To dlatego Tusk nie ma pieniędzy na niepełnosprawne dzieci

Wyjaśnienie jest prostsze, niż się wydaje. Wystarczy matematyka z zakresu szkoły podstawowej.

Dzieci w szkole podstawowej mają m.in. zadania typu: Jaś ma 20 zł, a 1 kg jabłek kosztuje 5 zł. Ile jabłek Jaś może kupić za 20 zł? A teraz po krótkim wstępie wyjaśnijmy, skąd bierze się w Polsce bieda? Polska jest jednym z nielicznych krajów świata, gdzie nawet dwoje rodziców na pełnych i stałych etatach ma problem z utrzymaniem siebie, a cóż dopiero dzieci? Drugie pytanie - w Polsce nie było kryzysu, a Tusk zrobił ok. 500 mld. zł nowych długów, że w końcu "musiał" obrabować Polaków z pieniędzy zgromadzonych w OFE?

W Polsce ceny mamy zachodnie, często nawet wyższe niż w sąsiednich Niemczech, a pensje polskie. Oznacza to, że przy podobnych cenach mniej kupimy. Jeśli mniej kupimy, to potencjalni pracownicy produkujący te niekupione towary są zbędni (bezrobocie). Przed wejściem Polski do UE bezrobocie było w przedziale 20-40%. Gdyby nie emigracja, to bezrobocie nadal byłoby na tym poziomie. Wielu chętnych do małej liczby miejsc pracy sprawia, że pracodawcy płacą mało. Jeśli mało zarobimy, równie mało kupimy, a wiec kolejni pracownicy są zbędni itd. Jakby tego było mało, bezrobotny nie pracuje, a więc nie zarabia, skoro tak, nie płaci podatków dochodowych ani pośrednich zawartych w cenie kupowanych towarów.

H. Ford wymyślił/skonstruował nie tylko samochód Ford oraz taśmę produkcyjną. Zauważył on prostą zależność, że w fabryce robotnik pracuje, ale poza bramą jest klientem. Jeśli zarobi on nędzną pensję, to żaden z niego klient. Zaczął on więc dobrze płacić swym pracownikom, co spotkało się z powszechną obstrukcją ówczesnych "ekspertów", mediów, bankierów, innych biznesmenów, a także "oświeconej" opinii publicznej. Z tego powodu samochody nabywali głównie pracownicy Forda. Pomimo obstrukcji, fabryka Forda rozwijała się prężnie, tak wiec inni przedsiębiorcy zaczęli iść za jego przykładem. W końcu "eksperci" i bankierzy wywiesili swoista białą flagę. Szerzej opisałem to w artykule (przeczytaj ten artykuł).

Teraz o nowych długach Tuska. Skoro dobra materialne w Polsce kosztują porównywalnie, jak na Zachodzie, to i materialne koszty funkcjonowania państwa są porównywalne z Zachodem. Problem w tym, że państwo jest finansowane z opodatkowania polskich pensji, a więc tych pieniędzy podatkowych i quasi podatkowych jest za mało w stosunku do kosztów. Wskutek tego mamy spiralę narastających długów. Dla przykładu, w 2012r. prawie cały PIT płacony przez nas Polaków szedł jedynie na spłatę odsetek od tych długów, w lwiej części długów zrobionych przez Tuska. Zdesperowany Tusk ukradł więc nam Polakom pokaźną część kapitałów z OFE (osobny temat), aby obecną dziurę w budżecie odsunąć o kilka następnych lat. Więc chyba jasne, dlaczego nie ma pieniędzy na opiekę nad niepełnosprawnymi dziećmi i na ich rehabilitację?

Prezes NBP, pan Belka zgodził się z moim postulatem, że istotny wzrost gospodarczy nastąpi wskutek podniesienia pensji. Polska na tle UE jest na ostatnich pozycjach pod względem zarobków. Ja wysunąłem propozycję, by pensję minimalną podnieść natychmiast do 2100 zł brutto. Nadal będzie to bieda pensja, ale za nią będzie można biednie przeżyć od wypłaty, do wypłaty. Dla przykładu, jako skutek dla budżetu podałem wzrost wpływów podatkowych, gdy PiS ściął klin podatkowy oraz uchwalił podwyżkę pensji minimalnej od początku 2008r. (pod ustawą podpis J. Kaczyńskiego, a nie Tuska). Nie tylko zyskał budżet, ale wzrosły obroty i zyski przedsiębiorców.

Umowy śmieciowe, na których według dostępnych szacunków pracuje ok. 1,2 mln. Polaków. Podatki i składki od tych umów są symboliczne, a ich wysokość tak śmieszna, że wygenerowany w ten sposób popyt prawie nie generuje powstawania nowych miejsc pracy. Te umowy, to zaprzeczenie przykładu H. Forda, jak i reguł obowiązujących w biznesie. Ta reguła: kupujesz mało, płacisz drożej, a jeśli kupujesz dużo, płacisz taniej (ceny hurtowe).

