Hej hej lewacy! Resortowe dzieci!

                       Motto muzyczne:                             
                       Wersja soft - http://www.youtube.com/watch?v...
                       Galicyjska wersja hard: http://www.youtube.com/watch?v...

Przed trzema laty pisałem w notce pt. „Nabrani przez redaktora”, cytuję: 

„Moim zdaniem kluczową przyczyną irracjonalnie wysokich notowań Platformy Obywatelskiej w świetle nieudacznych poczynań Rządu Donalda Tuska jest zabieg socjotechniczny, który na swój prywatny użytek zwykłem nazywać „awansem społecznym bis”.

Otóż w latach powojennych (lata 40/50) komuniści dokonali bardzo sprytnej socjotechnicznej sztuczki. Z zacofanej i zabiedzonej prowincji przerzucono wtedy do miast rzesze prostych i niewykształconych ludzi. Brano głównie tych bez charakteru, gdyż prawdziwy chłop ziemi nie opuści.  
W miastach, przy zakładach przemysłowych pobudowano dla nich bloki z wielkiej płyty, które im się zdały pałacami. Potem im umożliwiono zrobienie zaocznej matury, co oni uznali za awans społeczny. To ci właśnie ludzie, z grubsza okrzesani w hotelach robotniczych przepoczwarzyli się z czasem w coś w rodzaju „przyzakładowych wierchuszek”. 

Jednocześnie komunistyczna propaganda przypominała im bezustannie, że swój awans zawdzięczają dbającej o ich interesy władzy ludowej, co się w ich świadomości zakodowało na trwałe w formie ślepej wdzięczności dla komuny. To ci właśnie ludzie stanowili służący wiernie stalinowskiemu reżimowi pierwszy rzut zasilający szeregi PZPR, milicji i urzędu bezpieczeństwa.
  
W następnym pokoleniu (lata 60/70), ich dzieci pokończyły już częściowo studia tworzącgrupę „nowej inteligencji”, drastycznie odmiennej kulturowo od ideałów inteligencji „starej” wywodzącej się z czasów przedwojennych. Tu skłaniałbym się ku zastąpieniu terminu „nowa inteligencja” określeniem „klasa ludzi wykształconych w pierwszym pokoleniu”.
  
Ta grupa społeczna od inteligencji „przedwojennej” różniła się głównie tym, iż nie wyniosła z domu praktycznie żadnych głębszych wartości. I choć nieźle wykształcona zawodowo, była jednak genetycznie skażona piętnem służalczej wdzięczności wobec komunistów, którzy umożliwili ich ojcom społeczny awans. Myślę, że to ci właśnie ludzie poparli wprowadzenie stanu wojennego traktując generała Wojciecha Jaruzelskiego jako męża stanu. Bowiem ludzie ci mieli i do dzisiaj mają głębokie przeświadczenie, że to im należy się wyłączność na rządzenie Polską. To wtedy narodził się prosperujący do dnia dzisiejszego system „dzieci resortowych”, coś w rodzaju post-komuszej arystokracji, która obsadzała swoimi potomkami kluczowe stanowiska w mediach i we wszystkich resortach państwowych.
  
W tym przypadku, ten genetycznie służalczy, tym razem wobec post-komunistów, materiał ludzki został wykorzystany, trzeba przyznać sprytnie przez pewnego redaktora poczytnej wówczas Gazety. Mechanizm był identyczny jak w okresie powojennym, czyli chodziło o utwierdzenie ludzi w poczuciu społecznego awansu.

O ile sztuczka z „awansem społecznym prim” (tata 40/50) polegała na utwierdzeniu prostych i nie wykształconych ludzi w przekonaniu, że przynależą do lepszej od reszty społeczeństwa awangardy władzy ludowej, to trik z „awansem społecznym bis” (po upadku komuny) polegał na utwierdzeniu ich już z grubsza okrzesanych i lepiej wykształconych wnuków w poczuciu, iż przynależą do grupy światlejszych i bardziej od reszty społeczeństwa postępowych ELIT. W pierwszym przypadku wykorzystano ciemnotę i niedouczenie, w drugim próżność, pychę i kompleksy ludzi, których na swój prywatny użytek nazywam „intelektualnie nowobogackimi”.
  
Bezsprzecznie bystry redaktor wspomnianej Gazety doskonale znał odbierającą rozum magiczną moc utwierdzenia „nowobogackiego inteligenta” w przekonaniu o przynależności do krajowej elity. Pan redaktor wiedział, że jak takiemu powie, że przynależy do crême de la crême III Rzeczypospolitej, to on nie dość, że w to głęboko uwierzy, to jeszcze będzie owego społecznego awansu (bis) bezkrytycznie bronił. Więcej, w obawie przed utratą statusu wyróżniającego go ponad resztę społeczeństwa, taki delikwent zrobi dosłownie wszystko, byle się świat nie dowiedział, co sobą reprezentuje naprawdę.
  
