Zrzut zakończony.

Wbrew pozorom, ja nie o tym, o czym wszyscy pomyśleli, to jest osobna sprawa, co i kto zrzucał, najwyraźniej było to nieistotne, bo raport Burdenki- Anodiny o tym nie wspomniał, podobnie, jak o zerwanej linii energetycznej, na przykład ( zapewne dlatego, ze się czasy nie zgadzały i wysokość i odległość i wszystko inne, więc po co niby mieli o tym wspominać). Zrzucił, to zrzucił. Poleciał, to i poleciał, o czym tu gadać? Żeby jątrzyć i dzielić????

Ten zrzut, o którym ja mówię, to zrzut gnojówki na głowy promoskiewskich poputczików, którzy przez 9 miesięcy parskali śmiechem na dźwięk nazwiska „Macierewicz” i „Fotyga” do tego stopnia, ze pewien Sq.. syn Roku przyznał im tytuł Idiotów Roku. Ciekawe, jak się teraz czują z tym ładunkiem, który spadł im na głowy ze słynnym już przyspieszeniem 100g, a teraz ocieka malowniczo, żłobiąc brazowe smugi w śniegu Dolomitów, w korytarzach rozmaitych redakcji i studiów telewizyjnych.

Przez 9 miesięcy oczekiwali, ze ich gorliwa wiara w oficjalną wersje znajdzie rzetelne, nie budzące wątpliwości wyjaśnienie, dokładną rekonstrukcję tego, co i dlaczego zaszło, w wyniku czego ich instynktowna nienawiść do braci Kaczyńskich znajdzie naukowe uzasadnienie. Czekali, by zarechotac: „no i co, głupie mohery, nie mówiliśmy? Widzita teraz? Hy, hy…” . A tu spadło im na głowy z głośnym plaśnięciem wielkie g… w postaci czegoś kompletnie niewiarygodnego, pełnego błędów i nielogiczności, przekłamań i przemilczeń.

Ci wszyscy, którzy z napuszoną powagą nawoływali, by nie wypowiadać się do momentu zakończenia śledztwa, bo przecież jak można, przełom, miłość, zaufanie i w ogóle, teraz milczą w zakłopotaniu, poza tymi, którzy, jak zawsze wiedza bez czytania i dodatkowych instrukcji, ze Rosja ma racje, a Kaczyńscy nie.
No to mają problem, właśnie, nie my, tylko ONI. Ci, co przez 9 miesięcy bezkrytycznie przyjmowali wersję opublikowaną jednocześnie w wielu miejscach na całym świecie, co sugeruje, a w istocie nie pozwala wątpić, że opublikowaną w sposób zorganizowany i celowy, ze samolot Prezydenta (ciekawe, że jak zabierano prezydentowi samolot, to nie był prezydencki, tylko rządowy, prezydenckim stał się w tym ułamku sekundy, gdy roztrzaskiwał się o smoleńskie bagno, czy, jak sugeruje wiele przesłanek rozlatywał się nad tym bagnem po podwójnym wybuchu słyszanym przez świadka) rozbili zastraszeni i pijani piloci na rozkaz Jarosława Kaczyńskiego. Czy Lecha, nie wiadomo. Najlepiej obu.

Tak w największym skrócie można streścić partyjno- rządowo- razwiedkową wersję, którą wtłoczono w mózgi milionów ludzi i którzy przyjęli ją, jako tak oczywistą i racjonalną, że wszystkie pytania były kwitowane śmiechem i obelgami.

Nie nasz problem, bo dla nas ten raport nie jest absolutnie żadnym zaskoczeniem, chyba, że co najwyżej powodem do uśmiechu i zdziwienia, że jednak ICH metody i prostactwo siekierą ciosane nie zmieniło się mimo postępu cywilizacyjnego, mimo wynalezienia w międzyczasie maszyny parowej, zegarka, telewizji, kanalizacji, prądu elektrycznego i paru innych gadżetów, ONI pozostali tacy sami, jak wtedy, gdy Moskwą rządził Iwan Kalita, czyli „sakiewka”, mongolski poborca podatkowy, który zaczął swoją pozycję uzyskaną dzięki „koncesji” na zbieranie podatkówdla mongolskich chanów wykorzystywać do powiększania swego władztwa wokół miasteczka o nazwie Moskwą.Ta mentalność się nie zmieniła i nie zmieni.

Mogę doskonale zrozumieć, co powoduje madame Anodiną, wykonuje swoja prace dla swojego kraju według kryteriów przyjętych w tym kraju, jako normalne. Mogę zrozumieć Putina, Medwiediewa, Szojgu, Czajkę, wszystkich tych, którzy wykonali zadanie postawione przed nimi przez SWOJĄ ojczyznę reprezentowana przez SWOJE władze, niechby i z krwią na rękach, nie o to akurat teraz chodzi.

Co natomiast powodowało i powoduje takimi ludźmi, jak Prezydent Komorowski, min. Arabski, Premier Tusk, czyli Gruppenfuehrer KAT, co powodowało takimi, żeby wymienić przykładowo, Klichem ( oboma),Grasiem, Parulskim, Turańskim, Palikotem, Osieckim, tego nie wiem. Mam tylko domysły, jak w przypadku czarnej materii, nikt jej nie widział, a jest, bo świadczą o tym zdarzenia towarzyszące i efekty jej obecności. Na razie. Ale będziemy pytać i szukać dowodów do samego końca. Naszego lub ich.

http://seawolf.salon24.pl/
http://niepoprawni.pl/blogs/se...

P.S. Jak ktoś ma ochotę zagłosować na mój blog podróżniczy Seawolf- dziennik pokładowy zgłoszony w konkursie w kategorii „Podróże i szeroki świat”, to proszę o SMS na numer 7122, z treścią D00041. Przy czym, 000 to trzy zera, a nie ”o”. Z góry dziękuję. I miś polarny Rudolf też.