Strach paraliżuje nie tylko człowieka, ale również jego intencje. W chwilach zagrożenia często zwraca się o pomoc do Boga. Księżom nie wszyscy wierzą, ale skoro psycholodzy potwierdzają, że modlitwa kumuluje energię zgodną z życzeniem proszącego, to musi coś w tym być. A jaką w tym zakresie mamy praktykę dnia codziennego? Koronawirusem żyjemy w dzień i w nocy. Mało tego, media nakręcają taką psychozę, że jeszcze dzień, dwa a ludzie zaczną trafiać najpierw do wariatkowa – tam przynajmniej lekarze mają doświadczenie w doprowadzaniu ludzi do rozumu. O narodowej modlitwie, która trzyma psyche narodu, nie słychać. Ach, kochana komuno, gdzie ty jesteś? No gdzie?
Ale jeżeli modlitwa, w ten czy inny sposób, buduje pancerz ochronny i wzmacnia ogólną odporność, to model sensacyjny, jakim posługują się media musi wykrakać pojawienie się czarnej dziury, która wciągnie nas wszystkich, łącznie z koronawirusem i wypluje, gdzieś poza obszarem naszego bytowania. Jeżeli natomiast człowiek okaże się cwańszy od koronowirusa i sensacyjnej propagandy, to czym prędzej musi pójść po rozum do głowy i na wszelki wypadek pomyśleć co będzie w życiu po życiu. Bo jeżeli do czasu pojawienia się covid 19 nasze życie bez balowania nie miało sensu, to po jego pokonaniu i doznanej traumie, życie bez niego okaże się nie do zniesienia. Ten rozwód może doprowadzić do kolejnego załamania
.
Gdybym natomiast miał spojrzeć w szklaną kulę, to wspomniane wyżej szaleńcze balowanie z drgającymi antenkami huci, nieodwołalnie nasuwać musi wniosek, który siłą swojej sensacji przebije koronowirusa i sensacyjny model informacyjny razem wzięty. Szklana kula na pytanie co będzie, natychmiast czernieje i pokazuje obraz, którego jeszcze nikt z żyjących nie widział – ludzi wyłącznie klęczących na kolanach, bo covid 19, to tylko przygotowanie artyleryjskie, tego co musi nastąpić. Więc dalej bawmy się bo za parę lat już nie będzie nas… Każda zgnilizna musi odżywić i spulchnić matkę ziemię, a każda degeneracja osłabia człowieka, który za pomocą mozolnego budowania swojego człowieczeństwa zdobywa prawo do życia na tej pięknej ziemi. Również prawo do mądrej zabawy.
Prawdziwi ludzie dopiero teraz dostali pozwolenie na kreację tego, co najcenniejsze – nie od mierzwy, która musi wsiąknąć w ziemię, lecz od koronowirusa, który wyskoczył niby Filip z konopi, gdzieś tam w Wuhan. I Ci ludzie swoim postępowaniem proszą Boga o litość nad idiotami, którzy wcześniej chcieli ich zabić… I można powiedzieć, że tak to się plecie.
***
Reasumując. Nas wszystkich może załatwić nie koronawirus, lecz dywanowe bombardowanie sensacją, która odcina ludzi od rozumu i psuje im dobrą krew. Media dorwały się, zjadły, zgarnęły temat, którego ani na chwilę nie wypuszczają z rąk. Każdy program informuje i każdy dziennikarz, czuje się zobowiązany, osobiście jak najlepiej, poinformować słuczacza/czytelnika. Trzeba brać garściami, bo tu miliony serc, tu kariera, tu awans!
Na co dzień króluje bylejakość, miałkość i krótkowzroczność, ale w temacie wirusa innowacja i pasja aż kipią od nadmiaru energii. Jeszcze trochę tej nawałnicy, a zaczniemy wyskakiwać z okien własnych domów, jak szczury z tonącego okrętu, doprowadzając nasz rząd do rozpaczy, a państwo do ruiny. Po prostu, słońce zaświeci i wszyscy przegramy wyścig nie z wirusem, lecz z mediami i nie nadająca się do niczego opozycją, a więc ze sztucznym strachem i własną demokracją – ku chwale koronawirusa. Czy naprawdę, aż tak brakuje wyobraźni i czy naprawdę nikt nad tym nie panuje?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7063
odpowiedzi niewiele a i te rzadkie nas zostawiają bezdzietnie, tylko w tym są prawdziwie skuteczne
mniejszość jest gotów pomyśleć (większość tylko poskomleć), że grunt to nie pytać lecz ufać tak jak podczas każdej niedzieli
a gdy nieskromnie zapyta szczęściarz z odbitym na czole osła kopytem - komu, komu, wszak brak nam prawdziwych twardzieli?
