Lasy wg. PO: nie sprzedamy... z wyjątkiem uzasadnionego celu

 

 
Okazuje się, że bitwa o polskie lasy trwa nadal.
Jedno, dwa słowa, sprytnie dodane na końcu potrafią zmienić cały sens ustawy. Pamiętacie? Kiedyś za afery Rywina było to "... lub czasopisma". A teraz PO wymyśliło sobie pasztecik, poprzez dodanie "... z wyjątkiem uzasadnionego celu społecznego.".
Jak silne muszą być naciski i jakie przyrzeczenia zgłoszono, że mimo odejścia Tuska i Komorowskiego, Platforma, jak zwykle podstępnie i bezczelnie, nadal usiłuje doprowadzić do możliwości prywatyzacji lasów.
 
31 sierpnia PO zgłosiła w Sejmie ustawę o zmianie ustawy dotyczącej polskich lasów. 18 grudnia ubiegłego roku, w czasie nocnych podchodów, nie udało się PO zmienić konstytucji w taki sposób, by lasy swobodnie rząd mógł sprzedawać. Jak się dzisiaj okazuje, nie wyhamowało to zapędów platformersów i nadal usilnie starają się, tym razem poprzez ustawę, doprowadzić do sytuacji możliwości sprzedaży lasów.
Chcą to uczynić szybko, by ustawa weszła w życie jeszcze przed październikowymi wyborami.
 
Dlatego my, wszyscy miłośnicy naszych lasów, musimy nadal być wyjątkowo czujni i zmobilizowani.
 
 
Zasadnicze pytanie przychodzi do głowy – dlaczego oni tak namiętnie i z takim uporem chcą doprowadzić do stanu, w którym lasy polskie, jedną trzecią terytorium naszego kraju będzie można swobodnie sprzedać.
Odpowiedź jest właściwie jedna... choć może nawet dwie.
Pierwsza, to, że oni to już komuś obiecali i przyrzekli to dokonać. Przypominając doniesienia z Wikileaks, gdzie Komorowski zobowiązywał się wobec Kongresu Żydów Amerykańskich do zwrotu astronomicznej i wydumanej kwoty pieniędzy, uzyskanych właśnie ze sprzedaży lasów, można mocno podejrzewać, że to właśnie roszczenia żydowskie są głównym motorem napędzającym ciągle PO do manipulacji przy stworzeniu możliwości prywatyzacji lasów. Ja osobiście podejrzewam, że mogły zaistnieć również zobowiązania w tym temacie, w momencie, gdy typowano Donalda Tuska do intratnego stanowiska w Unii Europejskiej. Według zasady – coś za coś. A wiadomo, że ludzie PO gotowi są rozgrabić całą Polskę, aby uzyskać prywatne korzyści.
Tutaj bardzo silnym argumentem jest fakt, który stale powinniśmy mieć przed oczami i który, mam nadzieję prezydent Duda i nowe władze zneutralizują, że dokładnie pierwszego maja przyszłego roku wchodzi w życie nasze zobowiązanie wobec Unii o swobodnym obrocie polską ziemią, czyli oczywiście również lasami.
 
Druga odpowiedź jest bardziej prozaiczna i wulgarna – rządy PO i PSL praktycznie wyprzedały wszystko wartościowe ze skarbu państwa i niewiele im pozostało. Tymczasem potrzeba pieniędzy i to dużo pieniędzy na budżet i swobodne egzystowanie państwa, spłacanie długów i jak to było przez ostatnie osiem lat – na załatwianie prywatnych, często kryminalnych interesów.
Sprzedaż lasów dosypała by sporo kasy do tego worka bez dna.
 
..................
 
Pragnę przypomnieć, jak prawie rok temu biliśmy na alarm, jak rządy platformersów niemalże, dosłownie różnicą pięciu głosów w Sejmie, nie opanowały i zagrabiły naszych lasów.
 
Oto tamten tekst.
 
....................
 

 
Od niedzieli, 20 stycznia wzniecamy ogólnopolską akcję RATUJ LASY! [ http://ratujlasy.niepoprawni.pl/  ]
Nie będę się powtarzał, bo chyba już wszyscy czytelnicy wiedzą o co chodzi.
Ta akcja to też stanowczy protest przeciwko kłamstwu, oszustwom, niedomówieniom i matactwom serwowanym nam nagminnie przez platformerskich włodarzy. To ich naturalny styl działania. Tych, co się dają nabierać nazywamy lemingami, a tych, co się nie dają – oszołomami.

