PO-PSL skrzywdzili młodzież i dalej chcą krzywdzić

Reforma edukacji przeprowadzona przez (nie)rząd Tuska skrzywdziła młodzież na wiele sposobów. Bardzo wymownym i niepodważalnym dowodem merytorycznym jest fakt, że kandydaci na politechniki nie mogą przejść pierwszego roku studiów. Politechniki próbują temu zaradzić i organizują po kilka naborów w ciągu roku oraz organizują roczniki zerowe, których celem jest uzupełnienie braków w edukacji przedmiotów ścisłych. Gospodarka nie może rozwijać się bez inżynierów, a absolwenci politechnik natychmiast mają dobrze płatną pracę. Wiedzą to kandydaci udający się na studia, ale co z tego, szkoła Tuska uczy na tak niskim poziomie, że mogą jedynie studiować politologię, socjologię itp., nikomu nie przydatne kierunki. To jest fakt, a nie poglądy, opinie.

Szkoła Tuska wprowadziła obowiązek szkolny dla 6-cio latków, chociaż wiele opracowań wskazywało, że dzieci zaczynające edukację zbyt wcześnie, szczególnie urodzone w późniejszych miesiącach, mają problemy z nauką przedmiotów ścisłych, właśnie. Nauczyciele próbują temu zaradzić, dostosowują poziom do tych słabszych, a więc te dzieci, które nie mają takiego problemu, otrzymują niższy poziom edukacji.

Od wysoko postawionych szefów z PO wiem, że w strukturach partii było ponad 50% nauczycieli (porównanie nieuprawnione, ale w NSDAP też tak było - stwierdzenie faktu). Teraz ci nauczyciele zbierają podpisy pod wnioskiem o referendum, by dalej krzywdzić polskie dzieci, polską młodzież. Jestem przeciwny "odpowiedniemu" traktowaniu osób z powodu poglądów itd., ale jest jeden wyjątek, gdy ktoś krzywdzi i chce krzywdzić dzieci. Nazwiska takich osób należy zapamiętać i przy pierwszej sposobności zaoferować im prace społecznie użyteczne, gdzie nie będą mieli możliwości dalszego krzywdzenia dzieci. A te prace, to proste zajęcia typu: "przynieś", "podaj", "pozamiataj".

Bardzo mi przykro, że musiałem napisać powyższe słowa, ale zachowanie nauczycieli,często członków partii PO, to patologia, a na krzywdzenie dzieci zgody nie ma i być nie może.

Piotr Solis