Ja tam panie polityką się... (i o wykopie pl)

To właśnie słyszymy od wielu ludzi wokół. Chcemy im cos powiedzieć, a oni stawiają mur. Wyuczeni medialnie brzydzą się tym co stanowi o ich bycie. Najbardziej zdumiewa takie stawianie sprawy ze strony ludzi których lubimy, szanujemy czy uważamy za poważnych i inteligentnych.
Jesli młodzi nie interesują się polityką, można to zrozumieć, wyjasnić i usprawiedliwić. Przyszło im żyć w "demokracji". Czym więc mają sie przejmować? Nie spotykają się na codzień w mediach czy na portalach społecznościowych z silnym naciskiem na wagę polityki dla ich zycia. Przemknie gdzieś informacja o wyborach, jakiejś aferce, ale przecież nie po to wchodzą na czaty czy FB etc., by o tym gadać. Naprawdę sporo mają na głowie swoich młodzieńczych emocji by akurat na polityke zwracać szczególną uwagę. Jak przy kolacji spojrzą w głóny sciek lejący się z telewizorów, to odetną się mentalnie ale mimo wszystko dojdą do nich jakieś dzwięki.
Mało skuteczne. Ci mądrzejsi, wrócą za chwilę do cięzkiej szkolnej lub studenckiej nauki, nieco starsi do realizowanych projektów, a ci mniej solidni do monitorów komputera by sączyć wodę zycia. Spotkają się w weekendy i w tygodniu w miejscach gdzie wszyscy w tym oni, polityką się nie..., no chyba że wszystko rozp... a szczególnie system. Młodzi rewolucjoniści albo kontrrewolucjoniści, bez bazy ideowej?
Ale starszych nie rozumiem. Jak słyszę dziada że on to na politykę... to po prostu wyrzucam z siebie pokręcone zdania o tym, że przecież ma dzieci i do ... nędzy chyba nie chce by były ślepe na swiat, nie miały korzeni, wyemigrowały na zmywak? Spyta dlaczego, przecież w Anglii będzie miał dom i grubą kasę, to ja znowu - a dlaczego do jasnej ... ma jwyechać skoro mógłby tutaj mieć dom i grubą kasę! Wystarczy zmienić ... system...
Może nie rozumiem ich, ale wiem skąd u nich takie podejście. Kłóci sie dzis ono z oceną realiów coraz mocniej. Goebelsowskie metody propagandy przestają działać w tej konfrontacji.
Dzis wiemy, że może się da coś zmienić. Zaiskrzyło. ONI się przestraszyli. KTOŚ publikuje kompr-materiały, inni pakują walizki - zwijają manatki. Nie mam pewności ja, a oni zapewne też skąd nagle tyle zła ich spotyka.
Michalkiewicz lubi mówić : Słuzby są takie same na całym świecie. Problem w tym, że gdzie indziej służą interesom własnym i przez to sprzyjają państwu niezaleznie od tego jak złe są ich działania. Są patriotami(?). U nas, służby są obce. Będą więc sprzyjac obcym.
Patrząc na sytuację, doprawdy nie rozumiem co się dzieje. Kto dogrywa aferę podsłuchową i dlaczego? Jak ucicha, znowu wrzuta. Ta ostatnia to już chyba zostanie zauważona nawet przez tych co na polityce się nie ...
A wydawało się im, że już będzie spokój. Dzis ONI muszą podjąć działania. Jakie - wiadomo! Ale, jak podkreślam, pytanie nie ich dotyczy. Marzyłoby się o jakiejś propolskiej służbie. O nawróconych i odwróconych od mocodawców kondominium ludziach. Taka jedna nawet powstała i nawet jej w miarę nowy szef ostatnio podpada niektórym ale inni za nim stoją. I znowu zagadka.
Zaczynając post myślałem o pewnej nurtującej mnie sprawie. Notka poszła w inna stronę. Muszę więc wrócić do zamierzonego celu.

Media ogłupiają, wiemy. Portale społecznościowe kształtują się w duzym stopniu same. Problem "odpolityczniania" może jednak pojawić się mocą administracji. Niechlubnym przykładem jest wykop.pl. Pomijam fakt, że "systemowe" wrzutki są najczęsciej natury prorządowej, bo reakcje na to wykopowiczów są właściwe. Problem tkwi w tym, że niezalogowany uzytkownik zobaczy jedynie niepolityczne informacje. Portal zakłada więc i obwieszcza że promuje postawę "ja tam Panie polityke mam w...". Trzeba się zarejestrować, zmienić opcję by sie "polityka" wyświetlała i wtedy dopiero mozna ominąć decyzje administracji :
Jakiś czas temu podjęliśmy decyzję, że treści polityczne będą widoczne tylko zalogowanych użytkowników, którzy świadomie je sobie włączą. Po aktywacji konta tag #polityka automatycznie dodawany jest na czarną listę. Żeby zobaczyć takie treści należy go usunąć z czarnej listy w ustawieniach swojego profilu. Zawsze można też przejrzeć zawartość polityki bez usuwania jej z czarnej listy - wystarczy odwiedzić stronę.
Często już jako zalogowany wchodzę i cieszę się tą aktywizacją części uzytkowników tego portalu. Częsci zapewne mniejszej.
Pytam więc publicznie:
Kto decyduje o polityce w "firmie"" wykop.pl (nie chodzi mi o odpowiedź : MY)?
Dlaczego WY prowadzicie politykę degradacji świadomości społecznej?
Dlaczego ograniczacie przekaz medialny? Przecież to u Was właśnie jest miejsce gromadzenia informacji z sieci.
I, na koniec. Czy w tym kontekście, po dużym politycznym wrzeniu w Polsce, dalej będziecie zaskoczeni spadkiem oglądalności?