I tu moim zdaniem leży tajemnica irracjonalnie wysokich notowań obecnie rządzącej partii, popieranej bezkrytycznie przez takich właśnie ludzi w obawie, że ewentualny upadek partii Donalda Tuska grozi weryfikacją elit III RP przez Jarosława Kaczyńskiego.
  
Tu jednak pragnę zaznaczyć, że tych ludzi nie należy, broń Boże, społecznie dyskryminować. Trzeba im tylko uświadomić, jak im zawrócono w głowach. Że dali się nabrać wspomnianemu redaktorowi, iż przynależą do grupy społecznej, która jest bardziej światła, więc de facto „lepsza” od „gorszej” reszty, czytaj „moherowej ciemnoty. Trzeba ich przekonać, że choć są ludźmi wykształconymi, to jednak stanowią  grupę inteligencji szeregowej, której daleko jeszcze do prawdziwych elit…”, koniec cytatu.

Ale w międzyczasie zmieniła się sytuacja polityczna.
 
Bowiem, o ile okres prosperity Platformy Obywatelskiej raczej wykluczał taką samokrytykę popleczników partii Donalda Tuska, o tyle obnażona ostatnio zawstydzająca kompromitacja tej partii sprawiła, że tym razem coraz częściej sympatyzowanie z Platformą Obywatelską zaczyna być postrzegane jako obciach.

Powiem więcej, coraz więcej szeregowców Platformy zaczyna rozumieć, że zrzeczenie się ich nieuprawnionego statusu przynależności do krajowej elity to nie żadna klęska, ale wręcz przeciwnie, powrót na sprawiedliwie im przynależny szczebel w hierarchii społecznej. Zaczyna do nich docierać, że dzięki odstąpieniu od obrony tego, czego nie da się obronić staną się bardziej autentyczni, a co za tym idzie bardziej wiarygodni. No i co najważniejsze, że będzie im wtedy łatwiej się porozumieć z resztą społeczeństwa, że staną się znowu częścią narodowej wspólnoty.
  
Dlatego wszystkie partie kontr-lewackie pod egidą PIS-u jako największej formacji opozycyjnej powinny obecnie wykonać wspólnie ruch wyprzedzający i wszelkimi możliwymi sposobami zacząć konsekwentnie obnażać na konkretnych przykładach mierny poziom pseudo-elit III RP, ich bezprzykładną hipokryzję, zakłamanie, miałkość ideową, pretensjonalność i nieudaczność w rządzeniu państwem. Godzina po godzinie, dzień po dniu, miesiąc po miesiącu. Poczynając od jutra. 

Konsekwentnie, ale, co bardzo ważne, bez agresji i chęci odwetu, a także bez nadmiernego patosu i nut przesadnie martyrologicznych, bo to drażni i zniechęca elektorat ludzi młodych.
  
Jednocześnie wszystkie partie kontr-lewackie powinny się jak najprędzej ze sobą „dogadać” (przynajmniej na okres do wyborów 2015) i zacząć jednomyślnie akcentować, że w sprawach rzeczywiście ważnych dla polskiej racji stanu, celem osiągnięcia odpowiednio uwarunkowanego konsensusu, będą gotowe do rozmów z każdą formacją polityczną, której rzeczywiście zależy na interesie Polski.
  
Uważam, że taka taktyka jest warunkiem sine qua non ewentualnego zwycięstwa obozu narodowo niepodległościowo solidarnościowego w wyborach 2015.

Tylko taki wspólny front partii kontr-lewackich może otworzyć drogę ku naprawie Rzeczpospolitej.

A wtedy Polacy zaśpiewają post-komuszym draniom ułańską piosenkę:

Hej hej lewacy,
Resortowe dzieci,
Tym razem za wami,
Nikt już nie poleci!

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)

Post Scriptum
Zwracam się z prośbą do wszystkich gości mojego blogu o wysłuchanie wykładu prof. Witolda Kieżuna o polskiej transformacji!!!
Wykład trwa ponad godzinę, ale uważam, że każdy Polak powinien OBOWIĄZKOWO wygospodarować czas na jego wysłuchanie. Wykład traktuje o aktualnym stanie naszego państwa:

https://www.youtube.com/watch?...

 
Wersja rozszerzona niniejszej notki - patrz:
„NABRANI PRZEZ REDAKTORA”
http://salonowcy.salon24.pl/27...