nogi się plączą statystycznemu, język staje okoniem, my wszyscyśmy mu razem ale i każden jeden z osobna tylko... gnojem
wprzódy były rozbiory, później oba world war’y, po nich komusza salwa przeważnie w tył głowy - odebrały nam wolę do walki, odebrały ostoję
nadszedł czas ostateczny! róbmy grilla bo dzień jest słoneczny! – drą ryja obrotowe elyty, w tv redaktory ich wszystkich zwą po równo profesorem
nic się nie stało, Polacy nic się nie stało smęci lemingom na dobranoc, leżący pod lasem najebany gajowy, zakrywając słońce olbrzymim z ich sennych marzeń kutasem
ci co byli przed nami, ci co jeszcze zostali i ci spoza znanych nam światów, i my wszyscy bez wiary, bez nuty fanfary, nasza siła i wiara emocjonalną jest dzisiaj dziewicą
ci miotacze bez dłoni, ci biegacze bez nogi i ci niemi oratorzy, czają się niczym wróżbici upstrzeni w fałszywe ornaty, przeklęci ojcowie, rabini, wielebni, płaskoziemcy, kosmici
jedni bez chcicy ciemną nocą cichcem bez jęku poczęci, drudzy sortu lepszego, wielokrotnie wzdłuż patetycznie przerżnięci, samowolni prawdy strażnicy choć to szamba giermkowie
tak się pięknie różnimy, tak się wzajemnie cenimy i o siebie troszczymy, okładając powtarzanym bez końca historii niemym chichotem
a ja głupiec choćbym najdalej chciał uciec to już naprawdę nie mogę, bowiem jam ci na świecie największy jest dureń, ciemna masa
wszak od wielu stuleci patrząc w lustro nadziei wciąż dostrzec nie umiem, że los mój dawno spisany już jest, że wyrok już zapadł
gdy to wreszcie dostrzegę, pójdę boso nad rzekę, gdzie na szyję ze sznura oczko zarzucę, drugi koniec dociążę przytarganym z wysiłkiem polnym kamieniem
jeszcze w ciszy postoję jeszcze zmysły napoję i wykonam krok ku, no kurwa ku czemu, przecież nie ku przeznaczeniu?
pomrzemy wszyscy o świcie, bo wicie, bo rozumicie, bo na chuj nam to wszystko bez celu, bo bez prawdy w życiu jest gorzej niż seniorowi z covidem 19-tym bez tlenu
ps - przepraszam nie wiem o czym to jest
No i co?
Ej tam, tekst napisał Pan zgrabny, ale tu znacznie przesadził. Nie jest nie tylko tak źle, ale uważam, że jest bardziej normalnie niż by można się było spodziewać. Oczywiście patrząc z perspektywy NB, można by nad cytowanym zdaniem przejść do porządku dziennego, ale przecież grupa autorów NB jest specyficzna, stawiane tu już nie jako hipotezy, ale jako pewniki najbardziej niedorzeczne informacje, w niewielkim stopniu oddają zapatrywanie się na obecną rzeczywistość przez nasze społeczeństwo. Nie mieszkam na księżycu, mam dużą rodzinę i utrzymuję kontakt z wieloma znajomymi; nijak mi nie wychodzi, by ktoś był na skraju załamania nerwowego. Każdy sobie radzi, nawet zbytnio nie utyskuje i raczej rozumie sytuację. Histeria IMO bierze się z nadmiaru czasu, jakichś wcześniejszych urazów życiowych, czy niepowodzeń. Również z braku hobby, szerszych zainteresowań, czy może wcześniejszego egoizmu, skutkującego obecnie bolesnym wyalienowaniem. Na forach i blogach dochodzi do tego chęć bycia oryginalnym i swoista rywalizacja w zadziorności i głoszeniu rewolucyjnych poglądów.
Komentarz wyważony i prawdziwy. Zobaczymy co jednak za jakiś czas pokażą statystyki. Prawdziwa jest też opinia dotycząca oceny NB.
Mnie bardziej chodziło o stan i model informacyjny, który rozbija wszelką inicjatywę, ale również nie oddaje prawdziwego obrazu rzeczywistości. I tu jest pies pogrzebany. Na dłuższą metę taki model jest bardziej destabilizatorem, niż czynnikiem mobilizującym. Zachowania ludzi są spokojne, ale trzy czynniki mogą wprowadzić tu destabilizację: opozycja, nasilenie się epidemii, ograniczone środki własne.