Rozumiem elastyczność zatrudnienia i jeśli ktoś chce pracownika na 5 dni, to nie musi go zatrudniać na stałe. W takiej sytuacji coś za coś, a więc wyższa płaca za krótki okres zatrudnienia (jak zakupy w detalu). Jeśli ktoś pracuje na pełny etat (jak w hurcie), zarabia mniej, niż na "śmieciówkach". W Polsce relacja jest dokładnie odwrotna, a jakby było tego mało, powstaje w ten sposób nieuczciwa konkurencja na szkodę przedsiębiorców zatrudniających na pełny etat. Co więcej, taki pracownik ze śmieciówek kiedyś przejdzie na emeryturę i co? Tusk wypłaci mu ze swych prywatnych pieniędzy? A może tę emeryturę wypłaci właściciel hipermarketu go zatrudniający? Nic z tego, bo to nam Polakom zrabują emerytury, aby wszystkim wypłacić bieda kpinę, uśmiechy Tuska, bo taka jest wartość obiecanej emerytury w ZUS, jeśli nie będzie przyszłego pokolenia przyszłych pracujących. Obecnie w szkołach jest ok. 40% mniej dzieci, a nauczyciele tracą z tego powodu pracę.

A długi Polski rosną i rosną, a Tusk rabuje Polaków i gdyby utrzymał władzę to będzie dalej rabował.

Piotr Solis

P.S. Dla ekonomicznych talibów. Sądzicie, że emeryturę z ZUS zagwarantują ustawy. Skoro tak, ja w ustawach zagwarantuję wam, że Kopernik była kobietą, tak samo Einstein oraz Maria Curie-Skłodowska. Dorzucę wam ustawową gwarancje, że ziemia jest płaska ... i co tylko sobie zażyczycie.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

01-04-2014 [08:30] - NASZ_HENRY | Link:

Tusk ma pieniądze tylko dla swoich POpaprańców. Sorry ale na cudze dzieci lichwiarze nie chcą POżyczać ;-)

Obrazek użytkownika nemo1

01-04-2014 [09:15] - nemo1 | Link:

Witam.Polska jest bankrutem.Każdy,kto ma chocby blade pojęcie o ekonomii wie,że ciągłe rolowanie długów tylko pogłębia agonię finansową i zawsze kończy sie bankructwem.Na koniec 2013,oficjalny dług publiczny osiągnął ok.920 mld.PLN.W obecnej sytuacji finansowej Polski,przetrwanie każdego "rządu",zależy od zagranicznych banków i międzynarodowych instytucji finansowych[kupią polski dług,albo nie].Jeśli jakimś cudem PiS,przejmie władzę po tych peowskich bandytach,to będzie musiał obiecac ludziom,krew.pot i łzy.Mając w pamieci zaciekłosc ataków na Węgry i Orbana,można sobie wyobrazic sytuację rządu PiS.Ciekaw jestem pańskiej opinii na temat finansowych możliwości przetrwania np.przez rok,rządu pana J.Kaczyńskiego.Serdecznie pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Jan Własnowolny

01-04-2014 [14:54] - Jan Własnowolny | Link:

"O TAKE POLSKE MY WALCZYLI" ?

Za dużo Polska ma na utrzymaniu różnych cwaniaków, darmozjadów, pasożytów społecznych
i wszelkiej maści pasibrzuchów – nie wyłączając kleru. Więcej już mamy kościołów, niż szkół.
Biedny jest ten naród dlatego, że honor upodliła komuna, a świadomość ukształtował egoizm.

Prywata, pieniążki i układziki !!!

W Nowym Jorku na 8 mln. mieszkańców wystarcza 50 radnych. W Warszawie na 1,7 mln. jest ich około 500.
Tam na 1 mln. 6-ciu, tutaj na mln. 306 -ciu. Daje się to wytłumaczyć jedynie chęcią utrzymania
swojego elektoratu przy korycie.
-------------------WYŻSZOŚCIĄ POLITYKI NAD EKONOMIĄ.

Przecież można by zwiększyć dochody budżetu poprzez minimalizację kosztów.
Zmniejszenie ilości posłów, urzędników, zaradnych swojej prywaty radnych,
odchudzenie Senatu itp, zbyteczne obciążenia państwa. Ale ruszać wierny elektorat ?
Nie nada !!! Nie wolno !!! Szybko można podwyższyć tylko VAT na ubranka dla dzieci z np. 8 do 23%.
Szybko można zabrać tym co pieką chleb, czy tym, co kombinują jak przeżyć w kryzysie.

Na kryzys są tylko dwa rozsądne – ekonomicznie uzasadnione sposoby. Ciąć koszty, lub zwiększyć dochody.
Jeśli nie ma woli dla cięcia kosztów, to szukając dochodów opodatkować np. prostytucję.
Można w takim Amsterdamie, to dlaczego nie można u nas, w Polsce ?
Chyba tylko daleko posunięte stadium paranoi każe godzić się na wizję przydrożnych kwiatuszków
tzw. "tirówek" ? Bo komu zależy na tym, żeby szerzyły się choroby weneryczne ?
Jako że jest to podobno najstarszy zawód, tego procederu nie wytępimy.
A skoro tak, to dlaczego nie zwiększyć dochodów państwa przez zalegalizowanie tego co istniało,
istnieje i będzie do końca świata ?
Kto tak usilnie broni fałszu, obłudy i zacofania w Polsce ?

KOMU ZALEŻY NA BIEDZIE W POLSCE ?

"O take Polske my walczyli ?"