Dzieciaki potrafią być bardzo okrutne. A wtedy, aż serce się kraje, gdy koleżanka niewinnie, choć bezmyślnie obnosi się ze swoim nowym szkolnym plecakiem, a ja mam wszystko stare, po siostrze, połatane i zużyte.
Całkiem znienacka i nieco wrednym podstępem uzyskałem niespodziewane pieniądze. Po namyśle, za mądrą poradą, postanowiłem osobiście kupić i wyposażyć, jak sobie policzyłem, za taką właśnie sumę, cztery szkolne tornistry. W środku oczywiście zeszyty, piórnik, długopisy, kredki i ołówki. Właściwie wszystko plus na dodatek te trucizny co dzieciaki kochają, Haribo, gumy balonówy, jajko niespodziankę i pianki. Za moich szkolnych czasów dodałbym jeszcze pakiet oranżady w proszku i irysy – prawdziwe mordoklejki.
Zaniosę to na plebanię. I niech dobry ksiądz, który zna najlepiej potrzeby swoich wiernych, sprawiedliwie rozdzieli.
**********
http://www.caritas.pl/caritas-w-diecezjach/8-tornister-pelen-usmiechow
.
Pozdrawiam
Wnuczka chodzi do drugiej klasy podstawówki na obrzeżach miasta. Docierają tu również dzieci z okolicznych przysiółków i osad.
Raz, siarczystą zimą, gdy przyjechałem po wnusię, w gromadzie dzieciaków zobaczyłem chłopczyka w cienkim sweterku, bez rękawiczek i czapki. Moja najsłodsza oznajmiła mi, że on jest biedny i nie ma kurtki i całej reszty. A na nogach cienkie adidasy. Opiekuję się tamtymi dzieciakami. Monitorujemy, czego im brakuje i robimy zbiórki. Dostają rzeczy, także dla braci i sióstr.
Znam ich radość.
Pozdrawiam
Ps. Ta bieda jest największym świństwem III RP. Wczorajszy projekt ulżenia najbiedniejszym, pod kuratelą szanownego pana prezydenta Komorowskiego, spowoduje wzrost dochodów trzy-osobowej biednej rodziny dokładnie o 30 złotych. Rozumiecie to państwo???
Nie za bardzo lubię instytucje charytatywne. Uważam, ze za dużo zarabiają na ludzkiej biedzie. Jak się dobrze rozejrzeć w koło, to bieda wyskakuje, jak grzyby po deszczu. Jak chce się pomagać bezpośrednio, to się da. Trzeba być tylko ostrożnym, by nie urazić ludzkiej dumy i godności.
Serdeczności
Uśmiechnąłem się też, gdy sumka z "wrednego podstępu" została przeznaczona na dobro z domieszką "gastrycznych trucizn". Cały, pełen niuansów i odcieni, bliski prawdziwego życia Kamiński!
Niemniej temat polskiej biedy, zwłaszcza głodujących dzieci, już tak nabrzmiał, że wpis ten okazał się bardzo potrzebny, o czym świadczyly głosy dyskutantów.
Pozdrawiam.