A o Hansie Franku zapomnieli!

Jak czytam, Jaruzelski wisi! To znaczy, niestety, nie on sam, jeno jego portret, ale jaki i gdzie! Odmłodzony o jakieś 30 lat, niczym Donald Tusk na plakacie wyborczym, gdzie zamieszczono zdjęcie jakiegoś licealisty przypominającego Płemieła. I tonie byle gdzie, lecz w domu poselskim!

Wisi tam, jak czytam, zacna galeria Prezydentów i w samym środku tejże wisi nie kto inny, jak agent Smiersza, oddelegowany przez dowództwo sił zbrojnych Układu Warszawskiego na trudny i odpowiedzialny odcinek, czyli do pełnienia obowiązków polskiego sekretarza, premiera, wreszcie prezydenta, TW „Wolski”, czyli Jaruzelski.

Owszem, należy podziwiać pomysłowość pracowników owego domu poselskiego, posłowie powinni codziennie przypominać sobie, skąd im wyrastają nogi i skąd się wzięła cała III RP. Jednak jednocześnie należy im wytknąć niekonsekwencję. Galeria jest dalece niekompletna! Brakuje Dr Hansa Franka, który rządził Generalną Gubernią na tej samej zasadzie, jak Jaruzelski PRLem.

Tak, jak i on ze wszystkich sił troszczył się o ład i porządek, by elementy antypaństowe nie zakłócały procesu odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych, wywołanych przez pachołki na żołdzie angloamerykańskiego imperializmu, kubek, w kubek, jak Wolski- Jaruzelski. Chce się to wymazać? Czyżby nadal byli tam ludzie owładnięci nienawiścią, jątrzący, malkontencący i dzielący? Czyżby nadal rządziła tam NIENAWIŚĆ? Towarzyszko Wisławo, do czynu, do pióra, napiętnuj te niecne próby wymazania przeszłości, niezrozumienia, że wtedy innej Polski nie było!

Owszem, trudno nazwać General Gubernatora wybranym w demokratycznych wyborach, podobnie jednak towarzysz „Wolski” nie może o sobie tego powiedzieć, nawet bowiem Sejm Kontraktowy był wybrany w wyniku kontraktu politycznego, dającego narodowi jedynie 35% , żeby się czasami nie rozbestwił i nie podważył. No i żeby demonów nie rozpętał, a o to już zadbali wyznaczeni do rozmów Okrągłego Stołu bohaterowie, o których pamięć i zrozumienie mądrości etapu z kolei zadbał generał Kiszczak swoimi zbiorami kolekcjonowanymi przez lata i zadołowanymi przezornie tak, że przez następne dziesięciolecia żył sobie nie niepokojony i żyje do dzisiaj, śmiejąc się wszystkim w nos.

Z drugiej strony przecież władze GG, jak by to wtedy napisała ówczesna Gazeta Wyborcza ( Elektion Zeitung???), jedynego reprezentanta politycznego możliwego w danych warunkach geopolitycznych, uznawanego przez państwa Osi zostały wyznaczone przez władze III Rzeszy, jakby nie było, demokratycznie wybrane przez naród niemiecki. Co prawda obecnie przyjmuje się, iż był to tajemniczy naród nazistów o nieustalonej strukturze etnicznej, który wymarł w okolicach 1945 niczym Hetyci, a niewinny naród niemiecki jedynie przypatrywał się ich zbrodniom, tudzież zbrodniom nacjonalistów polskich z bezradnym zdumieniem i zgrozą. Tym bardziej Dr Hans Frank powinien zawisnąć obok swego odpowiednika, Wojciecha Jaruzelskiego. A raczej Jaruzelski powinien zawisnąć obok Hansa Franka, i nie mam tu na myśli jedynie portetu.

P.S Dziękuję, także w imieniu misia polarnego Rudolfa i zaprzyjaźnionego stada morsów, za głosy w konkursie!I Piraci tez dziekuja!

Teraz następny etap konkursu, wybór Bloga Blogerów. SMSy wyzerowane, będę bardzo wdzięczny za ponowny SMS na numer 7122, z treścią D00041. Przy czym, 000 to trzy zera, a nie ”o”. Mój blog pnie się do góry, z szóstego na czwarte, a ostatnio na drugie miejsce. Yes, yes, yes!

http://seawolf.salon24.pl/
http://niepoprawni.pl/blogs/se...