Dziękuję wam za Kontryma!

Dziękuję wam wszystkim, nazywającym siebie „klasą polityczną” - wszystkim:

kolejnym prezydentom, premierom, ministrom, posłom, senatorom i komu tam jeszcze.

Dziękuję wam za to, że po 25 latach od powstania „wolnej Polski” można było Kontryma odnaleźć, a dokładniej - odnaleźć go było wolno.

Bo wcześniej – nie wolno było go odnaleźć, to i odnaleziony nie został.
Proste?

Oczywiście zawsze się znajdą jacyś malkontenci, którzy będą kwękolić (ach, ta kaszubszczyzna!) , że 25 lat to długo. Ale przecież nawet Pani Premier wie, że 25 to jest mniej, niż na przykład 50, a przecież równie dobrze mogliście pozwolić na wykopanie tego Kontryma za lat 50 czy 75.

25 lat to jest akurat, a dokładniej: akurat tyle, żeby funkcjonariusze legalnego państwa (polskiego), którzy tego Kontryma aresztowali, przesłuchiwali, oskarżali, skazali i ostatecznie się go pozbyli – mogli sobie spokojnie umrzeć albo osiągnąć tak szacowny wiek, że trzymać ich w więzieniu byłoby ten, no... niehumanitarne.

Jasne?

Zresztą, ten Kontrym i tak ma fart, że nad jego dołem nie pochowano jakiegoś zasłużonego utrwalacza władzy ludowej, bo nie byłby odkopany ani za lat 25. ani za 50, ale nie byłby odkopany nigdy – i już.

Jak ktoś nie wierzy, to proszę sobie przypomnieć, co się stało na cmentarzu przy Wałbrzyskiej latem tego roku:
przyjechała milicja (nie poprawiać – policja, to była przed wojną) prokuratura i wykopane kości zabrali, a doły – zasypali.
Zdjęcia tylko zdążyłem zrobić, ale cicho sza!

Na koniec – coś wypadałoby sobie z tej radosnej okazji krzyknąć, nieprawdaż?
Prawdaż!

No to - niech żyje III RP! Niech żyje!! Niech żyje !!!