Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Lewatywa czyli eutanazja po polsku

Izabela Brodacka Falzmann, 25.11.2013
Podczas ostatnich wyborów parlamentarnych byłam przewodniczącą- czysto żeńskiej niestety-  komisji wyborczej w Klinice Hematologicznej  na Chocimskiej.  Wśród członków komisji prym wodziła pielęgniarka ze szpitala onkologicznego na Ursynowie. Po zamknięciu lokalu,  podczas właściwych czynności komisji,   zabawiała koleżanki szpitalnymi opowieściami. Wszystkie dotyczyły obszarów poniżej pasa, a wyjątkową ekscytację opowiadającej wywoływały historie związane z lewatywą.
Przyznam, że podejrzewałam u starszawej pani mocno dewiacyjną „ lepkość tematu”. Jak u hydraulika, który nie może się oprzeć przed seksualnymi aluzjami związanymi z jego zawodem. Po zakończeniu obliczeń zamknęłam się w desperacji  w osobnym pokoju.  Uratowało mnie pojawienie się młodego informatyka obsługującego wybory, gdyż po jego przyjściu baby przestały gęgać.  Zdarza się, że przy opowieściach kobiet gdy są tylko w swoim gronie,  latryna wojskowa to Himalaje dobrego tonu. Ale nie o to tutaj  chodzi.
 
Jedna z opowieści pielęgniarki dotyczyła rzekomej rozmowy ordynatora z pacjentem chorym na nowotwór, który błagał o przyspieszenie terminu operacji. „ Mogę pana zapisać za dwa lata i to tylko na lewatywę” – miał odpowiedzieć ordynator.
Pomyślałam sobie, że ten dowcip choć ordynarny i niestosowny,  dość trafnie oddaje sytuację służby zdrowia więc być może opowiadająca nie ma złych intencji. Za chwilę jednak uraczyła nas opowieścią w jaki sposób personel pacyfikuje tak zwanych „ roszczeniowych” czyli niepokornych pacjentów. Po prostu aplikuje im lewatywę w upokarzających okolicznościach, na przykład przy świadkach. Oczywiście nie uwierzyłam. Byłam przekonana, że pielęgniarka zmyśla.
 
Kilka miesięcy później znajoma opowiedziała mi, że zawiozła bardzo wiekową ( około 100 lat)  matkę do szpitala na rentgen stawu biodrowego. Zdezorientowana staruszka trochę się opierała , a znajoma ostro zażądała właściwego jej traktowania. Za karę zaordynowano pacjentce zupełnie zbędną lewatywę i wykonano ją siłą pomimo protestów córki. Staruszka krzyczała z bólu. Po powrocie do domu przeżyła tylko kilka dni. Pomimo protestów córki zaaplikowano jej w szpitalu środek uspokajający,  w jej stanie zabroniony,  o czym córka informowała lekarzy.   Do karty wpisano, że córka  jest „roszczeniowa”. Nie podaję szczegółów gdyż w sądzie toczy się sprawa, ale  przyznam szczerze , że nie uwierzyłam znajomej.
 
 
Kilka dni temu obejrzałam program poświęcony  pacjentce szpitala przy ulicy Banacha pani Grażynie Garboś - Jędral , której sąd przyznał 5 milionów ( w tym 2,5 miliona odsetek) odszkodowania za uszczerbek zdrowia i cierpienia wywołane prze szpitalny personel.
 
Pacjentka miała zawał. Po zawale cierpiała na bóle w klatce piersiowej ( newralgia międzyżebrowa) . Zabieg blokady wykonano nieprofesjonalnie na łóżku chorej. Lekarz dezynfekował ręce „przez przetarcie gazikiem”. W rezultacie wszczepiono jej salmonellę szpitalną.  Pacjentka podczas pobytu w sanatorium straciła władzę w nogach. Okazało się, że ma ropień kręgosłupa. Miała również porażone zwieracze. Pomimo jej protestów wykonano jej niezwykle bolesną lewatywę na ubikacji. Jak się okazało uszkodzono przy tym  jelito grube. Przez pięć dni pacjentka leżała w kale gdyż nie myto jej i  dopuszczono do niej rodziny. Potem rodzina myła ją i walczyła o jej  leczenie. Lekarze lekceważyli jej cierpienia, wpisali natomiast w karcie, że jest „ pacjentką roszczeniową”. Po miesiącu lekarskiej bezczynności u kobiety  utworzyła się przetoka do pochwy.
 „ O  , gówno jej pochwą wychodzi” –skomentował lekarz. Straszył pacjentkę, że ma ona raka i opowiadał jej i rodzinie drastyczne szczegóły życia ze sztucznym odbytem. Nie pobrał  natomiast wycinka i diagnozę oparto na badaniu palcem per rectum. Wreszcie chora dostała zapalenia otrzewnej, a potem przepukliny. Wyratowano ją w innym szpitalu. To cud ,że uszła z życiem. W wyniku 116 dni leczenia w szpitalu na Banacha jest inwalidką I grupy niezdolną do samodzielnego życia.
W czasie sprawy sądowej lekarze nagminnie kłamali i fałszowali dokumentację.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 27274
Domyślny avatar

