Tak, proszę Państwa nareszcie odzyskaliśmy państwo – w 73 lata po zakończeniu II wojny!!! Rząd Beaty Szydło przygotował grunt, rząd Mateusza Morawieckiego stanął na wysokości zadania. Najważniejszy jest jednak komentarz Jarosława Kaczyńskiego: Albo wywalczymy pozycję, albo jej nie będziemy mieli. Ale przełomu dokonał minister MSW Joachim Brudziński swoim natychmiastowym wpisem:
Dyfamacyjna akcja wymierzona w Polskę będzie tym bardziej wiarygodna dla naszych wrogów, jeżeli za pomocą pożytecznych idiotów uruchomi sie postawy antysemickie, dla których absolutnie nie może być akceptacji w naszym państwie.
Postawa rządu i wpis Brudzińskiego oznaczają trzy rzeczy: 1. wyczucie społeczne, 2. wyjście rządu z gabinetu w kierunku społeczeństwa i jego mobilizacji, 3. mobilizację społeczną, niemal taką samą, jak we wrześniu 1939 r. Rozpisując tę wyliczankę należy wyjaśnić, że „wyczucie społeczne” to nic innego, jak znajomość istoty rzeczy: z jednej strony jawna zewnętrzna niesprawiedliwość ocen zachowania Polaków w czasie II wojny, a z drugiej milczenie polskich elit i polskiego państwa oraz zgoda jednych i drugich na szkalowanie polskiego imienia. Fizyka przestrzega przez skutkami uwolnienia takiej energii, której wybuch, w sposób w niekontrolowany i daleki od prawdy, może postawić nas w złym świetle. „Wyjście z gabinetu” oznacza nawiązanie bezpośredniego dialogu ze społeczeństwem (i tu Panie Ministrze wielkie gratulacje, tylko karanie musi być adekwatne do prawdy). „Mobilizacja… jak w 1939 r.” dlatego, że jeżeli powodem protestu, który wygłosiła ambasador Izraela w Polsce nie jest nieporozumieniem, to możemy stanąć w obliczu totalnej konfrontacji, do odparcia której potrzebna jest sprawna mobilizacja całego polskiego narodu.
Cały naród będzie musi obronić nie tylko 500 plus, ale również tę dobrą koniunkturę, która pozwala nam na rozwój gospodarki, obecność Amerykanów w Polsce i gwarancje bezpieczeństwa bycia pomiędzy Niemcami a Rosją. Niezależność państwowa wymaga niezależności ducha; wymaga odpowiednio spójnej solidarności i odporności na manipulacje zewnętrzne, a także widocznego celu do którego dążymy. Mogę żałować tylko, że moje artykuły na temat powołania gazety państwowej, zbudowania muzeum polskiej demokracji i rewitalizacji kulturowej ziem odzyskanych trafiły w próżnię. O ile łatwiej byłoby nam dziś rozmawiać nie tylko ze sobą, ale również z każdym innym, spoza naszego kręgu kulturowego. Zawsze główny ciężar obrony dziedzictwa narodowego, kultury, państwa i rodziny spoczywa na narodzie, jego świadomości i poczuciu tożsamości. Wychowanie narodu i jego edukacja przekłada się bezpośrednio na bezpieczeństwo państwa i jego obywateli. Dziś historia mówi: sprawdzam!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4627
Komuch Zybertowicz juz zapowiedzial ,ze napisze wlasciwie brzmiaca ustawe z Ambasadorem Izraela w Polsce...Taka ta Polska Suwerennosc i "odzyskana" Polska...rzygac sie chce..
ale również tę dobrą koniunkturę – Dobra koniunktura ma przyczyny zewnętrzne. Nie tylko u nas tak jest. Jak Pan chce jej bronić?
obecność Amerykanów w Polsce – Obecność wojsk sojuszniczych na terenie naszego kraju jest dowodem naszej zależności. Może być wyłącznie środkiem do czegoś, stanem przejściowym.
Niezależność państwowa wymaga [...] widocznego celu do którego dążymy. – Ktoś zna ten cel?
Niedorzeczność pomysłu gazety państwowej już Panu wytykałem. Jednak pomysł muzeum demokracji go przebija. Gdzieś tam, pewnie w Warszawie, zostanie wybudowany lub kupiony za ciężkie pieniądze budynek, w którym będą „demokratyczne” eksponaty. Co niby ma z tego wyniknąć?
Postulat solidarności (tylko co znaczy, że spójnej?) i odporności na manipulacje (dlaczego tylko zewnętrzne?) brzmi nieźle. Co to jednak oznacza w praktyce? Skoro główny ciężar obrony dziedzictwa narodowego, kultury, państwa i rodziny spoczywa na narodzie – z czym się generalnie zgadzam – czemu Pan się odwołuje do państwa? Państwo ma Panu drukować gazetę, wstawiać demokrację do muzeum i chyba również wyznaczać cele. To sprzeczność.
Nasza Ustawa jest: jak przytoczył min
Jaki - toczka w toczkę taka sama jak
Izraelska .-
Różni się tylko karą za te przestępstwa-
3 lub 5 lat.!
Tu chodzi o kasę, kasę, kasę i bicie piany.-
Dodatkowo świadczy to o tym, że służby prawdopodobnie dobrały się do najważniejszych "Misiów" w "państwie równoległym".
Grać przeciw Polsce będzie już można tylko z zewnątrz.