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Figurant

13-01-2014 [20:46] - Figurant | Link:

Mentalność trudno zmienić ,szczególnie gdy niszczy się dawne wzorce moralne i tworzy nowe.Komuniści dużo się napracowali żeby w Polakach przygasić żywą wiarę i oduczyć Bojaźni Bożej.Z dawnych elit też dużo przyłączyło się do nowych panów uważając że opór jest jak walka z wiatrakami.Co do byłych małorolnych to jak byli biedni na wsi tak samo gdy stali się miastowymi.Niewielki procent się ustawił w nowej rzeczywistości.Tak samo po 1990r w większości ustawili się ci co nie wychylali się a gdy nic nie groziło stali się bardzo odważni a potem zarozumiali i pyszni.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

14-01-2014 [09:28] - Krzysztof Pasie... | Link:

"Tak samo po 1990r w większości ustawili się ci co nie wychylali się a gdy nic nie groziło stali się bardzo odważni a potem zarozumiali i pyszni...
-----------------------------
To prawda, ale to nie znaczy, że trzeba ich naśladować. Stąd moja notka.

Pozdrawiam serdecznie,
KP

Obrazek użytkownika mada

13-01-2014 [22:11] - mada | Link:

wykształciuchy. Strasznie ich to wtedy zabolało.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

14-01-2014 [09:29] - Krzysztof Pasie... | Link:

Tak. Doskonale pamiętam tę medialną histerię.

Pozdrawiam serdecznie,
KP

Obrazek użytkownika nauczyciel akademicki

14-01-2014 [04:28] - nauczyciel akad... | Link:

Dla mnie najsmutniejsze to to, iż NIE- resortowe "dzieci", czyli MY - normalni Obywatele zostaliśmy tak skutecznie wyrzuceni za burtę ! Już nic nie potrafimy samodzielnie. Jakby nieustająco się bojący, wystraszeni- jak nie wiadomo co. Mieliśmy Polskiego Papieża, który codziennie wołał: Nie lękajcie się ! i co? Ano nic. Papież umarł!

Nie umiemy słuchać ! W ogóle się nie rozumiemy, bo pielęgnujemy własne myśli ( a nuż uciekną), miast słuchać z uwagą, nawet Przyjaciela.

Ja nic nie mogę, NIC od mnie nie zależy - to najczęściej powtarzalny zwrot w międzyludzkich relacjach na naszej ziemi, Tej Ziemi (!). Tu można pogratulować WSZYSTKIM RESORTOWYM, nie tylko dzieciom ! A to, że tak przez lata (repetitio mater studiorum est!)- wyzuto NAS z tożsamości narodowej !? A co tam.. Ja nic nie mogę, wszak ode mnie NIC nie zależy. A że to podłość znaczy ! To i co! Przecież ja nic nie mogę i ode mnie NIC nie zależy(?). Really, Jego Dostojności !

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

14-01-2014 [09:35] - Krzysztof Pasie... | Link:

Wielce Szanowna Pani,

Dziękuję Pani za ten wspaniały i do bólu prawdziwy komentarz.

Pozdrawiam jak zawsze serdecznie,
kp

Post Scriptum
Martwi mnie złowróżbnie mała ilość komentarzy do notki.

Obrazek użytkownika nauczyciel akademicki

14-01-2014 [12:05] - nauczyciel akad... | Link:

Bo nikt nic nie może, nic od niego nie zależy! to po co będzie pisał?

Obrazek użytkownika ba.a

14-01-2014 [11:23] - ba.a | Link:

"..że choć są ludźmi wykształconymi, to jednak stanowią grupę inteligencji szeregowej, której daleko jeszcze do prawdziwych elit…”,
".... znał odbierającą rozum magiczną moc utwierdzenia „nowobogackiego inteligenta” w przekonaniu o przynależności do krajowej elity. Pan redaktor wiedział, że jak takiemu powie, że przynależy do crême de la crême III Rzeczypospolitej, to on nie dość, że w to głęboko uwierzy, to jeszcze będzie owego społecznego awansu (bis) bezkrytycznie bronił. Więcej, w obawie przed utratą statusu wyróżniającego go ponad resztę społeczeństwa, taki delikwent zrobi dosłownie wszystko, byle się świat nie dowiedział, co sobą reprezentuje naprawdę."
Przykładem z pańskiego podwórka,środowsko prawnicze,gwiazda,która w umizgach nie ma sobie równych,lecz cel osiagniety.Tyle tylko,że szyld nieopatrznie zawiera znak AA.Okreslenie się, czy może proroctwo?