PiS, na dobrą sprawę, może już teraz w sprawie Trybunału Konstytucyjnego przywrócić ustawę w wersji PO-PSL, ale wpisać termin jej obowiązywania w grudniu, gdy upłynie kadencja Rzeplińskiego. I kto podważał geniusz Kaczyńskiego? Opozycja, tak przypuszczam, odrzuci propozycje kompromisu, więc Kaczyński ogłosi powrót do wersji PO-PSL, ale w projekcie ustawy znajdzie się data obowiązywania skorelowana z końcem kadencji Rzeplińskiego w grudniu właśnie.
Wtedy jak Polska długa i szeroka rozlegnie się świński kwik, płacz i zgrzytanie zębów KODomitow. Chcą poprzedniej ustawy o TK,wiec ją otrzymają.
Piotr Solis
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4316
To jest wlasnie ten geniusz J.Kaczynskiego. Te "swiniopasy" mu do sznurowek nie dorastaja. Ja mysle jednak ze rozwiaznie bedzie inne. Bardziej "ostre" choc nie wzkluczajace tych elementow ktore Pan opisal. Taka mieszanka z czyms bardziej "bolesnym".
Tak sobie myślę... trwa pat z Trybunałem, Trybunał w tym czasie nie działa. Im dłuzej tym lepiej. PONIEWAŻ potem można powiedzieć:
zobaczcie Trybunał nie działa już od np. 7-miu miesiecy i co? Nic się złego nie dzieje, sprawy idą do przodu, więc... PO CO NAM TEN TRYBUNAŁ?? I go skasować.
Koncerty RzemPOlińskiego tylko do grudnia ;-)
Też się zastanawiam: PO CO NAM TEN TRYBUNAŁ. Tym bardziej że coraz częściej słyszę że musi być pluralistyczny i upolityczniony bo się tego nie da uniknąć. Sejm, senat, czy nawet rząd, są to ciała upolitycznione. Po co nam jeszcze jedno takie. Trybunał Konstytucyjny miałby sens gdyby możliwe było znalezienie w naszej ojczyźnie 15 przyzwoitych ludzi, ale coraz mniej w to wierzę, ba coraz bardziej wydaje mi się to niemożliwe. Przygnębiające to wszystko ale coraz bardziej rzuca się w oczy.