Ani kroku wstecz do 1981

Dwa kroki do tylu i trzy do przodu powiedział ginekolog z Rybnik niejaki Piecha.

Siedzę w chałupie gdy nagle wpada sąsiad z upita krową i trzeźwym  cielakiem. I nagle zaczyna śpiewać.

" Zaciągnął ją w buraki, nazedzie zepsute to w ksaki.Panienki zbierajom zoledzie i widzo to nazedzie.Jedna mówi ze zmija, druga ze kawał kija. Tsecia - wy głupie ja to wczoraj miała w dupie ".

- A z czego ty tak się cieszysz? Jeszcze wczoraj nie miałeś nawet na jagodzianke na kościach ?

- Wczoraj to było wczoraj. A teraz jest nowy ład i jak kogoś podpierdole to dostanę piętnaście tysi. To ja się zapytowywuje dlaczego nie... ? 

- Jak tak - wykazałem zdziwienie -  podpierdolic kolegów z pracy ? Ty ormowiec ? 

- Za piętnaście tysi mogę być ormowcem. Tylko ty mi powiedz jak na tego kowida zapaść?

- A nie boisz się, ze ciebie ktoś podpierdoli, żeś się nie wytestowal na czas i ty będziesz piętnaście tysi bulil? A na kowida nie musisz zapadać. Wystarczy jak się będziesz często testować

- No dobra zacznijmy od cielaka - westchnął. A bedzie ta wojna w końcu bo mnie rece swierzbio. 

- A jak nie jak tak. W końcu nikt nie zbiera armii na granicy tylko po to zeby sobie chłopcy w karty pograli. Najpóźniej po igrzyskach ruszą.Nawet muszą...

- O to to - przerwal. Bo olimpiada to okres między jedną flaszką a drugą.