Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Mowa trawa do chińskiego ludu przez zamknięty lufcik

Izabela Brodacka Falzmann, 02.06.2018

To przezabawne określenie komunistycznej propagandy przypomniał w swojej książce na temat socjalistycznej nowomowy socjolog Jakub Karpiński.  Przyzwyczajeni do zgodnych z polityczną poprawnością sloganów nie mamy odwagi żeby jak dziecko z baśni Andersena wykrzyknąć „król jest nagi”. Pokornie godzimy się na wszelkie nonsensy tej politycznej poprawności takie jak nazywanie polskiego Murzyna Afroamerykaninem.( Jeżeli już koniecznie tak trzeba, to dlaczego nie nazywać go na przykład Afropolakiem?) Dlaczego zwykłą tradycyjną nazwę narodowości traktujemy jak wyzwisko?
Polityczna poprawność działa jak knebel wciskany w usta ofierze, jak gips którego  używali niemieccy oprawcy aby uniemożliwić rozstrzeliwanym wykrzyczenie ich ostatniego przesłania. Polityczna poprawność działa przeciwko prawdzie i dlatego powinna być konsekwentnie tępiona. Polityczna poprawność pakuje nas w ślepą uliczkę zakłamania i hipokryzji.
Dobrym tego  przykładem jest tak zwana odmowa po amerykańsku związana z zakazem dyskryminowania kogokolwiek w pracy ze względu na wiek. Po rozmowie kwalifikacyjnej  w sprawie pracy słyszymy często: „odezwiemy się do pani czy pana”, ale na ogół nikt się nie odzywa. Nie piszę tego na podstawie własnych doświadczeń, pomimo zawansowanego wieku nie brakuje mi pracy, a pracodawcy nie boją się podpisać ze mną umowy. Jestem świadoma swoich ograniczeń, nie ukrywam wieku, nie jestem roszczeniowa, nie korzystam z żadnych bonusów, zasiłków, programów lojalnościowych. Zawszę wolę zapracować niż dostać. Kiedy w pobliskim kiosku zwolniło się miejsce pracy dla emerytki, poważnie rozważałam jej  podjęcie. Zadłużona we wszystkich możliwych bankach sąsiadka, której chciałam odstąpić  tę posadę zapytała mnie wtedy troskliwie: „ to na tych swoich koślawych nogach dojdzie pani do roboty?”. Faktycznie miałam wówczas jakieś przejściowe kłopoty ze stawami ale na takie dictum odparłam hardo : „  dojdę na czworakach ale na pewno dojdę”. Jak piszę nie ukrywam wieku i nie obrażam się gdy ktoś uważa mnie za osobę starą. Obraziłabym się gdyby ktoś mnie nazwał „ młodą inaczej”.
Sprawni inaczej, młodzi inaczej, uczciwi inaczej, nasi milusińscy - to  obrzydliwe nowotwory językowe, które mają za zadanie zagłaskiwać rzeczywistość. A rzeczywistość jest taka, że wprawdzie „ wszystkie dzieci są nasze”, ale niektóre są bardziej nasze. Nie ma w tym nic dziwnego ani złego- po prostu jak każe biologia rozróżniamy (również emocjonalnie) własne białko i cudze białko. Dlatego slogany na temat równych szans, równego startu, godnego życia dla wszystkich bez wyjątku są tylko pełnymi hipokryzji zaklęciami rzeczywistości. Matka strojąca córeczkę przed castingiem do filmowej roli ma w nosie marzenia innych, mniej zamożnych dziewczynek i  nie tylko nie ma zamiaru ich wspierać lecz wręcz życzy im przegranej, która jest w oczywistym interesie jej córki. Ojciec kibicujący synowi  podczas zawodów szermierki nie wspiera przecież okrzykami jego przeciwnika. Prawdziwą empatię, życzliwość wobec ludzi zastępujemy poprawnościowymi sloganami albo symboliczną wpłatą na jedną z licznych żerujących na cudzym nieszczęściu fundacji, do których nie mamy za grosz zaufania.
A kiedyś było  inaczej. Na naszym wydziale był niewidomy. Strasznie przeszkadzał na wykładach stukając maszynką do Braill’ea, złościliśmy się na niego, ale byliśmy z nim naprawdę zaprzyjaźnieni. Chodził z nami nawet do kina i nie było w tym żadnej ostentacji. Kolega siedzący obok niego opowiadał mu co dzieje się na ekranie, potem szliśmy na kawę albo na piwo i gadaliśmy czasem do rana. Nasz niewidomy  sam wracał do akademika, nikt go nie odwoził ani nie piastował, nie żądał specjalnych praw ani specjalnej opieki. Wolał się z nami przyjaźnić jak równy z równymi i tak był traktowany.
Pamiętam również Ewę, moją uczennicę z liceum Żmichowskiej. Była bodajże  po chorobie Heinego- Medina i miała bezwładne nogi. Nikt się od niej nie odwracał, nikt jej nie izolował. Chłopcy wciągali ją zaśmiewając się na kolejne  piętra szkoły nie przejmując się bynajmniej, że jej bezwładne nogi uderzają w stopnie schodów. Wydawała się być całkiem zadowolona z takiego traktowania, a i dla mnie wbrew pozorom był to bardzo miły widok. Nie zniosła go jednak dyrektorka i zarządziła nauczanie indywidualne. Chodziłam do Ewy na lekcję do domu. Rodzice włożyli ogromny wysiłek w jej rehabilitację, w pokoju miała drabinki i urządzenia do ćwiczeń. Spotkałam ją po wielu latach na MDM. Ku memu zdumieniu szła bez kul, na własnych nogach. Ukończyła medycynę i pracowała jako pediatra. Jak mi opowiadała pomimo bardzo dobrze zdanego egzaminu wstępnego miała kłopoty z przekonaniem rektora, że nadaje się na te ciężkie studia ale i tę barierę pokonała. Ewa jest dla mnie wzorem osoby niepełnosprawnej, która zamiast mieć pretensje do społeczeństwa, że spotkała ja życiowa tragedia zrobiła wszystko żeby do tego społeczeństwa wrócić i być użyteczną i samodzielną. Pomimo upływu lat  pamiętam oczywiście dobrze jej nazwisko ale nie mogę go podać. Nie wiem czy życzyłby sobie żeby postrzegano ją jako osobę, która wyszła z choroby. Być może woli o tym zapomnieć.
Te wspomnienia wywołał widok inwalidów, którzy okupując Sejm usiłują wymusić dla siebie kolejne świadczenia i przywileje. Wiem dobrze, że ich sytuacja życiowa jest trudna ale nie jest to dobry sposób na negocjacje. Ciekawe co powiedzieliby niepełnosprawni i ich rodzice, gdyby Sejm zaczęły okupować osoby, które niefortunnie wzięły kredyty we frankach szwajcarskich i straciły w ten sposób ogromne sumy a często i kupione na kredyt mieszkania. Albo rolnicy, których dotknęła klęska żywiołowa. Albo jedyni żywiciele rodziny, którzy stracili pracę. Taka anarchizacja polityki służy tylko opozycji. I choćbyśmy chcieli żeby wszyscy ludzie byli piękni, bogaci, zdrowi i szczęśliwi nie osiągniemy tego okupując Sejm.
 Rodzice niepełnosprawnych narażając ich na stres wdrukowują im przeświadczenie, że przez całe życie będą skazani na czyjeś miłosierdzie.

