Przede wszystkim, drodzy bracia i siostry, muszę wyznać Wam, że Prezesa kocham szczerą chrześcijańską miłością.
Życzę mu stu lat życia w obecnej formie fizycznej i intelektualnej, jednak z przerażeniem obserwuję, że kiedy umrze, albo złożony zostanie niemocą, całe jego dzieło obróci się w pył i proch.
Memento mori, jak mówią chrześcijanie. Mieliśmy już taki przykład w najnowszej historii. Kiedy umarł papież, św. Jan Paweł II, nie pozostali po nim następcy, tylko jakieś nieudane falsyfikaty, jakby rodzaj niewyraźnych kserokopii.
Po śmierci Prezesa będzie dokładnie tak samo. Sfora wiernych i przymilnych kundelków spijających z ust Prezesa każde słowo potrafi jedynie obszczekiwać wszystko, co różni się choć przecinkiem od wiekopomnych wypowiedzi i myśli Prezesa, nie zawracając sobie nawet głowy próbami zrozumienia, co też Prezes właściwie powiedział,
Jednym z marzeń Prezesa jest odbudowa polskich elit politycznych i intelektualnych. Warunkiem powodzenia tej odbudowy jest umiejętność samodzielnego myślenia. Merdnie ogonem i skamłanie o pochwałę, nie jest samodzielnym myśleniem. Jest relacją zautomatyzowanej akceptacji uznanego Autorytetu.
Politycznie jest to stanem najbardziej pożądanym, jednak to wy, drogie kundelki, jesteście w takim ujęciu obiektem uprawiania polityki, a rolą elity jest coś całkiem przeciwnego.
To Wy macie uprawiać politykę, jako poltyczni sukcesorzy Prezesa, i wzbudzać swoim własnym autorytetem posłuch. Posłuch wzbudzają ludzie mądrzy, których poznaje się po umiejętności samodzielnego myślenia.
Samodzielne myślenie polega na odrzuceniu z góry wszelkich „pewników” politycznych. Trzeba analizować i wyciągać wnioski samodzielnie. Kogo będziecie papugować, gdy Prezesa zabraknie? jego nieaktualne już odniesienia do sytuacji politycznej?
Czy nie stać Was na pamiętanie o tym, ile złych decyzji powziął Prezes, chociażby personalnych? albo nawet sam traktat unijny. Gdzie jest określony czas trwania umowy? a nigdzie. Umowę podpisano na milion lat. Czy to w porządku dla przyszłych pokoleń? uczciwie? a przede wszystkim mądrze i roztropnie?
A czy tak trudno było o to zapytać? traktat rzymski z 1953 podpisany był na lat 50. Konstytucja 3 Maja zalecała rewizję przepisów co pokolenie, co 25 lat, i co? no byk patentowany. Błąd w sztuce ewidentny. Ale Prezes przetrwał. Dlaczego? bo potrafi samodzielnie myśleć - w tym tkwi jego wielkość, i z tego wypływa jego autorytet.
Wy, bezmyślne kundelki, nawet nie będziecie w stanie zorientować się, że popełniliście błąd, więc jak będziecie chcieli go naprawić?
Jak widzicie, drodzy bracia i siostry, moje krytyczne uwagi mają genezę nie w niechęci do Prezesa, a w chrześcijańskiej miłości do bliźnich, których staram się pobudzić do stania się prawdziwymi autorytetami, a nie tylko hałaśliwymi stworami bez własnego pomyślunku.
PS. zwrot „bezmyślne kundelki”, czy „kundelki” odnosi się jedynie do czytelników będących bezmyślnymi kundelkami. Do pozostałych odnosi się zwrot „bracia i siostry”.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 14040
Zaczynałem już wątpić w istnienie Admina naszychblogów.pl oraz w sens samej nazwy; "blogi" - owszem, ale czy aby "nasze". Moim zdaniem @JacBiel to ktoś, kto pomylił niezależną.pl z gazetą.pl - dziękuję Adminowi za reakcję.
Trudno mieć pretensje do Autora, że niepokoi się o przyszłość programu odbudowy polskich elit politycznych i intelektualnych. Marazm w polskim Kościele po zwinięciu parasola ochronnego jest tego najlepszym dowodem. Tyle tylko, że historia notuje niewiele przypadków udanej kontynuacji po śmierci wybitnego poprzednika, przy czym przymiotnik "wybitny" należy traktować umownie; wybitnymi przywódcami byli Piotr Wielki, Katarzyna II, Otto von Bismarck, Józef Piłsudski, Adolf Hitler, Józef Stalin, Josip Broz Tito, Mao Tse Tung... Ich następcy działali w różnych, czasem diametralnie odmiennych warunkach i głównie w okresach wielkiego przesilenia militarnego, politycznego/ ideologicznego. Nie posiadali też ni geniuszu ni charyzmy swoich wielkich poprzedników. Z faktami trudno polemizować. Rzecz jednak nie w geniuszu następcy lecz w umiejętności kontynuacji dorobku poprzednika. Może i bez fajerwerków, za to w poczuciu odpowiedzialności za misję. I takich następców Kaczyński już się dorobił.
1. Beata Szydło - kobieta "z ludu". Wystarczy przejrzeć jej drogę życiową; wnuczka i córka górnika z małej osady. Pilna i konsekwentna w nauce i pracy na rzecz swojego otoczenia. Jakże piękna atmosfera musiała panować w rodzinie Państwa Szydłów, skoro najstarszy syn został "oddany na służbę Bogu" a młodszy chce leczyć ludzi.Jej atuty: pracowitość, uczciwość, szacunek dla wiedzy, tradycji, wiary, wreszcie wrażliwość na krzywdę znakomicie odczytał i wykorzystał Jarosław Kaczyński.
2. Andrzej Duda - przedstawiciel drugiego pokolenia niezależnej polskiej inteligencji. Jego przodkowie walczyli i ginęli w Powstaniu Listopadowym, Styczniowym, Armii Krajowej. Rodzice Andrzeja dostąpili najwyższych godności naukowych. Jak wychowywali swojego syna? Kościół, harcerstwo, patriotyzm.Jest młody a zarazem pragmatyczny i nieustępliwy w działaniu. Kolejny udany wybór Jarosława Kaczyńskiego.
A będzie ich więcej. Albowiem do polityki wkracza pokolenie JP2. A Jarosław Kaczyński i jego przeszłe nieudane wybory? Cóż, jest tylko człowiekiem. Ważne, że błędy skutecznie naprawia i konsekwentnie kroczy drogą, wybraną przed laty. Co się tyczy kundelków, to przy 8 milionowej populacji psów w Polsce, wielorasowce stanowią jej 90 procent."Świetnie sprawdzają się zarówno podczas aportowania, zaganiania zwierzyny podczas polowania czy też stróżowania obejścia"...
Zgadzam się z Pana przykładami, aczkolwiek chodziło mi o coś nieco innego.
W Polsce jest 314 powiatów oraz 66 miast na prawach powiatu,i 2478 gmin.
Pani Szydło i pan Duda, to trochę za szczupłe kadry na takie potrzeby.
A ten ciul znowu pisze dyrdymały. Prezes jeszcze cię przeżyje. Idź na forum GW pisać.
Przestań łajdaku wciąż reklamować na NB swoje piemko.
PS. dostajesz łajdaku, jako kolejny, czerwoną kartkę, czyli won za drzwi łajdacki pomiocie.
Panie JacBiel, pan pozwalasz sobie krytykować PIS i Prezesa bo pan jesteś lewackim postkomuchem. Mam do pana propozycję: Czy potrafiłbyś pan zamiast krytyki PIS, chwalić ile się da PO i inne lewackie tałatajstwa. W rezultacie to dla pana wyjdzie na jedno, ale nam czytelnikom nie będziesz pan zawracał – no powiedzmy tylnej części ciała.
Panie Lektor - dzięki moim analizom obiektywnie obnażajacych draństwo PO i innych targowiczan, minimum 1000 osób nie zagłosowało na tę partię, chociaż wcześniej głosowali.
A pan jakie ma dokonania, oprócz niemerytorycznego obszczekiwania merytorycznych tekstów?