Ostatnimi czasy coraz częściej można spotkać w przestrzeni internetowej określenie "banderowski troll". Zupełnie przypadkowo (sarkazm) zaczęło pojawiać się zaraz po tym, gdy internauci bezlitośnie rozprawili się z rosyjską propagandą w sieci, która zalała nas po inwazji Rosji na Krym. Pisałem o niej wielokrotnie. Jednak od czasu pierwszej fali rosyjskiego ataku na polski internet wiele minęło i trudno już dziś szukać wpisów ludzi podszywających się pod Polaków, gdzie co drugie słowo było rusycyzmem z charakterystyczną odmianą (dla Moskali) wyrazów. Dziś każdy ma już "prawicowe" symbole w profilu i płynnie mówi po polsku.
Pojawienie się określenia "banderowski troll" jest jak najbardziej zgodne z rosyjską teorią propagandy. Pisałem o podstawowych technikach we wpisie Strategie rosyjskiej propagandy Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na technikę którą określiłem "lustrzanym odbiciem". Cytat:
"W strategii tego rodzaju Rosjanie dążą do zniwelowania wpływów jakiejś koncepcji poprzez stworzenie koncepcji alternatywnej, o przeciwnym wektorze działania. Stąd określenie „lustrzane odbicie”. Chodzi o to, aby na zarzut pod adresem Rosji wypuścić „koncepcję” która będzie stawiać podobny zarzut tylko drugiej stronie.
Wydaje się, iż w tej strategii chodzi o to, aby siły oddziaływania obu zarzutów znosiły się, lub co najmniej aby zarzut kierowany pod adresem Rosji tracił na sile. Ludzie wierzący w zarzuty sformułowane pod adresem Rosji muszą zostać zrównoważeni przez działania innych ludzi, którzy wierzyć będą w coś zgoła przeciwnego. Każda bowiem koncepcja może mieć fanów – wystarczy aby odpowiednio ją stymulować i dostarczać „dowodów”. Te oczywiście mogą( i zawsze są) spreparowane, co w ferworze walki nie ma znaczenia. Zawsze jest szansa na to, iż przyglądający się konfliktowi z boku oceni pod wpływem pojawiających się różnych argumentów(i obalających ich kontrargumentów), iż nie wierzy żadnej ze stron. To już samo w sobie jest sukcesem ponieważ skutecznie zawęża krąg odbiorców prawdziwego zarzutu, skierowanego przeciw Rosji"
Tak więc skoro padło słowo "rosyjski troll", rosjanie siłą rzeczy musieli stworzyć odbicie tego zarzutu - padło na "ukraiński troll". Skoro Wielka Brytania oskarża Rosję o otrucie Skripala, Rosja oskarża MI6 o dokonanie tego zamachu. Proste? Proste.
Czy ukraińska agentura istnieje?
Warto sobie zadać pytanie, czy ukraińska agentura istnieje? Zapewne tak. Każde państwo próbuje lokować swoją agenturę wpływu w różnych środowiskach. Istotne tu jednak powinno być to, jaki może być zakres jej działalności. Tego nikt nie wie - ale jedno można stwierdzić z całą pewnością, że żadne państwo nie ma większej agentury wpływu niż Rosja i na tym tle określenia "banderowski troll" brzmią tak poważnie jak "Ukraiński mercedes". Nawet Izrael - który oddziałuje innymi środkami niż masowe ataki na świadomość internautów. Ale techniki Izraela to temat na inną dyskusję. Zatem spróbujmy pospekulować, co do wielkości agentury poszczególnych państw. Myślę, że kluczowe będą tu dwa czynniki - zasoby finansowe państwa(finansowanie propagandy) oraz potencjał ludnościowy(zasoby osobowe = ilość agentury):
Potencjał ekonomiczny. PKB - dane IMF:
Rosja - 1469 miliardów USD
Ukraina - 104 miliardy USD
Izrael - 348 miliarda USD
Potencjał ludnościowy. Dane Wikipedia.
Rosja - 146 milionów obywateli
Ukraina - 42 miliony obywateli
Izrael - 8,8 miliona obywateli
Jak widać, Rosja króluje nad każdym z pozostałych państw i teoretycznie ma kilkukrotnie większe możliwości niż pozostała dwójka. Zatem której agentury jest prawdopodobnie najwięcej w Polsce? Pytanie pozostawiam bez podpowiedzi, gdyż szanuję inteligencję czytelników.
Urojony antysemityzm
A co antysemityzm ma z tym wspólnego? Często zdarza się tak, że oskarżenia o antysemityzm padają bezrefleksyjnie - ostatnią ofiarą padła p. Magdalena Ogórek oraz Rafał Ziemkiewicz.
Mówi się wręcz żartobliwie, że "antysemitą jest ten, którego nie lubią Żydzi". Podobnie zaczyna być z określeniem "banderowski troll". Widziałem, gdy padało pod adresem zwykłych ludzi, tylko dlatego, że krytykowali Rosję. Spotkało to również i mnie. Bardziej mnie to śmieszny niż martwi - ale warto aby wiedza o rosyjskich technikach propagandy znana była coraz większej grupie odbiorców. Mądry Polak analizuje fakty - głupi daje sobą manipulować.
Ksawery Meta-Kowalski
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3340
Nie uważam, że ukraińska agentura jest szczególnie potrzebna. Nie brakuje w tym kraju takich, którzy do tego stopnia są zaabsorbowani zasmucaniem Miszy ze wschodu, że zarówno litewski jak i ukraiński antypolonizm wypierają ze świadomości. Są to ludzie na tyle wpływowi, że uniemożliwiają prowadzenie realnej polityki zagranicznej z opłakanymi tego skutkami w postaci sprowadzenia tego kraju do pozycji terytorium zależnego, czy to od Niemiec, czy od Stanów Zjednoczonych i kół żydowskich, zależnie kto aktualnie ma lepiej rozwiniętą agenturę. Na tym tle wydaje się, że akurat rosyjska agentura jest zadziwiająco bezsilna.