Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Sprowadzenie do niedorzeczności

Izabela Brodacka Falzmann, 11.06.2022

Senat Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przegłosował kilka dni temu projekt „polityki równościowej i antydyskryminacyjnej”. W dokumencie przyjętym przez Senat stwierdzono, że zwracanie się do drugiej osoby zgodnie z jej płcią biologiczną jest formą molestowania. Odtąd wykładowcy poznańskiego uniwersytetu będą zmuszeni  w stosunku do osób z zaburzeniami tożsamości płciowej używać zaimków i określeń zgodnych subiektywnymi odczuciami tych osób.  Studenci i naukowcy, którzy się do tego nie zastosują staną przed komisją dyscyplinarną i będą odpowiadać za naruszanie zasad „równości i antydyskryminacji”.
Przed komisją dyscyplinarną uczelni student mógł być dotąd postawiony gdy złapano go na sciąganiu na egzaminie, a  pracownik  dydaktyczny gdy dopuścił się czynu niegodnego wykładowcy lecz nie podlegającego penalizacji, na przykład pił ze studentami alkohol. Łatwo sobie wyobrazić złośliwych gorliwców, którzy będą prześladować wykładowców za naruszenie „zasad równości” tak jak za czasów stalinowskich tak zwani „pryszczaci” prześladowali profesorów Uniwersytetu Warszawskiego za naruszenie „zasad marksizmu”.  Choć termin  „pokolenie pryszczatych” odnosi  się w zasadzie do literatów można do nich zaliczyć również młodych filozofów takich jak Leszek Kołakowski  czy Roman Zimand. Zimand bardzo wstydził się tego etapu swego życia i wielokrotnie publicznie to powtarzał. Kołakowski szybko stał się guru kontraktowej opozycji  i mogliśmy tylko  z nabożeństwem śledzić jego długie i bolesne intelektualne rozstawanie się z marksizmem. Rzadko kto chce pamiętać, że w marcu 1950 Kołakowski był w gronie ośmiu studentów, członków PZPR, którzy wystąpili z listem otwartym atakującym Władysława Tatarkiewicza za dopuszczenie na prowadzonym przez niego seminarium do „politycznych wystąpień o charakterze wyraźnie wrogim socjalizmowi”. Tatarkiewicz wkrótce został zwolniony z pracy.  W 1966 roku sam Kołakowski został usunięty z partii za „odchodzenie w nauczaniu od kanonu marksizmu” co jego wielbiciele potraktowali jako karę i domagali się ( o grozo)  przywrócenia go do PZPR. Można by stwierdzić, że: „kto mieczem wojuje ten od miecza ginie” ale Kołakowskiemu wyrzucenie z PZPR i represje za udział w wydarzeniach marcowych pomogły zamiast zaszkodzić. Zapoczątkowały jego międzynarodową karierę.
Wracając do UAM. Przeszło sześćdziesiąt osób spośród pracowników naukowych i dydaktycznych uczelni zaprotestowało przeciwko projektowi dyscyplinarnego ścigania za odstępstwa od ideologii gender wyrażając obawę, że wdrożenie projektu  „pogorszy realne warunki pracy naukowej i dydaktycznej na uczelni, w praktyce ograniczy wolność słowa i badań, a służyć będzie polityce niezgodnej z misją Uniwersytetu”.  Reszta milczy z obawy przed postępowaniami dyscyplinarnymi, które mogą doprowadzić do utraty przez nich pracy.
To co się obecnie dzieje jest jak w rosyjskim przysłowiu „i straszne i śmieszne”. Jeżeli płeć odczuwana nie ma wyraźnej definicji i jeżeli te odczucia mają prawo być zmieniane z dnia na dzień sterroryzowany tym profesor będzie się zwracał do studenta bezosobowo. Powie na przykład „ niech siada i wyjmie kartkę”, albo: „ niech podejdzie do tablicy”. Ja w każdym razie tak bym robiła.
Jak za czasów stalinowskich ideologizacja dotyczy również najmłodszych. W czasach stalinowskich uczniowie byli zmuszani do składania przed  całą szkołą albo przed swoją klasą samokrytyki gdy zostali oskarżeni przez jakiegoś gorliwego młodocianego donosiciela. W tych czasach jako wzór osobowy przedstawiano Pawlika Morozowa, który w czasie kolektywizacji rolnictwa w ZSRR doniósł na swego ojca kułaka.
Warszawskie liceum im. Jana III Sobieskiego przeznaczyło jedno z pomieszczeń na specjalną toaletę dla „osób niebinarnych, transpłciowych i nieokreślających się”. To nie tylko idiotyczne lecz wręcz niebezpieczne, a przede wszystkim nieestetyczne.
W efekcie wprowadzenia takich genderowych toalet w amerykańskim stanie Wirginia, podający się za dziewczynę uczeń zgwałcił 15-letnią koleżankę. Oczywiście moglibyśmy przyjąć, że do takiej toalety będą wchodzić tylko osoby chętne, więc zgodnie z zasadą: „Volenti non fit iniuria” (chcącemu nie dzieje się krzywda) nie musimy się o nie troszczyć gdyby nie fakt, że zasada ta nie stosuje się do nieletnich.
Najistotniejsze jest jednak, że troszcząc się o ewentualny dyskomfort osób z zaburzeniami identyfikacji płciowej naruszamy prawa i bezpieczeństwo innych osób. Dziewczynka, która spotka w toalecie rozebranego chłopaka ma prawo czuć się skrepowana lub wręcz molestowana płciowo. To zabawne, że lewactwo traktuje jako molestowanie seksualne banalny komplement skierowany pod adresem kobiety a nie chce tak traktować przymusu wspólnej toalety. Właśnie na tym polega problem, że przepisy chroniące rzekomo prześladowane czy dyskryminowane mniejszości faktycznie  dyskryminują większość albo inne grupy społeczne. Na przykład tak  zwane parytety czyli ustalanie procentowego udziału kobiet, inwalidów czy Afroamerykanów przy rekrutacji na studia i do  pracy dyskryminuje odpowiednio mężczyzn, białych, zdrowych. Jest więc też dyskryminacją tyle, że à rebours .  
Wszelkie przepisy wyrównawcze są poza tym sprzeczne z ideą wolnego rynku, która jest podstawą liberalnej demokracji. Jeżeli mamy prawo wybierać najlepszego  lekarza, czy fryzjera to może powinniśmy się zastanowić jak czuje się ten najgorszy? Może w trosce o  samopoczucie kiepskiego fryzjera powinniśmy zmuszać klientki do korzystania z jego usług? A może zwycięzcą maratonu powinna być osoba która przybiegnie ostatnia?
Nie zamierzam twierdzić, że osoby z nieprawidłową identyfikacją płciową należy leczyć. Ale nie można również wymagać abyśmy ulegali ich aberracjom i zwracali  się do nich w stosownej do ich rojeń formie.  Czy jeżeli ktoś uważa się za Napoleona powinniśmy zwracać się do niego sire? A jeżeli uważa się za Ramzesa powinniśmy padać przed nim na twarz?
W matematyce taki sposób dowodzenia nazywa się sprowadzeniem do niedorzeczności.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5936
wielkopolskizdzichu

