
Jako skończony nałóg (jak pozostałe 8 mln polskich palaczy zresztą) ciągle rozmyślam, dlaczego jeszcze nikt nie wyprodukował maseczki dla palaczy. Czy to takie skomplikowane? Oczywiście palimy tylko papierosy z filtrem, bo filtrująca bariera musi być. Zresztą polecam - Marlboro z filtrem korona-stop. Czyli maseczka ma szczelną dziurkę, gdzie instalujemy naszego szluga. Podpalamy (to nie jest zabronione) i z rozkoszą się zaciągamy, jednocześnie zwiększając obowiązkowy dwumetrowy dystans strefy intymnej do 2,5 metra. No dobrze... mamy już ten dymek w sobie i ... co dalej? Nie wolno nam go wypuścić nosem, a tym bardziej zmyślnie robiąc dzióbek i język w rurkę, puszczać prześliczne kółka. Właśnie - co z tym pyk-pyk, które jest kwintesencją palenia. Kto rozwiąże ten problem ma w tym roku gwarantowanego Nobla z zakresu fizyki, medycyny i najważniejsze - pokojowego Nobla. Oczywiście nie wchodzi w rachubę Nobel literacki, bo akurat nie jesteś tym, co pluje na swój kraj, kocha inaczej, albo przytula się do trawy (drzewa już zajęte). Zresztą pokojowy Nobel w tym roku też zajęty, bo obiecano go Cudownemu Dziecku ze Szwecji - Grecie Thunberg (podobno pali tylko w toalecie).
.
Masakra!
Lecz problem wydechu pozostaje. Ileż dymu można połykać?
to kwestia treningu. Chyba masz zamek w spodniach i też nie przycinasz sobie chyba ch....? No rzepy może i bezpieczniej. Pzdr
https://d-pt.ppstatic.pl/k/r/1/20/29/5e98217828f42_p.jpg?1587702835
Udało mi się wyjść z nałogu tuż przed pięćdziesiątką. Mimo, iż było to dwie dekady temu, czasem mnie ciągnie. I to nie stres jest wyzwalaczem ! Tak jak pokazywano amerykańskich żołnierzy, czy równie zwycięskich szeryfów - filiżanka i smak dobrego tytoniu - ukoronowanie sukcesu. Nie pękam - ale ślinka leci, mimo dwu dekad abstynencji.
Zakrywanie nosa i ust.
Męskim gestem, spocony, rozerwałem T-shirta. Takiego złachanego, do pracy w ogrodzie. Olśniło mnie wrodzone skąpstwo. Rękawki idealnie nadają się na osłonę ustawową. Jak się inteligentnie odetnie - to masz pięknie obszyte tunele. Z kwarantanny nie wyjdę z uszami odstającymi jak radary. Jak chcesz odsłonić otwór gębowy to ściągasz jak golfa w dół, pozostaje w pogotowiu ale się po kieszeniach nie poniewiera.
Fajni są. I mają fajny język i poczucie humoru.