Jutro będziemy się smucić, ale jeszcze dziś....

Cztery reformy, wszystkie koszmarne.
I.  Najpierw emerytalna – tu już nie ma co zbierać, państwo kazało płacić firmom swoich kumpli (OFE), a jak się już nachapali, to po prostu zlikwidowało te oszczędności jednym zapisem. Było, nie ma, cześć. Teraz masz, człowieku, obietnicę, że państwo ci da emeryturę za twoje składki. A jak mu braknie, to zmieni zasady i dostaniesz połowę tego, co obiecali. Albo jedną dziesiątą – zależy, jak im tam kasy starczy. Dlatego głosuj na PO – to pan Rostowski i pan Buzek ci to załatwili, poprzyj ich!
II.  Druga, prześwietna, administracyjna – tysiące radnych, miliony przepisów. Właśnie dziś rano udzielałam kolejnej porady – jakiś tam burmistrz właśnie zmienia plan pod kolejnego dewelopera. Co z tego, że zakątek przecudnej urody, pomniki przyrody itp., możesz sobie, obywatelu, naskoczyć na pukiel (jak mówią u mnie), nie ma takiej szansy, żeby to zablokować. Finezja prawna ustaw i rozporządzeń jest bez pudła, nie podskoczysz!
III.  Trzecia (o której mowa w spocie) – kiedyś była służba zdrowia, teraz jest ochrona. Chronią cię jak wszyscy diabli! Też dzisiaj rozmawiałam sobie ze znajomą panią ze sklepu, co cierpi na zwyrodnienie stawów. Znam, też mam, w stanie zapalnym ból okropny. Trzeci miesiąc czeka na tomograf. Po co, na litość, się pytam? Przecież to widać na prostym zdjęciu rentgenowskim, a skuteczny lek kosztuje 11,80 zł ! Taka procedura, bez tego pan doktor leku nie zapisze, a na razie truj się człowieku przeciwbólowo. No to podyktowałam nazwę leku, pójdzie prywatnie, dostanie.
O cięższych chorobach nawet nie chcę pisać, pamiętam tę totalną blokadę kolesiów ordynatorów, jak Religa próbował wprowadzić swoją reformę.
IV. I ostatnia reforma, moja ulubiona, czyli totalna dewastacja edukacji na wszystkich poziomach. Mistrzostwo świata, wykończyli tradycje polskiej nauki i pedagogiki tworzonej przez stulecia – to jest osiągniecie na miarę Stalina!
Dlatego głosuj, człowieku, koniecznie na Komorowskiego – żeby przypadkiem nic się nie zmieniło! Bo co byś wtedy robił? Na co byś narzekał? Jakbyś w ogóle żył nie narzekając????