Tekst drukowany w Warszawskiej Gazecie
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4524
Domyślny avatar

xena2012

02.06.2018 12:17

Przed laty w pracy przypadkowo dowiedziałam się że syn naszej sprzataczki niefortunnie zakochany skoczył z okna usiłując popełnic samobójstwo.Odratoawny jednak pozostał już na zawsze kaleką na wózku.O ile wiem nie dał za wygraną.Zaczą sie udzielać w różnych ośrodkach wsparcia niepełnosprawnych,nawet jeżdził za granicę jako działacz na rzecz przywracania niepełnosprawnych do pracy.Bieżący przykład to rzadko goszczacy (a szkoda) w mediach niepełnosprawny Bawer Akaa Aaondo.Myśle ,że gdyby w telewizji było więcej takich debat,rozmów ,spotkań znalazłyby się i miejsca pracy dla części niepełnosprawnych.
jazgdyni

jazgdyni

03.06.2018 09:16

Wiesz Iza, z tym zróżnicowanym, lub wręcz odwrotnie, schematycznym - korporacyjnym traktowaniem ludzi, jest spory galimatias. Pod koniec zawodowej kariery, całe 12 lat przepracowałem u przyzwoitego, norweskiego armatora, gdzie powoli, lecz skutecznie wspinałem się po drabinie. Wiele było tam dobrego, ludzkiego i wprost rodzinnego (mimo, że circa 5 tysięcy zatrudnionych). Jeden z przykładów, to Kurt - 75-letni Chief Engeener (Starszy Mechanik), który pływał na dwutygodniowych zastępstwach. Przemiły gość. I taki wesoły i optymistyczny, co w połączeniu z jego wiekiem, każdemu dodawało otuchy i nadziei. Jednocześnie mimo tej stałej i satysfakcjonującej pracy, trzymałem rękę na pulsie i uczestniczyłem parę razy w kastingach, zwanych rozmowami kwalifikacyjnymi. Wiele z nich wygrywałem w cuglach, ale... jak tylko dane wprowadzili do komputerowego systemu - dzyń, dzyń - dzwonek i czerwony alert z pulsującym OVER 50 YEARS OLD !!! . I po ptokach. Te palanty z korporacji chcieli by mieć 25 - latka z 30 - letnim doświadczeniem zawodowym. Liczyć nie potrafią, czy co? A nasz 75 - letni Kurt, a także KC Komunistycznej Partii Chin, gdzie średnia wieku wynosiła 80 lat, świadczy, że prawdziwe mądre życie zaczyna się dopiero po 60-tce. Musisz się z tym zgodzić, prawda?
Usciski
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 038
Liczba wyświetleń: 7,675,062
Liczba komentarzy: 20,821

Ostatnie wpisy blogera

  • Sygnaliści
  • Chleb nasz powszedni
  • Postępy postępu

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Niektórzy twierdzą , że na Zachodzie można nabyć doskonałe produkty ekologiczne. Było to wiele lat temu w Antibes. Jeszcze wtedy płaciło się we Francji -jak trzeba- we frankach. Podczas porannego…
  • @ AlinaA my będziemy ofiarami tych eksperymentów tak jak byliśmy ofiarami postępu w wyszczepianiu ludzkości. Termin "wyszczepianie" używali naukowcy i politycy, Jakby mieli do czynienia z bydłem…
  • @ Dark Regis Dziękuję za komentarz.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Tomaszek, A jest jeszcze giełda Fasty i niemałych bazarków kilka . Bo to jedyny niezależny element tego łańcucha czy systemu  . A i PSSy też .
  • Jan1797, O tak - 100/100, dokładnie o to chodzi, aby się przygotować na sytuację podobną do tej z 21'roku. Swoją siecią sklepów, bez znaczenia w którą stronę aktualnie rozwija się sytuacja własna prężna sieć…
  • spike, @Izabela - znajoma opowiadała, że jak była w Niemczech, to na straganie można było kupić jabłka, niby normalka, tylko że te jabłka były droższe od tych ładnych z marketu, a do tego robaczywe i…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności