16 marca patriarcha Cyryl, podczas poświęcenia odnowionej cerkwi w moskiewskiej dzielnicy Kryłackim powiedział m.in.:
"Wiadomo, że car Iwan IV Groźny odwiedzał to miejsce i nie tylko wtedy, kiedy poświęcano drewnianą cerkiew, ale także ze swymi synami Iwanem i Fiodorem, kiedy wybierał się na wyprawę na Połock. Wielu już nie wie, że od tej wyprawy zależał w dużym stopniu los Rosji. I ruskie wojska wówczas zwyciężyły i powstrzymały niebezpieczną agresję, która niosła nie tylko chęć zdobycia bogactw materialnych i niewolę ludowi, bo - o czym wspomnieć należy przede wszystkim - zawsze istniały próby, jak powiedzielibyśmy dzisiejszym językiem, by przeformatować naszą świadomość, by zmienić naszą tożsamość kulturalną, narodową i religijną. Iwan na to nie pozwolił."
O czym mówi Cyryl? Ano, o wojnie rosyjsko-litewskiej 1558-70. Wojska moskiewskie zdobyły Połock zimą 15 lutego 1563. Na rozkaz cara utopiono wszystkich Żydów, wszystkich Litwinów wzięto do niewoli. Co ciekawe, nie chcąc konfliktu z Koroną, Iwan Groźny puścił wolno polskie wojska, zapraszając dowództwo na ucztę i obdarowując prezentami. Wojna rosyjsko-litewska była częścią ekspansji Moskwy w kierunku Bałtyku.