Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Moja przygoda z oczyszczaniem wątroby
Wysłane przez Kazimierz Jarząbek w 03-12-2018 [09:34]
Jeśli zabieg oczyszczania wątroby przeprowadza się przy pustym przewodzie pokarmowym, to procedura ta jest mniej dolegliwa. Można także bez wstrętu obserwować skutki tego zabiegu, przyjrzeć się wydalanym kamieniom i sfotografować je na pamiątkę.
Po dziesięciu dniach na sokach i trzykrotnej hydrokolonoterapii (co opisałem w poprzedniej notce) byłem nieźle przygotowany do oczyszczenia wątroby. -- Po południu odwiedził nas lekarz. Masował nasze wątroby, zostawił nam termofory do nagrzewania i dwa rodzaje płynów do wypicia oraz nr telefonu do siebie. – Wychodząc, p. Doktor z przekornym uśmiechem życzył miłego wieczoru i dobrej nocy. Wiedział, że nocka dobra nie będzie. Oczyszczanie wątroby to niełatwa procedura. Noc ma się zarwaną, ale już rano przychodzi ogromna ulga i duży przypływ sił witalnych. Apartament był spory, więc mieliśmy warunki, aby przyjemności przeżywać wspólnie, a dolegliwości -- oddzielnie.
Najpierw spożyliśmy pierwszy płyn, który żona po smaku określiła jako roztwór gorzkiej soli. Po dwóch godzinach wypiliśmy kolejny płyn, który był roztworem oliwy w grejpfrutowym soku. – Nie miałem kłopotu z wypiciem obydwu mieszanek. Nie takie płyny pijałem na Syberii nad Angarą, chociaż tym razem musiałem trochę nadrabiać miną. Natomiast moja żona odprawiała przy piciu jakieś czary-mary: zatykała nos i często wąchała czosnek.
Zasnąłem. Po jakimś czasie obudziło mnie strzelanie w jelitach, jak kamyczkami z procy po ściankach jelit i potrzeba wielokrotnego odwiedzania łazienki. Następne kilka godzin było bezsenne. Wypłukane przez potok żółci kamienie ważyły około kilograma, czyli zmieściłem się w średniej krajowej. Były wśród nich twarde i miękkie, duże i małe, żwirek i piasek, białe, jasnozielone, ciemnozielone, o wyglądzie ziaren niełuskanego słonecznika…
Rano, zgodnie z zaleceniem lekarza, udaliśmy się na kolejną (dla mnie już czwartą) hydrokolonoterapię w celu przepłukania jelita grubego z wątrobowych wydzielin oraz spożytej w nadmiarze oliwy. Pozostawienie tych substancji w jelicie grubym byłoby szkodliwym dla organizmu zaniechaniem. Pomimo nieprzespanej nocy, samopoczucie mieliśmy dobre i z przyjemnością poszliśmy na siedmiokilometrowy spacer dookoła jeziora.
P.T. Czytelnikom życzę skutecznego oczyszczenia wątroby, Kazimierz Jarząbek
Następny wpis: „Paliłem papierosy”
Komentarze
05-12-2018 [12:22] - Imć Waszeć | Link: Coś w ten deseń. Może być też
Coś w ten deseń. Może być też cytryna, ocet jabłkowy, inne rodzaje olejów, a nawet czosnek (zawiera allicynę i selen), buraki, szpinak, ostropest i awokado. Z tym, że opisanym w artykule sposobem oczyszczany jest woreczek żółciowy i drogi żółciowe z kamieni, a nie sama wątroba z toksyn. Do oczyszczenia wątroby trzeba stosować długotrwałą dietę odtruwającą z wymienionymi owocami i produktami, która pozwala jej się zregenerować. Pojedynczy zabieg nie wystarczy. Opisana w artykule kuracja wraz z dyskusją jest tu: http://humel.pl/2016/04/26/ocz...
Przy odpowiedniej diecie kuracja po prostu odbywa się sama.
PS: A kto nie palił papierosów?
05-12-2018 [16:56] - Kazimierz Jarząbek | Link: @ Imć Waszeć1. Zgadzam się z
@ Imć Waszeć
1. Zgadzam się z Panem: metod na oczyszczanie wątroby jest sporo. Warto o tym czytać i praktykować, bo od pracy wątroby (tak samo jak od pracy serca, płuc, jelita grubego i mózgu) zależy wszystko co przebiega w naszym organizmie. Dlatego już we wpisie pt. "Od czego zacząć poprawę zdrowia?" zasygnalizowałem: "O oczyszczaniu wątroby z kamieni wątrobowych warto poczytać. Publikacji i proponowanych metod jest sporo." Pański powyższy link doskonale moją notkę uzupełnia. Dziękuję.
2. Zgadzam się z Panem, po raz drugi w dniu dzisiejszym, owoce i oleje mogą być różne. -- Wyobrażam sobie, że nasi przodkowie przed milionami lat (wtedy kiedy zapisywały się programy zarządzające ludzkim organizmem) jadali to, co akurat w danym dniu i miejscu było dostępne, a oferta ta zmieniała się w tej ciepłej krainie z tygodnia na tydzień.
3. Zgadzam się z Panem po raz trzeci :) "Pojedynczy zabieg nie wystarczy." -- Moim zdaniem, udrożnianie narządów służących do detoksykacji organizmu należy przeprowadzać systematycznie, minimum raz w roku.
4. Natomiast moje doświadczenie zaprzecza Pańskiej tezie: "Przy odpowiedniej diecie kuracja po prostu odbywa się sama." :) Przez kilka lat sprawowałem się bdb. -- moja dieta była wręcz podręcznikowa, a wątrobę miałem nadal zapchaną kamieniami i różnymi farfoclami, podobnie kamienie kałowe nadal tkwiły w jelicie grubym.
Na zakończenie podam Panu ciekawostkę: Aby sprawdzić stan naszej wątroby, trzeba wypijać codziennie 2 szklanki soku z marchwi. Jeśli po miesiącu cera będzie marchewkowa, to oznacza to, że nasza wątroba nie funkcjonuje, jak powinna. Podobnie sprawdzamy nerki przy pomocy porcji buraczków ćwikłowych, obserwując kolor moczu po ich spożyciu.
05-12-2018 [12:24] - Imć Waszeć | Link: Coś w ten deseń. Może być też
Coś przeskoczyło ;)