Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Szczwalnia kontra szczujnia i wolny stolec Moniki O.
Wysłane przez Sekator w 22-07-2020 [20:23]
Szczwalnia kontra szczujnia i wolny stolec Moniki O.
Rafał Trzaskowski przypomniawszy sobie starą doktrynę filozoficzną odkurzoną niegdyś przez archaicznych socjaldemokratów, że cel jest niczym, ruch jest wszystkim, rozpoczął właśnie tworzenie pospolitego ruszenia. - Kupą mości panowie i panie naturalnie – zakrzyknął, jak przystało na Europejczyka w Gotenhafen zwanym w tubylczym narzeczu Gdynią. - Za trzy lata, gdy mój młody, wykształcony, progresywny elektorat okrzepnie, a sklerotyczni półanalfabeci z mordobijskich powiatów i kołtuny z ciemnogrodzkich przysiółków odejdą na wieczny spoczynek, przywrócę w tym kraju ład demokratyczny.
I to by było na tyle, jak zwykł był mawiać Jan Tadeusz Stanisławski. Bo każde następne zdanie powielałoby jedynie złote myśli komentatorów skrzeczącej pospolitości, ba, nawet moje toporne tombakowe trzygroszówki. Choć przyznaję, że dla publicystów politycznych nastał okres prosperity do sześcianu. Oni wprawdzie po staremu plotą co im ślina na język przyniesie. Jednak dotychczas ich spekulacje traciły sens po krótkim czasie, bez uszczerbku zresztą dla rozmaitych Migalskich, gdyż przestrzelone prognozy świadczyły jedynie o wyższości analitycznych spekulacji nad toporną materią. Teraz wszak trzyletnia wyborcza flauta pozwoli na odwleczenie obciachu w medialną nieskończoność.
Ale nie sposób uciec od bieżączki. Bowiem nawet zgłębiając motywy dekoracyjne waz z dynastii Ming, wcześniej czy później dotrzemy do koronawirusa. Dlatego jako człowiek łaknący rozrywki wybieram raczej szlaki wiodące ku grotesce. Śledzę na przykład z rozbawieniem ataki szczwalni liberyjnych mediów na szczujnię TVP. Generatory rzeczywistości urojonej usiłują przekonywać, że nadawcom prywatnym wolno więcej. Mogą łgać, manipulować, indoktrynować, przemilczać, deformować, bo żyją z reklam, a nie z pieniędzy podatników. I nie wnikając w medioznawcze meandry, można przystać na taką ich “misję”. Tylko niech nie stroją min Katonów i nie udają wzorców metra. Bo dziwki szydzące z mieszczek zdradzających swych mężów nie stają się Penelopami.
Gwoli gastrycznej egzemplifikacji, weteranka frontu medialnego rozpoczyna swój program w TVN 24 tak: “Monika Olejnik, wolne media, kropka nad I”. Podobno co czwarta kobieta nie trzyma moczu, ale żeby stolca? Bo wolne media w kontekście tego generatora cierpiącego na dezynterię propagandową, kojarzą mi się zdecydowanie właśnie z taką rzadką wydzieliną.
Za przykład nieujarzmionej wolności niezależnej od rozumu niechaj posłuży homoseksualna hucpa, która przekroczyła już nie tylko granice dobrego smaku i zdrowego rozsądku, lecz wręcz paranoidalnej groteski. Otóż poprawne politycznie do imentu, tolerancyjne media z topornym uporem nazywają grandziarza spod znaku LGBTitd Michała S. aktywistką Małgorzatą S., dla przyjaciół Margaret. Ten całkiem męski facet nie siląc się na jakiś choćby drobny kamuflaż typu makijaż czy kiecka, kreuje się bowiem na transwestytę, transseksualistę, quera, a może elfa… Nie jestem biegły w typologii progresywnych płci.
I proszę mi nie bajdurzyć o prawie człowieka do wyboru własnej tożsamości, bo nawet samozwańczych Napoleonów, o snopowiązałkach nie wspominając, nie traktuje się jak ludzi zupełnie zdrowych. No, wyjątek stanowi Dafne w drzewo bobkowe przemieniona.
Semafor, sorry, Sekator
PS.
- A bezradne biedne misie, których tylu wokół, to też jakaś odrębna płeć? - pyta mój komputer.
- Tak - improwizuję. - Homo gamoń.
Komentarze
24-07-2020 [23:03] - hr.Levak-Levatzky | Link: Ta upstrzona erudycyjnymi
Ta upstrzona erudycyjnymi zawijasami i makaronizmami filipika będąca obroną Częs...pardon: Telewizji ongiś publicznej jako wzorca z Sevres prawdy,uczciwości i wszelkich dziennikarskich cnót,to ci dopiero groteska! A autor jaki miłośni zwieraczy pewnie sam się z zachwytu nad tym tekstem posikał.