A jeżeli chodzi o mnie, to mam wystarczająco dużo zajęć, i wydaje mi się (tu raczej mam pewność), że nie kieruję się egoistycznymi pobudkami. Mam nadzieje, że to chyba wynika z moich tekstów. Pozdrawiam
Zabolało, co?
Płacą tyle, ze starczy na wiele osób...
A wie Pan kto jest buc? To taki ktoś, kto pompuje się własną pychą nie zauważając, że kroczy ona przed głupotą.
Pisz Pan na Berdyczów.
U Pana też natychmiastowa, zarzuca Pan mnie to, co sobie? Nawet śmieszne.
Buc to jest taki typ, który nie potrafi przyjąć odpowiedzi na zadane przez siebie pytanie. Ale nie jest to powód, by aż tak się samobiczować epitetami.
Czy społeczeństwo po zastraszeniu będzie bardziej potulne? Chyba tak. 90tys.zł kary od głowy zbrodniarza za tete-a-tete w lesie.
Podobnie jest w Niemczech. Jest jednak zauważalny wśród lekarzy niemieckich głos odrębny.
Zwraca uwagę, że 8/14 osób uznanych za zmarłe z powodu koronawirusa anatomopatolodzy potwierdzili.
Prof.Bosbach mówi:
"W 2009 roku pojawił się wielki strach przed rzekomo niesamowicie groźną „świńską grypą”. Była całkowicie przeszacowana i koniec końców przebiegła łagodniej niż wiele sezonowych gryp w poprzednich latach. O tym się dzisiaj nie pamięta, ponieważ po kryzysie, który nie nastąpił, nikt się z błędów nie rozliczył. Należałoby zbadać, dlaczego zainscenizowano wówczas medialną panikę i dlaczego politycy błędnie zareagowali przyjmując taka, a nie inną strategię szczepień."
http://www.bibula.com/?p…
"Jestem przekonany – powiedział prof. Püschel – że zgony „na koronawirusa” nie będą zauważalne nawet jako „peak” w rocznej śmiertelności. Nie należy rozsiewać strachu przed śmiercią, infekcja koronawirusowa tylko w wyjątkowych wypadkach prowadzi do śmierci, w większości przypadków jest nieszkodliwa. Gazeta zapytała naukowca: „Czy polityczne reakcje na wirusa były przesadne?” Prof. Püschel odpowiedział: „Cieszę się, że nie muszę podejmować decyzji politycznych. Ale powiem, że jako lekarz podjąłbym inne decyzje”.
Jednocześnie nie zmienia to - moim zdaniem - obaw o wysoką śmiertelność w grupie ryzyka, zwłaszcza w sytuacji koncentracji chorych. Czy dotyczy to koronawirusa bardziej niż innych gryp z mediów i od władz nie dowiadujemy się i chyba tak zostanie.
Dwóch Niemców, z których jeden ma z medycyną tyle wspólnego, że mieszka niedaleko apteki, drugi profesor medycyny sądowej znany z tego, że optuje za pobieraniem DNA już noworodkom i tworzenie banku DNA każdego obywatela, wygłasza swoje opinie - nie w uznanych periodykach medycznych, ale na internetowych portalach i żądnych sensacji - jak u nas publikatorach. Na zasadzie jedna baba drugiej babie po niemiecku, a jeszcze jedna z tego co zrozumiała trzeciej po polsku powstają takie jak Pan wkleił cytaty. W ciągu 5 minut, nie 100, a 100 tyś podobnych cytatów - "sensacji", w każdym języku, wyrzuci wyszukiwarka na hasło koronawirus and profesor and oryginalna teza or światowy spisek or tu nazwisko twórcy MS. I CO Z TEGO? Co z tego wynika pod to, że w każdym kraju jest jakiś procent ludzi odczuwających potrzebę - niezależnie co się dzieje - ogłoszenia światu swojej oryginalnej zazwyczaj wizji zjawiska. Pan to nazywa "głosem odrębnym". Głos odrębny, to Szanowny Panie oficjalnie wyrażona opinia członka gremium, odmienna od decyzji tego gremium. W jakich to gremiach ci panowie zasiadają?
Pomijam fakt, że cytaty tych Niemców są wycięte z ich wypowiedzi w taki sposób, by posłużyć dla poparcia tezy swojej.
http://www.bibula.com/?p…
Wesołych Świąt!
Niemrawa coś ta cenzura.