misio

25.11.2013 16:44

bardzo mało się o tym mówi, ale degeneracja ludzi związanych z tzw. służbą zdrowia, zarówno pielęgniarek jak i lekarzy jest porażająca. W systemie nie ma absolutnie żadnego mechanizmu, który tych ludzi eliminowałby z zawodu. W zasadzie władza, jakiegokolwiek szczebla, odpowiedzialna za doprowadzenie do takiego stanu powinna odpowiadać jak za ludobójstwo, to jest przestępstwo, które nie przedawnia się nigdy.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

25.11.2013 19:49

Dodane przez misio w odpowiedzi na bardzo mało się o tym mówi,

Właściwie lekarze, którzy omal nie zabili pacjentki szpitala na Banacha powinni utracić prawo wykonywania zawodu. Wykręcą się odszkodowaniem, które zapłaci skarb państwa czyli podatnik albo szpital czyli tym bardziej podatnik.
kptnemo

kptnemo

25.11.2013 16:58

To tylko jedna z wielu historii. W końcu pacjenci są dla celów naukowych i dydaktycznych, a nie po to, by przywracać ich do zdrowia...
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

25.11.2013 18:15

Dodane przez kptnemo w odpowiedzi na Szpital na Banacha na swą markę nie od wczoraj pracował

A ja naiwna myślałam, ze to dobry szpital. Nie chodzi mi jednak o poziom usług lecz o kuriozalny stosunek do pacjenta. Jeżli poszkodowana osoba ujawni nazwiska swoich oprawców wytoczą jej sprawy o zniesławienie i je wygrają ( jak słynny doktor G.).  Podobno pielęgniarz z Łodzi, który podawał pacjentom w karetce pawulon wytoczył sprawę o przywrócenie do pracy i je uzyskał.
Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

25.11.2013 19:49

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @kptnemo

Uzyskał, ale przed wyrokiem w sprawie podawania pavulonu. Co potem - nie wiem. Stosunek do chorego to ważny element leczenia, jeżeli sie lekceważy jego ból, to mu się przebija lewatywą odbyt albo zabija w ciagu paru dni.
Paweł Chojecki

Paweł Chojecki

25.11.2013 17:33

Sytuacji nie naprawią procedury - choć oczywiście mogą być pomocne. To, co się dzieje, jest efektem degradacji duchowej i moralnej społeczeństwa. Rozwiązaniem może być tylko gruntowna reforma sumień. 
Z poważaniem,
Paweł Chojecki
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

25.11.2013 18:11

Dodane przez Paweł Chojecki w odpowiedzi na Sumienie

Ale jak wymusić tę reformę sumień? Czekać na jednostkowe  iluminacje? Musi być uruchomiony mechanizm naprawczy. Kwestia tylko jaki. Zamiast dyskutować jak się bawią pan Winnicki i Hofman ( każdy w swoim gronie)   lepiej byłoby się tym zająć.
Paweł Chojecki

Paweł Chojecki

26.11.2013 00:16

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @Paweł Chojecki

"Ale jak wymusić tę reformę sumień?" Zgadzam się, że to kluczowe pytanie. W aktualnym numerze "idź POD PRĄD" poświeciłem temu zagadnieniu tekst "Skąd przyjdzie Nowa Siła?". Musimy zapoczątkować ośrodki "dawania przykładu", kształtowania nowych, młodych elit, które będę promieniowały na resztę społeczeństwa. Oczywiście "osobista iluminacja" jest w takiej formacji niezbędna. Ale reszta społeczeństwa może naśladować tylko zewnętrzne jej aspekty. Tak odmieniły się społeczeństwa Zachodu. Jest to więc możliwe.
Pozdrawiam,
Paweł Chojecki
Domyślny avatar

