Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Trump, mimo wszystko?
Wysłane przez Piotr Węcław w 01-11-2020 [06:16]
Sondaże mainstreamu wskazują na wyraźną przewagę Bidena. Pokazują się jednak prognozy mniej optymistyczne dla kandydata demokratów. Biden, który wiele tygodni kampanii spędził nie wychodząc z domu i strasząc wszystkich COVIDem, w ostatnich dniach kampanii zdecydował się jednak na organizowanie wieców wyborczych. Oznacza to zapewne, że nie ufa sondażom dającym mu kilkuprocentową przewagę.
Jest bowiem wielce prawdopodobne, że Biden dostanie więcej głosów w skali kraju, a nie zostanie prezydentem. W USA wybiera się prezydenta na podstawie głosów elektorskich (każdy stan ma przypisaną ilość „electoral votes”), a nie powszechnego głosowania. Przed czterema laty Hillary Clinton dostała 48% wszystkich głosów, a Trump zgromadził o 2% mniej (46%), a mimo to jednak to kandydat prawicy wybrany został na prezydenta.
Stało się to możliwe głównie dzięki zwycięstwu w Pensylwanii i na Florydzie. Te dwa stany to aż 49 głosów elektorskich z 270 potrzebnych do zwycięstwa. W 2016 Trump wygrał z resztą w innych stanach jakie wydawałoby się z pewnością przypadną Clinton, jak choćby Michigan.
Nic zatem dziwnego, że właśnie na tych stanach obaj kandydaci koncentrują swoje ostatnie wysiłki. To właśnie tam rozstrzygnie się batalia o urząd prezydenta. Trump regularnie odwiedza Pensylwanię i Florydę, gdzie odbył w ostatnich dniach wiele spotkań z wyborcami na jakie przyszły prawdziwe tłumy, a jakich brakuje na wiecach Bidena.
Szczególnie ciekawa sytuacja panuje na Florydzie, gdzie dotychczas w głosowaniu korespondencyjnym zdecydowanie prowadzili demokraci. W tym „kopertowym” głosowaniu wzięło udział prawie 400 tysięcy więcej demokratów niż republikanów. W ostatnich dniach jednak rośnie tzw. czerwona fala (czerwony to kolor republikanów) i to właśnie konserwatyści w wielkich ilościach głosują w „early voting”. W punktach wyborczych, gdzie głosować można przed 3 listopada ustawiają się długie kolejki w większości złożone z wyborców republikańskich. W efekcie różnica między kandydatami jest już podobna do tej jaka dzieliła Trumpa i Clinton przed czterema laty, gdy Trump wyraźnie pokonał Clinton w stanie pomarańczy.
Zwolennicy Trumpa interpretują to zjawisko jako prognostyk zdecydowanego zwycięstwa konserwatywnego kandydata. Coś może być na rzeczy, gdyż ostatni wiec Bidena zatytułowany był jako „motivation rally” czyli coś w stylu wiecu motywacyjnego. Biden, przed paroma tygodniami, namawiał swoich zwolenników do głosowania korespondencyjnego i straszył odwiedzaniem lokali wyborczych. Teraz ma problem, może się bowiem okazać, że zbyt mało jego elektoratu zagłosowało drogą pocztową. Z tą motywacją lewicowych wyborców Biden, zmagający się z poważnymi oskarżeniami o korupcję, ma duży problem.
W mediach społecznościowych notki Trumpa często przekraczają 200 lub więcej tysięcy polubień, podczas gdy wpisy Bidena rzadko otrzymują 100 tysięcy „lajków”.
Nie mniej jednak, zarówno Twitter jak i Facebook posuwają się do chwytów poniżej pasa, blokując negatywne artykuły o Bidenie, aby uchronić kandydata demokratów przed „złą prasą”.
Mimo to, ostatnio Trump stwierdził, że o ile nie zdarzy się nic zaskakującego „wygramy te wybory”, czego należałoby życzyć rządzącej w Polsce prawicy, oraz osobom o konserwatywnych poglądach.
W Ohio, stanie w jakim zwycięzca od 40 lat był zawsze wybrany prezydentem, minimalną przewagę ma kandydat, który wypowiedział wojnę mainstreamowi, czyli urzędujący prezydent Donald John Trump.
=====
Komentarze
01-11-2020 [09:36] - angela | Link: Pewnie że prezydent Trump.
Pewnie że prezydent Trump.
Przeciez ten Biden, to jak mumia na sterydach , co by się nie przewróciła, albo nie połamała.
I to ma byc prezydent USA? Mocarstwa.
Sprawny i szybki w decyzjach.
Ale lewactwo marionetek potrzebuje,żeby przeprowadzać swoje bezbozne plany, tylko społeczeństwo ma na pewno oczy szeroko otwarte i widzi, kogo reprezentuje Biden.
01-11-2020 [15:32] - rolnik z mazur | Link: @angela,
@angela,
Biden dostanie bujany fotel a rzadzic bedzie Camila Harris - ladna babja swoja drogą tylko pglady ma jakies takie dziwne. Pzdr