Okazuje się, że spryciula Tusk i jego nieco mniej rozgarnięty kolega Komorowski, już od 2008 roku chcą ukręcić lody dla siebie z naszych polskich lasów. Tym razem nie sami, nie tylko sitwa PO, ale także specjaliści grubego kalibru, którzy lody w Polsce kręcą już od II WŚ, czyli ZSL – PSL.
Wszystko to oczywiście było w stosunku do narodu objęte klauzulą najwyższej tajemnicy. Bo o nie byle jakie pieniądze tutaj chodzi. Szacunkowo polskie lasy, 30% terytorium kraju, warte są bilion złotych, czyli 1000 miliardów. To już są proszę państwa bardzo poważne pieniądze i trzeba wielkiego wysiłku, absolutnej dyskrecji, sprytnych wspólników i ścisłego trzymania durnego narodu w niewiedzy, by skutecznie ten interes doprowadzić do efektownego i jakże obfitego dla platformerskiej ferajny i czerwonych pysków z PSL rezultatu.

Nie jest mi osobiście znana przyczyna, dlaczego nagle sprawa się wywaliła i fakt próby tego przekrętu stulecia zaczęła wyciekać, jak woda z durszlaka.
Nie ulega wątpliwości, że profesor Jan Szyszko, minister środowiska w rządach Buzka, Marcinkiewicza i Kaczyńskiego, a wraz z nim również Radio Maryja od paru lat nadzorowali i ostrzegali przed niebezpieczeństwem. To właśnie dzięki nim udało się zebrać ponad 2 i pół miliona głosów sprzeciwu przeciwko prywatyzacji polskich lasów. Mimo tego, czający się przekręt nie był znany szerszej opinii publicznej, media kompletnie milczały, a Platforma z PSLem, po cichu, w tajemnicy, majstrowali i kombinowali, by ten jakże łakomy kąsek skonsumować.
 
Nie wiem, jaki był powód, że tajne i poufne plany rządowych złoczyńców doznały nagłego przyspieszenia i tuż przed Świętami, nocą 18 grudnia 2014, sejm chciał przegłosować zmianę konstytucji, dopuszczającą sprzedaż lasów.
Czyżby uznali, że jest najlepsza z możliwych konfiguracja, z głupiutką premier Kopacz, nic bardziej mądrym marszałkiem Sikorskim i najlepszym wśród nich – prezydentem Komorowskim. Czy synergizm ich powszechnie znanego, przynajmniej mi, matołectwa, spowodował, że nagle skalkulowali, że w ten przedświąteczny piątek posłowie opozycji masowo wyjadą do domu, władza uzyska 2/3 większości i spokojnie przegłosuje korzystne dla siebie, a niekorzystne dla lasów i narodu, zmiany konstytucji.
Coś prawdziwego w tych ich kalkulacjach musiało być, bo ich podstępny zamysł upadł przewagą zaledwie pięciu głosów! To doprawdy było niebezpiecznie blisko, by bezpowrotnie stracić nasze lasy.

Ten cały epizod usiłowano bardzo skrzętnie przykryć, zatuszować i zasłonić kanapką i sałatką spożywaną na sali plenarnej nad ranem, przez głodną posłankę prof. Pawłowicz.
Jednakże we wielu głowach czujnych obywateli zapaliły się czerwone lampki sygnalizacyjne – hej, hej! Platfusy coś za gwałtownie kombinują z lasami! To jest więcej, niż niebezpieczne!
 
Nie wiem dokładnie, kiedy zostały ujawnione i upublicznione zapisy depeszy ambasadora USA w Polsce, w których m.in. w pkt.6 opisuje starania prezydenta Komorowskiego i premiera Tuska w roku 2009 o doprowadzenie do sytuacji, w której władza będzie mogła swobodnie sprywatyzować polskie lasy, a uzyskane pieniądze, konkretnie 67 mld dolarów przeznaczyć na spłatę wyimaginowanego długu, który podobno winna jest Polska Żydom, kiedyś zamieszkałym na jej terytorium.
Osobiście o tej tajnej nocie ujawnionej przez Wikileaks dowiedziałem się gdzieś na przełomie roku. Czyli niedawno. Wiedziałem natomiast dobrze, że zarówno Tusk, jak i Komorowski w latach 2008 i 2009 podczas ich pobytu w Stanach Zjednoczonych składali przyrzeczenia Kongresowi Żydów Amerykańskich, a potem w Izraelu innym żydowskim organizacjom, że jak tylko Polska się ustabilizuje i wyjdzie na prostą, to kraj nasz spłaci żydowskie żądania.
Jednakże podchodziłem do tego nieco sceptycznie i niepoważnie, bo po Gomułce, który w 1961, wg. Polski definitywnie rozliczył się z Żydami, wszyscy następni przywódcy zawsze coś tam Żydom obiecywali, a Żydzi, jak to Żydzi i inni Semici, zawsze coś od goja chcieli wyłudzić. Czyli normalna zabawa w geszeft.
 
Jednakże, jak już przeczytałem to [1]:

to się poważnie zdenerwowałem, szczególnie wobec tajnych nocnych wypadków w sejmie 18 grudnia!
 
Ponownie, w wielkiej tajemnicy przed narodem, korzystając z podejrzanych rozwiązań prawnych, a najważniejsze – absolutnie bez zgody narodu, rządzący usiłują przeforsować rozwiązanie szkodliwe dla państwa i narodu, przy jednocześnie wielkiej korzyści krajowych i zagranicznych beneficjentów takiej decyzji.
Konkretnie mówiąc, wulgarnie i dosadnie, rządząca od lat ośmiu zbrodnicza klika PO z niemniej złodziejskimi koalicjantami z PSL, usiłuje w wielkiej tajemnicy przed narodem, z zastosowaniem wszelkich możliwych kłamstw i matactw, ukraść majątek Polski, związany z 30% terytorium kraju, czyli ukraść lasy polskie, nie biorąc pod uwagę niebezpieczeństwa, że takie działanie w prostej drodze może prowadzić do całkowitego rozpadu państwa, terytorialnie poszatkowanego zagranicznymi lasami, oraz zrujnowaną lub sprzedaną już gospodarką.
Oszukańcza ekipa złoczyńców, która się przylutowała do władzy nie liczy się z konsekwencjami prowadzącymi do całkowitego zniszczenia Polski, czego pierwszym krokiem może być pozbycie się obszarów leśnych, albo wprost przeciwnie – liczy się z rozpadem kraju, bo takie polecenie otrzymali od swoich zagranicznych mocodawców. To jest nawet bardziej prawdopodobne, niż anty-państwowa, bezdenna głupotaludzi u władzy.
 
Bardzo trudno jest żyć w kraju, w którym jest rządząca ekipa, której bezwzględnie się nie ufa, której bez przerwy trzeba patrzeć na ręce, czy znowu czegoś nie kradną, bo liczba i skala afer w Polsce w ciągu ostatnich paru lat jest tak zatrważająca, że niewątpliwie doprowadziła by do przewrotu rządowego i rozstrzelania złoczyńców nawet w takim państwie jak Burkina Faso.
A co mnie smuci najbardziej – tajni kombinatorzy, nocni oszuści i bezczelni kłamcy, czyli polskie władze i ich usłużne media, tak zamąciły w głowach narodowi, tak ich zahipnotyzowały, że odpowiedzią jest powszechny marazm, bierność i obojętność.
 
 
 
 
 

[1]   http://niezalezna.pl/63341-komorowski-z-tuskiem-juz-w-2009-r-planowali-sprzedaz-polskich-lasow-depesze-wikileaks
 
.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika jk7

10-09-2015 [09:08] - jk7 | Link:

Witam Pana,

prosto z mostu - czy pana tekst / analizę mogę wkleić na FB - w postaci linko do Pańskiego bloga?
czytam Pana artykuły / analizy - są trafne.
Swego czasu lubiłem na łamach byłej RP (gazeta) smakować się piórem Seawolfa.
szczur lądowy, ale sternik żeglarstwa,
Pozdrawiam Pana

Obrazek użytkownika jazgdyni

11-09-2015 [09:17] - jazgdyni | Link:

@jk7

Witam serdecznie

Oczywiscie, że można. Moje treści, tak sobie marzę, powinny mieć, jak największy zasięg. Ludzie tak mało wiedzą.