Daf

25.11.2013 18:11

Dodane przez Paweł Chojecki w odpowiedzi na Sumienie

Do degradacji duchowej i moralnej spoleczenstwa doprowadzaly i doprowadzaja systematycznie od ponad 24 lat WSZYSTKIE partie polityczne. Te rzadzace i te opozycyjne. Sposoby jak traktuje sie spoleczenstwo maja swoje stare i wyprobowane zrodlo w PRL-u, ale w nowej formie, dopasowanej do PRL-bis. Przeslanie jest jedno: to panstwo i partia decyduja jak obywatel (ubezwalsnowolniony) ma zyc. Pracodawca politykow jest polski NAROD - i polski NAROD powinien sobie wreszcie to uswiadomic - i dzialac ! Pozdrawiam
minimax

minimax

26.11.2013 16:17

Dodane przez Paweł Chojecki w odpowiedzi na Sumienie

To sformulowanie - "gruntowna reforma sumień" - to mrzonka, hipostaza. Rownie dobrze moglby Wielebny glosic, iz "Rozwiązaniem może być tylko" indywidualna swietosc na codzien. To wszystko prawda - tylko co z tego, skoro ten idealny stan jest NIEOSIAGALNY? Rozwiazaniem jest wprowadzenie sprzezen zwrotnych - tak, by system stal sie ukladem samosterownym, wzglednie stabilnym w okolicach maksimum efektywnosci. I to da sie zrobic nie odwolujac sie do motywacji etycznych, skoro wiadomo ze przysiega Hipokratesa zostala zamieniona w credo hipokrytesa, ze sobie pozwole na taka parafraze. Z wyrazami szacunku i sympatii
Domyślny avatar

Secesh

26.11.2013 01:52

Przygód dzielnego wojaka Szwejka, że lewatywą leczyło się symulantów w lazaretach CK armii. A tu proszę, co za niespodzianka! XXI wiek, środek Europy i dalej te same metody. Zastanawiam się, czy metody lecznicze w CK armii były wysoko zaawansowane, czy współczesna medycyna polska jest zacofana. PS. Żarty na bok. To, co Pani opisała jest przerażające!
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

26.11.2013 03:23

Dodane przez Secesh w odpowiedzi na Byłem przekonany na podstawie lektury

Jaroslav Hašek zawsze bardzo mnie bawił.Miałam okazję oglądać film  "Przygody.."  po czesku w towarzystwie rodowitego Czecha. Rozumiałam prawie wszystko i byłam z tego bardzo dumna.  Nie pamiętam jednak, żeby jakiemuś symulantowi przebito jelito grube. Medycyna polska jest chyba bardziej zaawansowana.
Domyślny avatar

Matt R.

19.01.2016 20:34

Od momentu opublikowania postu minęła chwila, niemniej jakoś nie dziwią mnie te historie. Współczuje poszkodowanym i łączę się z nimi w bólu. Może zmiana pokoleniowa coś przyniesie, choć wątpię w to bardzo bo czym skorupka nasiąknie za młodu... Tymczasem służba zdrowia to świetnie hulający biznes na którym bogaci dorabiają się kolejnych majątków, a biedny pacjent jest zdany na łaskę doktora, zusu, który stara się stopniowo utrudniać dostęp do poszczególnych świadczeń, a w wielu przypadkach prywatnych finansów bo perspektywa czekania w kolejce miesiącami albo latami za wizytą u specjalisty nie zawsze jest realna bo pacjent może zwyczajnie nie doczekać. Przykre jest to, że od lat tak oszukujemy się, a nikt nie chce wyciągać wniosków i próbować czegokolwiek zmienić. Byłem kilka razy na ortopedii w następstwie kontuzji. Pobyt na oddziale trwał średnio kilka tygodni. Bywały różne sytuacje. Natomiast najgorzej było zadrzeć z pielęgniarkami. Wówczas pewniakiem była lewatywa wykonywana w warunkach uwłaczających godności.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,667,976
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności