Gwiżdżąca tłuszcza

Ostry, emocjonalny wpis red. Hanny Lis na Twitterze dotyczący " zwiezionej autokarami, gwiżdżącej tłuszczy " to chyba niewłaściwy adres. Dla tych prostych, bogobojnych  ludzi z małych miasteczek, wyedukowanych jeszcze gorzej niż Zbigniew Hołdys, ten Bolesław w dalszym ciągu pozostaje chrobrym, z Matką Boską w klapie i 15 calowym długopisem. Oni na niego nie gwizdaliby. Stawiałbym raczej na czytelników Gazety Wyborczej. To ludzie wykształceni, wyrobieni politycznie, zorientowani w aktualnych trendach i aktualnych politycznych klimatach. To przede wszystkim ludzie obdarzeni doskonałą pamięcią. Im przypominać nie trzeba jak,  całkiem niedawno, Gazeta Wyborcza i sam red. Michnik traktował legendę " Solidarności " Jak odbierał mu prawo do funkcjonowania w polskiej polityce, jak zapowiadał niszczenie autorytetu Wałęsy na każdym polu. Oto malutka próbka tego jak traktowano Wałęsę na łamach najbardziej opiniotwórczej, polskiej gazety. 

" Wypowiadając nonsensy o “jajogłowych' i dzieląc ludzi wedle kryteriów rasowych na Żydów i nie-Żydów, złożył pokłon wyznawcom antyinteligenckiego populizmu i antysemickiej fobii. Ci ludzie będą teraz popierać dążenie Wałęsy do prezydentury “

“ €žLech Wałęsa jest politykiem obdarzonym wielkim talentem skłócania ludzi i dlatego jest tak bardzo niebezpieczny. Jego wielkie zasługi przeobrażą się w swoje przeciwieństwo i staną się przekleństwem dla Polski “€

 “€žWałęsa jest nieprzewidywalny. Wałęsa jest nieodpowiedzialny. Jest też niereformowalny. I jest niekompetentny. “

 „Boli mnie, gdy śledzę kierunek ewolucji Wałęsy: od symbolu demokracji, do jej groteskowej karykatury” 
 

" Będę prowadził kampanię negatywną. Przy całym szacunku dla Tadeusza Mazowieckiego uważam za mniej ważne, by został on prezydentem. Dla mnie ważniejsze jest, by Wałęsa prezydentem nie został " 

" Idea »Solidarności« wkroczyła w fazę agonii. Za tę agonię odpowiedzialny jest Lech Wałęsa " 

 " Straszliwym błędem Gdańskiego Noblisty, błędem, za który płacimy i płacić będziemy ogromną cenę, jest wbicie klina pomiędzy inteligencję a robotników, zaatakowanie i zelżenie tego, co w »Solidarności« najcenniejsze: solidarności. To, co budowaliśmy przez kilkanaście lat, można paru nierozsądnymi wypowiedziami zniszczyć w ciągu kilkunastu dni " 

Czy stały, wierny czytelnik Gazety Wyborczej karmiony takimi tekstami od rana do wieczora nie miał prawa gwizdać ? To przeciez pytanie czysto retoryczne. 

Hefajstos polskiej polityki