wielkopolskizdzichu

12.06.2022 21:35

Dodane przez Jan1797 w odpowiedzi na Jeśli celowo ścięto drzewa,

Kornik zżera Gorce i Tatry z prostego powodu. Drzewostan nie jest przyzwyczajony do braku opadów i wzrostu temperatury.
W efekcie jest osłabiony i staje się siedliskiem kornika. Podobnie było z Lasem Bawarskim, ale mówienie o tym to objaw lewactwa.
Jak wiadomo tezy o tym że klimat się zmienia to wymysł lesbijek i pedałów.
Po za tym Gorce podobnie jak Tatry nie mają w większości naturalnego drzewostanu. Drzewa iglaste nie jest typowym dla gór naszej strefy klimatycznej drzewami. Jest nim buk, który masowo się wycina w na Podkarpaciu i zastąpi się go w ramach szyszkoidacji lasów polskich szybko rosnącymi gatunkami iglastymi. Potem się  Polacy będą dziwić dlaczego lasy płoną jak zapałki, byle wiatr kładzie drzewa, i skąd kornik?
Będzie to zapewne wina Tuska i Putina.
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

12.06.2022 21:00

Nie jestem homofobem. Znam wielu sympatycznych homoseksualistów. W branży artystycznej jest ich nadreprezentacja. Zawsze zresztą była... Ci moi znajomi (aktorzy, piosenkarze, tancerze)  - to bardzo często osoby nadwrażliwe, bardzo utalentowane, inteligentne. I nienachalne! Gdy pytam ich, co sądzą o aktywistach LGBTQ  - są wyraźnie zażenowani. Podobnie jak ja uważają, że obsceniczne zachowania w miejscach publicznych nie zależą od orientacji seksualnej, lecz są wynikiem zwykłego  braku kultury. A już agresywne ataki na edukację i wychowanie dzieci (próby wprowadzenia "tęczowych piątków" do szkół i przymusowa demoralizacja małolatów) przynoszą ich środowisku więcej szkody niż pożytku... Dla "normalnych" pederastów te wszystkie wyuzdane marsze i parady - to jest po prostu zwykły obciach... Dlatego w tomiku wierszy "Ja tu zostaję" (2015) poświęciłem tematyce gender cały rozdział... Oto jeden z wierszyków:
 GDYBY GŁUPOTA BOLAŁA...
Kontynuując temat gender (i pokrewne),
Walcząc z idiotyzmem nudnym (tutaj ziewnę),
Argumenty stawiałem – w kontrze homo-mitom;
Naukowe teorie, dowody niezbite...
Po dobroci i grzecznie, emocje hamując,
Swe racje wykładałem tym, co jadem plują...
Wiem – próżno i daremnie. Wszystko groch o ścianę.
Dość już tego zamętu... Koniec bicia piany!
 
Wyczerpawszy już wszelkie perswazji narzędzia
(Efekt: „daj kurze grzędę – ona wyżej siędzie”),
Postanowiłem od dzisiaj przejść do ofensywy...
Mówiąc językiem prostym – dość tej waszej zgrywy!
Koniec pseudonauki, rozważań wszetecznych:
Łapy precz od dzieciaków normalnych i grzecznych!
Idź, tłumacz ogierowi, żeby stał się klaczą,
To kopytem oberwiesz! Aż gwiazdy zobaczysz...
Zapytaj się słonicy: słoniątko ci po co?
To trąbą ci odwinie! Wylecisz jak z procy...
Mam być głupszy od osła (IQ bliskie zeru),
Co – na przekór nowinkom – woli być hetero?
Wielka szkoda, że wasza głupota nie boli!
Genderyzm bez apapu miałby ciężką dolę;
Ból byłby przeogromny, świdrujący, czarci...
Jęk niósłby się po polach jak od kotów w marcu!
Rodzina jest potęgą! Nic tego nie zmieni...
Zrozumcie – żaden gender nie wyrwie korzeni!
My mamy płodzić dzieci, kształcić, łożyć na nie
I oddać wam bez walki? O, NIEDOCZEKANIE!!! 
PS
Jako inżynier dodam (to nie jest do śmiechu):
Tłok w cylindrze pracuje! Nie w rurze wydechu...
(z tomiku "Ja tu zostaję" - 2015r)
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

12.06.2022 21:35

Dodane przez Lech Makowiecki w odpowiedzi na             GDYBY GŁUPOTA

@Pan Lech.
Inżynier - więc trafia w sedno. Ale my wpadliśmy w ręce humanistów. Jak napisał Osip Mandelsztam: "Я и не знал, что мы были в лапах у гуманистов "- nie wiedziałem, że byliśmy w łapach humanistów". . I dowcip: Spowiada się facet: "proszę księdza zona oskarżą mnie że jestem humanistą, przysięgam, lubię kobiety, nie jestem żadnym humanistą"..

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,668,058
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności