
Portal internetowy Salon24 news podaje, cytuję: „Joachim Brudziński na Twitterze pokazał zdjęcia Jarosława Kaczyńskiego z wędrówki po beskidzkich górach. Zwolennicy opozycji i Michał Szczerba uznali, że fotografie prezesa PiS są fejkiem…”, koniec cytatu.
Widzę tedy, że żywiołki drobniejszego płazu już węszą, kto będzie następcą Jarosława Kaczyńskiego. Ja zaś nie bacząc na te wszystkie teorie spiskowe powiem tylko, że co by nie mówić o panu Prezesie to jemu podobni przywódcy niecodziennie się rodzą, gdyż ów, jak niegdyś pisały nieprzyjazne mu media: „kurdupel z wiecznie rozwiązaną sznurówką” dokonał „cudu nad Wisłą ostatniej dekady” przywracając PiS ponownie do władzy i to z przewagą sejmową mimo tego, że uprzednio jego partia przegrała wybory kilkukrotnie z rzędu i wszyscy skazywali ją na polityczny niebyt.
Politycy i publicyści prześcigają się w prognozach, kto będzie następcą Kaczyńskiego, a także w opiniach, jaki powinien być ten sukcesor.
Otóż moim zdaniem przede wszystkim musiałby być jak się to dzisiaj mówi sprawnym i operatywnym menadżerem, - i taki wymóg już spełnił Mateusz Morawiecki – patrz imponujące wyniki polskiej gospodarki.
Ale umiejętności menadżerskie to jeszcze nie wszystko, bo równie ważnym, jeśli nie ważniejszym jest by następca Kaczyńskiego miał choćby po trosze, jak pan Prezes nietuzinkowy talent polityczny, którego jak pokazało życie Morawieckiemu zabrakło, czego najlepszym świadectwem było jego wczorajsze spotkanie z rolnikami w Sandomierzu, które okazało się wielką wtopą, gdyż pan Mateusz pragnąc kwiecistą mową i afektowanym aktorstwem porwać polską wieś na śmierć zapomniał o fredrowskiej przestrodze „znaj proporcjum, Mocium Panie”, - i wygłaszając okolicznościowe przemówienie tak się zagalopował, iż chlapnął, że to on osobiście wprowadził Polskę do Unii Europejskiej, a teraz sprawi, że przegonimy, co najmniej Hiszpanię, zaś na domiar złego do zebranego „tłumu”, zwrócił się z pytaniem, cytuję z pamięci” „No to jak? Damy radę?”, - co wypisz wymaluj zapachniało pamiętnym przemówieniem sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka, w którym ów partyjny kacyk zadał swoim poplecznikom słynne pytanie - vide: https://www.youtube.com/… .
I niestety tym razem premier Morawiecki w auto-promocji i propagandzie sukcesu przekroczył subtelną granicę między wielkością, a śmiesznością, - o czym świadczą krążące masowo w Internecie prześmiewcze memy na temat tego obciachowego występu, także na forach prorządowych.
A tego z pewnością nie przeoczył bezwzględny egzekutor Jarosław Kaczyński podejmując stosowną decyzję, tak jak niegdyś w przypadku zdawało się nienaruszalnej pani premier Szydło.
W efekcie nie będzie następcy pana Prezesa. Zaś o tym, co będzie opowie Państwu teraz sam Jacek Kaczmarski, - posłuchajcie proszę:
https://www.youtube.com/…
Tak. Tak. Bez przywództwa Jarosława Kaczyńskiego PiS stopnieje jak zeszłoroczne śniegi. Dlatego wypoczęty po górskich wojażach kot będzie musiał pożreć jeszcze jednego kanarka i już niebawem zasiąść w fotelu premiera. Inaczej nic z tej dobrej zmiany nie będzie. A tym, co się teraz na mnie boczą mówię: do usłyszenia za dwa, trzy lata.
Krzysztof Pasierbiewicz ( em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa )
Słusznie Krzyśku - BINGO !!! Jak Jarosław umrze, to będzie kierował PIS-em z zaświatów !
P.S. Krzyśku, myślałem, że tylko w Nowoczesnej są same przygłupy.
Ps.Pani Xeniu, niech sie Pani nie przejmuje
500/100 !!!
Wspaniala riposta i celny, trafiony komentarz. Temperatus pisze jak "zadaniowany" cwiercinteligent a autor pan dr inz. Pasierbiewicz bardzo czesto pisze takie dyrdymaly ze napewno sam nie wierzy w to co pisze (bo to sie w ogole kupy i logiki nie trzyma) albo ma jakies problemy, nie podejrzewam ze zwiazane ze zbyt czestymi wizytami w "nocnym sklepie".....ale inne i to powazne. Czlowiek powazny i moralnie uczciwy zawsze bedzie stal po stronie dobra a nigdy po stronie zla i podlosci....
Pozdrawiam z USA