np. żywności, żywność tę niszczymy a ludzie z głodu umierają. Kryzys socjalistyczny każdy doskonale rozumie. Kryzysu kapitalistycznego nikt a dokładnie prawie nikt nie rozumie, ale każdy w miare rozgarnięty musi przyznać, że coś tu nie gra. Świadomie i z pełna premedytacją napisałem, że prawie nikt nie rozumie ponieważ byli ekonomisci, którzy nie tylko nad owym problemem sie zastanawiali, ale ów problem także rozwiązali. Nie dziwi mnie, ze komentujący mogą nie znać sposobów rozwiązania owego problemu, ani kiedy ów problem rozwiązano w praktyce, i w jakim Państwie. Dziwi mnie natomiast, że Pani Izabela o tym nie wie. Pozdrawiam szanowną autorkę i wszystkich komentujących. Michał Kaczmarczyk.

Obrazek użytkownika Jabe

07-08-2016 [23:17] - Jabe | Link:

To tak, jak z hulajnogą i samochodem sportowym – hulajnogą nie da się jechać szybko, a sportowe auto może jechać za szybko. Może.

Ludzie są głodni nie dlatego, że w kapitalizmie można wyprodukować za dużo żywności.

Obrazek użytkownika mjk1

08-08-2016 [09:09] - mjk1 | Link:

Jabe, akurat Tobie w ubiegłym tygodniu, tu na Naszych Blogach podałem, gdzie możesz naleźć informację w jakim Państwie i kiedy rozwiązano ów odwieczny problem kapitalizmu. Sam z własnej i nieprzymuszonej woli napisałeś' że Ciebie to nie interesuje, bo długie czytanie jest dla Ciebie męczące i Cię nudzi. Pretensje możesz mieć więc tylko i wyłacznie do Siebie, że dzisiejszym wpisem udowodniłeś, iż nie rozumiesz owego problemu. Gdy się jednak powidziało A wypada powiedziec i B. Wyjaśnij więc co wg Ciebie jest przyczyną głodu w kapitalizmie. Chętnie podyskutuję.

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-08-2016 [09:19] - jazgdyni | Link:

Witaj!

Ważny tekst.
Dlaczego mamy sieczkę w głowach i Balcerowicz był możliwy.

Obrazek użytkownika piotr słaboszewski

10-08-2016 [04:34] - piotr słaboszewski | Link:

Droga Pani Izabelo, jakiś czas temu przyrzekłem sobie nie komentować Pani felietonów - pozostając wiernym czytelnikiem - jesteśmy jak dwie okopane armie, nawet jeśli wojna straciła już sens, nie można się wycofać. Aż do dzisiaj ... Pisze Pani: "Pani Lidia przysiadła się do mnie, nic nie znaczącej i nikomu nie znanej smarkuli, żeby opowiedzieć mi szczegółowo jak sobie radzi z domowym budżetem. Otóż, (...)" Nigdy nie kwestionowałem przytaczanych przez Panią "dowodów anegdotycznych" (wiem, ale nie mogę powiedzieć skąd wiem), ale tym razem zasłużyła Pani na biszkopta. No chyba, że Lidia Lange była skończoną idiotką. Włosi mają takie powiedzenie: "Se non è vero, è ben trovato." Pomimo naszych różnic, pozostaję ...

PS Pycha zgubiła PO (której nie lubiłem, uważałem za mniejsze zło); PiS nie nie chce uczyć się na cudzych błędach, więc nauczy się na własnych. Hybris.