O Ślązakach, Żydach, ubekach i dekarbonizacji

Właściwie nie powinnam się dziwić, ale.... Kiedy Newsweek zaczął temat z żydowskim pochodzeniem żony Andrzeja Dudy, już wiedziałam, że będzie niedobrze. Teraz dodatkowo leci hejt z powodu babci Ślązaczki*. Co w tym wszystkim jest tak wkurzające? Otóż jest to propaganda dokładnie w stylu NKWD/UB z lat powojennych. I tego nie wolno – ot, tak - zostawić!
Tak się składa, że ja też (jak Julian Kornhauser) jestem z Gliwic. I podobnie jak wiele osób, urodziłam się tutaj zupełnie przypadkowo, bowiem moi rodzice znaleźli się w Gliwicach z powodu wojny. I dlatego opiszę króciutko tamten czas, żeby PT Czytelnicy sami mogli porównać pewne sytuacje.

Zacznijmy od pochodzenia babci żony Dudy – była Ślązaczką z Chorzowa. Głupcy, którzy odmawiają jej prawa do polskości, nie wiedzą, że polska/śląska ludność powiatu Chorzowa wygrała plebiscyt i Chorzów (d. Królewska Huta) po I wojnie znalazł się w Polsce. Dla ludności, która nie chciała żyć w Polsce, Niemcy przygotowali specjalne osiedla, m. in. w Bytomiu, z Chorzowa do Niemiec w latach 1922-30 wyjechało sporo osób, z kolei na ich miejsce przybyło sporo Ślązaków z niemieckiej części Śląska. Twierdzenie, że Ślązaczka z przedwojennego Chorzowa nie była Polką to propaganda w stylu niemieckiej/hitlerowskiej V kolumny, po prostu zwykłe, chamskie kłamstwo historyczne.

Teraz wróćmy do dziadka Kornhausera – miasta poniemieckie, takie jak Gliwice, stały się miejscem zamieszkania dla wielu ludzi, którzy po prostu nie mieli już nic innego, ani domu, ani rodziny, albo (jak mój ojciec) musieli ukrywać swoją wojenną przeszłość.
Na Śląsku w UB nie przeważała żydokomuna jak w Warszawie (choć oczywiście też była, jak osławiony Salomon Morel), tu mieli sporo swoich komuchów, m.in. z Altreichu, czyli z  tzw. Czerwonego Zagłębia (dlatego Ślązacy do dziś nie znoszą Zagłębiaków). Pomagali im także (niestety) miejscowi, ci, którzy wcześniej robili kariery w formacjach hitlerowskich (bo przecież tacy też byli wśród Ślązaków), pomagali Ukraińcy, którzy uciekli ze wschodu, itp. Poza tym dość długo rządziło tu NKWD, stały rosyjskie jednostki, w Gliwicach był rosyjski szpital wojskowy, a nocami studenci politechniki strzelali się w ruinach z MO i ruskimi ze szpitala, wychodzącymi na szaber i gwałty. NKWD wywoziło wszystko do Sowietów i wyłapywało miejscowych do niewolniczej pracy w kopalniach m.in. Donbasu. To były straszne czasy.
Potem się trochę uspokoiło, a w Gliwicach powstał dzięki profesorom z Politechniki Lwowskiej drugi co do wielkości techniczny ośrodek naukowy w Polsce (Politechnika , wiele instytutów naukowych). Wśród tej inteligencji było także wielu Żydów, a część z nich przyjechała tutaj dopiero po 56-tym roku, w ramach drugiej tzw. „repatriacji” z Sowietów. Tak się składa (o czym już kilka razy wspominałam), że moja rodzina miała dobrych znajomych w tym środowisku i dobrze wiem, jak to wszystko wyglądało – wielu z nich wyjechało z Polski po 68 roku. Wcale nie dlatego, że byli komunistami, po prostu zostali przymuszeni przez tutejszych komuchów rodem nie wiadomo skąd lub zwyczajnie chcieli się wydostać ze strefy sowieckiej. Ale wielu, mimo wszystko, zostało.

NKWD i UB po wojnie robiły wszystko, żeby po 1945 pozbyć się jak największej ilości Ślązaków ze Śląska i zrobić miejsce dla Polaków wywalanych z Kresów. SB po 68-ym robiło wszystko, żeby pozbyć się jak największej ilości Żydów. Jeśli ktoś to wszystko przetrzymał, mimo wszystko wybierając Polskę, jeśli syn tych ludzi został znanym polskim poetą** i działaczem opozycji, a dzisiaj pierwsza lepsza szuja odmawia im, nieżyjącym już, prawa do polskiej tożsamości, to mogę powiedzieć tylko jedno – rzygać się chce! Nie sądziłam, że w dzisiejszej Polsce wróci tamten, oblepiający jak śmierdzące błoto, rasistowski syf rodem z Łubianki i Woroszyłowki.

Cały tej hejt jest celowo rozwijany dla przykrycia skandalu z dekarbonizacją***, na którą zgodziła się Kopacz i której patronuje Tusk. To z tego powodu Andrzej Duda znalazł się w Katowicach, gdzie przedstawił zupełnie inny program dla Śląska.
Żona Andrzeja Dudy miała babcię Ślązaczkę. Jej ojciec całą młodość spędził na Śląsku. Nareszcie mamy kandydata na prezydenta, który z racji rodzinnych powiązań rozumie problemy Śląska. Myślę, że Ślązacy to mądrzy ludzie i nie dadzą się nabrać na te post-sowieckie plwociny.
 

*http://tekstykanoniczne.salon24.pl/637894,andrzej-duda-odcina-sie-od-tescia-na-tle-narodowym
**Tom poezji "Zabójstwo" z 1973 roku Juliana Kornhausera, który zawierał wiersze odrzucone przez cenzurę, był jednym z pierwszych polskich samizdatów[. W 1975 roku był sygnatariuszem Listu 59, protestu polskich intelektualistów przeciw zmianom w konstytucji PRL, zwłaszcza o wpisaniu do niej kierowniczej roli PZPR i wieczystego sojuszu z ZSRR.
Był rozpracowywany w ramach SOR "Myśliciel" KR 14382 z powodu sygnowania "listu 59", publikacji swoich tekstów w drugim obiegu i ich kolportażu, jak również utrzymywania kontaktów ze środowiskami tworzącymi KOR. SB utrudniała publikacje jego utworów oraz awans na uczelni. Po ogłoszeniu stanu wojennego był internowany (w dniach 15-24 grudnia 1981)/za Wiki
***Z ogromnym rozczarowaniem przyjąłem informację, że w konkluzjach Rady jest zapis, że filarem unii energetycznej będzie dekarbonizacja polskiej gospodarki. Na ten zapis zgodziła się premier Kopacz, na ten zapis zgodził się przewodniczący Rady Donald Tusk. A to zapis strategicznie sprzeczny z interesem naszego kraju.
W >http://wpolityce.pl/polityka/238065-hyde-park-z-andrzejem-duda-wsrod-ludzi-mlodych-przestanmy-uwazac-ze-tkwimy-w-zakletym-kregu-narodowej-niemoznosci-nasza-relacja