Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Płotek na Placu Mankowym

Marcin B. Brixen, 14.07.2019
Był w mieście Hiobowskich plac, który nie miał szczęścia do nazw. Kiedyś był Królewski, potem Cesarski, następnie Bieruta, potem X lecia PRL, dalej XXX lecia PRL, i po przełomie Wolności. Ludziom jednak ta nazwa nie przypadła do gustu, bo - jak to ktoś ujął - wolność powinna być między ludźmi a nie na tablicach, a skoro wolność jest na tablicach, to znaczy, że jej nie ma. Któryś radny, zważywszy, że w okolicy jest dużo banków zaproponował nazwę Plac Uczciwości. Nie było jednak wtedy klimatu na uczciwość, radny został zakrzyczany, że szerzy mowę nienawiści, że wyklucza sporą grupę Polaków, którzy są uczciwi inaczej, że dzieli społeczeństwo, że kto nigdy nie był nieuczciwy niech pierwszy rzuci kamieniem, i tak dalej... I tak jakoś się stało, że został nazwany Placem Uczciwego Manka, a w skrócie był zwany Placem Mankowym.
Banki pozostały tam gdzie były.
Sam Plac był ostatnio wykorzystywane głównie jako parking. Cały był pozostawiany autami, tylko na środku ostał się kawałek trawnika z jednym, samotnym drzewem. Ale i tu docierały samochody, a niektóre z nich parkowały wręcz na trawniku.
Mieszkańcy miasta postulowali aby coś z tym zrobić.
- Ale rząd oczywiście nic z tym nie robi - stwierdziła z satysfakcją mama Łukaszka składając najnowszy numer "Wiodącego Tytułu Prasowego".
- Trudno, żeby rząd zajmował się każdym drzewem - replikował tata Łukaszka.
- Oni się nie zajmują żadnym drzewem. Tylko je niszczą. Nic, tylko budują, a to oznacza wycinki i rozdają pieniądze, które są zrobione z papieru. Na szczęście tym miastem rządzi opozycja, a są to ludzie wrażliwi na przyrodę i uratują to drzewo!
No i ktoś chyba mamę Łukaszka wysłuchał, bo gruchnęła po mieście, że władze miasta zamierzają coś przedsięwziąć by uratować to drzewo.
- Jest! Już jest! - poinformowała następnego dnia rano siostra Łukaszka wymachując telefonem. - Ustawili płotek na Placu!
Mama Łukaszka rzuciła hasło, żeby pójść obejrzeć to cudo małej architektury. Nie wszyscy chcieli pójść, tylko mama i tata wraz z Łukaszkiem wybrali się podziwiać najnowszy krzyk miejskiej małej architektury.
Dobrze zrobili, że nie wzięli samochodu. bowiem przed placem działy się dantejskie sceny, albo jeszcze gorsze, coś na wzór otwarcia marketu z tanią elektroniką. Wszystkie drogi dojazdowe na plac zakorkowane były autami.
- Pewno dużo ludzi - usprawiedliwiała mama.
Nadaremnie. Okazało się, że na samym Placu ludzi jest niewiele, a Plac jest kompletnie pusty. Przechadzał się tylko jakiś pan, w którym mama rozpoznała jednego z miejskich urzędników wysokiego szczebla.
- Dzień dobry - powitał ich urzędnik. - I jak się państwu podoba nasz Plac? Odczarowaliśmy przestrzeń publiczną i oddaliśmy ją ludziom!
- Gdzie ci ludzie? - spytał nietaktownie Łukaszek. - I czy to musiał być płot? Płoty dzielą.
- Nasz płotek łączy- odparł pan urzędnik.
- Gdzie ten płotek? - spytał tata Łukaszka. - Trawnik i drzewo wyglądają tak samo...
- Jest tam... I tam... - Pan pokazywał wjazdy na plac.
- Teraz rozumiem, skąd te zakorkowane ulice - tata poczerwieniał z gniewu. - Wyłączyliście z ruchu cały plac!
- Ale daj spokój, przecież to dla jednego drzewa - mitygowała go mama. - Co, mieli cały Plac ogrodzić? Wiesz ile by to kosztowało?
- A właśnie, ile to kosztowało? Pytam, bo to z moich pieniędzy - rzekł tata.
- Dwa miliony euro - odparł pan urzędnik. Tata Łukaszka złapał się za głowę i zaczął krzyczeć.
- Te parę płotków dwa miliony? - mam też nie mogła uwierzyć.
- Proszę pani, nie orientuje się pani, że przez nieodpowiedzialne rozdawnictwo tego rządu wszystko drożeje? A drewno zwłaszcza?
- Zaraz, to te płotki są z drewna? - wtrącił żywo Łukaszek. - Ile drzew wycięto, że zrobić płotki chroniące to drzewo?
- Dziesięć.
Mama Łukaszka złapała się za głowę i zaczęła krzyczeć.
- Ma pan rację westchnął Łukaszek patrząc na swoich rodziców. - Wasz płotek naprawdę łączy.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1339
Domyślny avatar

xena2012

14.07.2019 18:58

A pani Rusin o twarzy meczennicy za miliony nie było? Ale chyba to drzewo ocalało wyłacznie dzięki jej protestacyjnym rozebraniu się
Marcin B. Brixen
Nazwa bloga:
Świat za pięć lat
Zawód:
Inżynier
Miasto:
Poznań

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 800
Liczba wyświetleń: 1,897,920
Liczba komentarzy: 1,496

Ostatnie wpisy blogera

  • Prezydent stolicy odwiedza szkołę
  • Neochirurg
  • Film "Przesłuchanie '50"

Moje ostatnie komentarze

  • Dziękuję :) A tak jakoś same się wymyślają. Chyba gdzieś było, że to rodzice taty.
  • Wszystkiego dobrego na Nowy Rok!
  • Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Lekcja genderu
  • Nie będę więcej tankować u tych oszustów
  • Haniebna wypowiedź ministra Francji

Ostatnio komentowane

  • spike, Komoruski w czasie kampanii, objeżdżał całą Polskę, był jednocześnie w wielu miejscowościach, kierowcy pustych autokarów wystawiali jego tekturową makietę, widziałem to na własne oczy :)))))))
  • sake2020, Raczej to świetny przykład trzymania ręki na pulsie przez szkołę dzięki rodzicielskiej czujności. Wzruszony Trzaskowski jak tylko zostanie prezydentem obdaruje szkołę laptopem albo nową piłką o…
  • Silentium Universi, To świetny przykład na pogłos w internecie

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności