Minister Sikorski kontratakuje

Wyjaśniła się sprawa kilkudniowego milczenia ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Otóż Jarosław Kaczyński, zabierając głos ws. Ukrainy, zabrał go właśnie Ministrowi Sikorskiemu, który zmuszony był do skorzystania z głosu szefa szwedzkiej dyplomacji Carla Bildta. Powołując się na tęczę i polarną zorzę ulubiony minister Tuska przekonał szwedzkiego kolegę do ogłoszenia wspólnego stanowiska.

Ze względu na zaostrzenie sytuacji na ulicach Kijowa obaj ministrowie zaapelowali o „pokojową atmosferę”. Podobno w kuluarowych uzgodnieniach przepadło słowo „przyjacielską”.

„Nalegamy, aby demonstracja w Kijowie przebiegała w pokojowej atmosferze. Pokojowy charakter protestów jest wyrazem europejskich aspiracji”.  (cyt. Onet)

Dopiero na tle ukraińskich wydarzeń można docenić europejskość naszej władzy. Na Ukrainie zgodnie z opinią tamtejszej opozycji władza wynajmuje dresiarzy-zadymiarzy, by kompromitowali pokojowych demonstrantów. Opinię tę podzielają również polskojęzyczni dziennikarze, rozprawiając z dużym przejęciem o wynajętych prowokatorach. W Polsce, a dokładniej w tzw. III RP, w państwie sprawiedliwie i roztropnie rządzonym przez europejskie elity podobne bezeceństwa nigdy się nie wydarzały. Nawet na takim Marszu Niepodległości wśród barbarzyńskiej hordy łupiącej bezbronne miasto i terroryzującej zastygłych z przerażenia przed telewizorami mieszkańców policja nie miała swoich płatnych konfidentów. Mimo to znany ze słynnego idziemy po was Minister Sienkiewicz, który nieco osłabł podczas pieszej pielgrzymki pomiędzy Warszawą a Białymstokiem twierdzi, że służby codziennie zdają egzamin.

Tymczasem w rozgrywkę włączył się również Bronisław Komorowski.

„Prezydent nie wykluczył także, że w najbliższym czasie dojdzie do jego telefonicznego kontaktu z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem”. Jak przewidują analitycy śmiałe posunięcie Komorowskiego może zaskoczyć  Janukowycza.

_____________________________________________________________________________________________
_____________________________________________________________________________________________

Część druga : Ustawka na Bankowej

Ciekawe, czy się doczekam od wnikliwych „dziennikarzy” komentarza, kto jest uwidoczniony na tych zdjęciach: czy są to prowokatorzy, wynajęci przez władzę dresiarze, zwolennicy unii europejskiej, a może ukraińscy faszyści lub internacjonalistyczna hołota...,lecz przede wszystkim dlaczego nie są tacy spostrzegawczy na polskim podwórku?
02.12.2013. Według dostępnej wiedzy na ul. Bankowej w Kijowie doszło do prowokacji.

wszystkie fotografie Marcin Pegaz/Gazeta Polska

Ponury teatr prowokacji: Przez kilka godzin prowokatorzy bili młodych poborowych, którzy mieli zakaz bronienia się.
źródło zdj.

Na koniec komentarz poważny:
Zgodnie z polską racją stanu Ukraina powinna być słaba lub najlepiej - ucywilizowana – a taką na pewno nie stanie się, stając się „unijną” lub pozostając „rosyjską”.
Jak to się stało, że niektóre polskie prawicowe opcje polityczne chcące teraz pomóc Ukraińcom, nie potrafiły przez 25 lat pomóc Polakom, odsunąć od władzy postokrągłostołowej sitwy?
Za mało czy za może dużo demokracji ? "Demokracji bez wartości".

Filmy: