Kiedy słucham wypowiedzi nieszczęsnego Gajowego herbu Bul, kiedy czytam te wszystkie rozpaczliwe, kompletnie oderwane od rzeczywistości wpisy biednych, sparszywiałych piesków próbujących udawać dzielne wilki, to (prawdę powiedziawszy) poza uczuciem lekkiego obrzydzenia w ogóle mnie już nic nie porusza.
Wystarczy kilkadziesiąt razy przeczytać/usłyszeć te same nieszczęsne mantry typu koniec demokracji, łamane prawa człowieka itp., a wszystko w oprawie inwektyw > ty komunistko, ty putinowska suko, ty durna moherowa babo - żeby się całkowicie uodpornić.
Cóż, pewną, stosunkowo niewielką część społeczeństwa ogarnął amok i tyle. Większość z nich jest sterowana jak zombi, a niewielka grupka nakręca temat licząc na konkretne profity. Normalka, w końcu widać po podatku VAT, od jakiego koryta zostali oderwani.
Jednak kiedy słyszę identyczne bzdury na temat Polski z ust prawdopodobnego już niedługo prezydenta Francji, to myślę sobie, że nie jest dobrze, naprawdę.
W „słodkiej Francji” od wielu miesięcy trwa stan wyjątkowy, ulice Paryża co i rusz wyglądają jak po przejściu Hunów, w wielu miastach zamknięte, opanowane przez szariat dzielnice pozostają poza jurysdykcją państwa, co i rusz zdarzają się jakieś krwawe zamachy, a ten nieszczęsny, uwiedziony w wieku 14 lat przez swoją nauczycielkę i do dziś przez nią sterowany pajacyk ma zostać prezydentem Francji? Drugiego po Niemczech kraju decydującego o losach Europy??? Przecież ten człowiek bredzi gorzej niż nasz ulubieniec Petru.
Przypuśćmy, że Macron wygrywa - i co wtedy? Pani Merkel będzie chyba musiała negocjować z żoną prezydenta, bo zdaje się, że tylko ona jest w stanie wpłynąć na tego głuptaka. I wcale mi nie chodzi o jego inwektywy i porównywanie Polski do Rosji Putina, mnie to nie obraża – mnie przeraża głupota tego człowieka!
Co gorsza, ta głupota zdaje się mieć pełne oparcie w ogólnej głupocie społeczeństwa, skoro w istniejącej wokół nich sytuacji polityczno-społecznej wybierają kogoś takiego. Hollande ma podobno gdzieś około 4% poparcia, a Francuzi za chwilę zamienią go na jego karykaturę, bo przecież tym właśnie jest ten nieszczęśnik.
Mamy już jako szefa rządu europejskiego Junckera, co rozmawia z kosmitami, teraz będzie następny szaleniec, może on też spotyka kosmitów?
Dawno temu, w XIV wieku, Europę prawie wykończyła dżuma, czyli czarna śmierć, przywleczona z Azji Środkowej. Czyżby historia miała się powtórzyć, tyle że już nie za sprawą bakterii Yersinia pestis, tylko celowo indukowanego obłędu?
Nie wygląda to dobrze, eksperyment NWO stanowczo przerósł jego inicjatorów, za chwilę padnie jakiś przypadkowy wystrzał i lawina ruszy. I zmiecie wszystko na swojej drodze. To się po prostu czuje w powietrzu, Angole nie bez powodu wieją za Kanał, Amerykanie nie bez powodu przenoszą dowództwa NATO z Niemiec do Polski...
To nadchodzi, nieubłaganie...
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Jakiekolwiek wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkowanego źródła! To wstyd, że muszę o tym przypominać, ale widać nie ma innego wyjścia w tym bardaku bezprawia, jakim stały się media.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10054
I jak tu nie wierzyć, że Pan Bóg w raju rozmawiał z Adamem i Ewą po polsku?
Dobrze być gotowym na pomyślny obrót losu i mieć w kadrach jakiegoś Kazimierza, który wie, co robić.
I te sobie "elity" myślały naprawdę, że w Polsce (ale i w innych byłych demoludach) społeczeństwa sa podobnie wyjałowione i bezmyślne jak np. Francuzi. U nas Petru z Kijowskim przepadli, bo przecież w swojej masie - poza częścią i to stosunkowo małą - nie są idiotami.
A Francuzi? No cóż. Aż przykro patrzeć, choć i oni w części zaczynają rozumieć swoje ogłupienie... ale czy to wystarczy.
O Macronie nie ma co więcej pisać - to infantylny półgłówek i tyle. Ale tacy moga być niebezpieczni, gdy dorwą sie do władzy. Są nieobliczalni...
Co panstwo sadzicie o tym ? :-)) https://www.youtube.com/…
Pozdrawiam
Francja natomiast zgłupiała już dawno i obecnie nie ma dla niej ratunku. Obserwujemy po prostu kolejny etap agonii. Musimy się jednak zatroszczyć, by Francja tonąc nie pociągnęła nas w kierunku dna. Jednym ze sposobów może być prawidłowe dobranie momentu wyjścia z unii ł-ropejskiej: prędzej czy później bowiem ten biurokratyczno - korupcyjny socjalizm z lewacką twarzą pożre przecież samego siebie (jeszcze się żadnemu socjalizmowi inny koniec nie przytrafił).
Co do głupoty Macrona... Czy prezydent Francji głupi, czy głupszy, to jest akurat mniej ważne. W przypadku kukiełek najważniejsze jest, kto trzyma sznurki.
Kwaśniewski obecnie siedzi dość cicho, bo nie potrafi się wytłumaczyć za co kupił swoje prywatne posiadłości. Wałęsa mota się dalej ze swoją bolkową przeszłością publikując coraz to nowe dokumenty, natomiast ten chyba najgłupszy (Komoruski) jest najbardziej aktywny w swoich wypowiedziach i opiniach. Apropo, mogłaby wreszcie prokuratura zająć się nim, chociażby za kradzież mienia państwowego z pałacu prezydenckiego, albo za inne karygodne czyny, bo za każdym razem kiedy go widzę to zażygam sobie cały monitor.