Pozdrawiam sternika

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

10-09-2015 [12:09] - NASZ_HENRY | Link:

Metoda na czasopisma ;-)

Obrazek użytkownika żeglarka

10-09-2015 [18:21] - żeglarka | Link:

Włączenie pieniędzy(zysku)Lasów Państwowych do sektora finansów publicznych może spowodować zachwianie gospodarki finansowej Lasów Państwowych,a to już pierwszy krok w złym kierunku.Nie dziwi mnie fakt,że leśnicy nie chcą podzielić losów lasu Sherwood w Anglii. Darz Bór-cokolwiek to znaczy.

Obrazek użytkownika jazgdyni

11-09-2015 [09:20] - jazgdyni | Link:

To własnie obecne władze usiłują teraz robić - rujnować przedsiębiorstwo Lasy Państwowe, by zbić cenę sprzedaży dla dobra kupujących.

Pozdrawiam

Ps. A Darz Bór to powitanie, które znaczy - niech cię las obdarza.

Obrazek użytkownika żeglarka

11-09-2015 [14:31] - żeglarka | Link:

Witam
Jest to dalsze rozmontowywanie Polski, jej ładu i gospodarki. Trzeba tak zmieniać przepisy, żeby nikt się nie zorientował po cichu i z zaskoczenia. To nie tylko skok na kasę ale rozmontowywanie całości. Poszły szkoły, zdrowie, kultura, stocznie, mleczarnie, cukrownie...nawet handel... długo by wymieniać. Obcokrajowcy posiadający majątki wielkości latyfundiów jak na polskie warunki. Zwolnienia z podatków zagranicznych inwestorów a duszenie swoich czego mamy właśnie przykłady. Okres ochronny kończy się i interes również. Paliwa, elektrownie zarządzane tylko na dziś. Do dziś nie znamy warunków importu gazu z Rosji. Podatek zawarty w cenie paliw miał być podatkiem na drogi a jak jest ? czy ktoś wytłumaczył się z tego? Kompletna amatorszczyzna żadnego planu programu gospodarczego. Drogi budowane na wariackich papierach "bo ze środków unijnych". Jakich unijnych przecież płacimy do wspólnego kotła unijnego. Ale jest to okazja do rozszarpywania i dzielenia się z przyjaciółmi różnej prowieniencji czego przykładem były zeszłoroczne bankructwa. Absurdalne warunki przetargów, gdzie cena jest jedynym kryterium. No i powszechne przekonanie, że wszystko wolno.Ps. Bardzo ładne powitanie .Pozdrawiam

Obrazek użytkownika minimax

11-09-2015 [00:38] - minimax | Link:

Witam

"...polskie lasy, 30% terytorium kraju, warte są bilion złotych..."
Chcę zwrócić uwagę na istotny szczegół:
Polski dług publiczny to obecnie nieco ponad 3bln zł - > 3 000 000 000 000 PLN.

Przyjmując że grunty LP warte są +/- tyle samo co reszta kraju wychodzi na to, iż zadłużenie Polski niedługo przekroczy jej wartość księgową.

Czyli że z tytułu posiadania własnego państwa każdy Polak zostanie wnet dziedzicem arytmetycznego ZERA, czyli GOŁODUPCEM w ścisłym, księgowym tego słowa znaczeniu.

Dla porównania - KAŻDY Norweg od zeszłego roku jest dolarowym MILIONEREM. W petrodolarach USA, bo fundusz emerytalny tego kraju zgromadził już 5bln USD, co średnio na każdego z 5mln Norwegów daje 1mln USD.

POzdrawiam

Obrazek użytkownika jazgdyni

11-09-2015 [09:22] - jazgdyni | Link:

@minimax

Witam

Świetne rozumowanie.
Pozwalam sobie przekleić do fejsbuka.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika TKJ

12-09-2015 [08:08] - TKJ | Link:

No i mamy dowód ;), że lepiej nie być w UE.