Hańba-Granda-Wstyd !

11 listopada pojechałem, jak to mam w zwyczaju, zapalić znicze na żołnierskich mogiłach.

To uważam za ważniejsze od uczestnictwa w oficjalnych cepeliadach, czy to bieganych czy to chodzonych.
Moje prawo – mój wybór i nikomu nic do tego.

Mój prapradziad, Jan Fedorowicz, poszedł do Powstania Styczniowego w partii Butkiewicza i już nie wrócił. Gdzie leży i czy jakąś mogiłę kiedykolwiek miał – nikt nie wie i nigdy nie wiedział.

Dziadek Ewaryst (po nim mam imię )  był legionistą Dowbora Muśnickiego i  jaworczykiem, żołnierzem słynnego oddziału kawalerii majora Feliksa Jaworskiego, w którym to oddziale walczył do końca wojny bolszewickiej.*

Ojciec – w AK, a po zajęciu Polski przez Sowiety - w Konspiracyjnym Wojsku Polskim.

To jest moja, rodzinna tradycja niepodległościowa, a nie jakieś spicze polityków, którzy żołnierzom poległym za Polskę do pięt nie dorastają, a żeby w twarz im spojrzeć  - nie zasługują.

Teraz proszę spojrzeć na zrobione przeze mnie wieczorem 11 listopada zdjęcia:

nieczytelne, zamazane napisy, omszałe, betonowe krzyże, obraz opuszczenia i braku jakiejkolwiek troski ze strony miejscowych władz.

I cała taka, ogromna, licząca dobrze ponad 1000 mogił kwatera.

Po spojrzeniu na te fotografie zapewne myślicie Państwo, że pojechałem gdzieś za wschodnią granicę, na opuszczony polski cmentarz wojskowy na Białorusi czy Ukrainie, gdzie Polaków niewielu albo prawie wcale, a władze – niechętne a nawet wrogie wszelkim śladom polskości, tej bohaterskiej, wojskowej – szczególnie.

Otóż nie:

te zdjęcia wykonałem w kwaterze żołnierzy poległych w 1939 roku mieszczącej się na … Cmentarzu Komunalnym na warszawskich Powązkach, zwanym zwyczajowo Powązkami Wojskowymi.

Na cmentarzu, zarząd nad którym i opieka spoczywa na warszawskim Ratuszu.

Skandaliczny stan tych nagrobków (i bez tego skromnych, żeby nie powiedzieć – nędznych) jest obrazem i wynikiem stosunku do nich władz stolicy.

Tych samych władz, które zadeklarowały właśnie przyznanie po raz kolejny kwoty 70 tys. zł na odbudowę łatwopalnego badziewia (moja opinia – moje prawo: badziewia) , czyli „tęczy” na Placu Zbawiciela.

Ciekawe, ile takich nagrobków można by za te wydawane raz po raz na „tęczę” 70 tysięcy złotych odrestaurować, a choćby tylko oczyścić ? Bo z nagród poprzyznawanych przez HGW swoim  urzędnikom, to pewnie wszystkie i to po wielokroć.

Hanba! Granda! Wstyd!

http://naszeblogi.pl/40317-moja-rodzinna-kleska-1920



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika fritz

14-11-2013 [17:52] - fritz | Link:

Czesc Twojej rodzinie!

Obrazek użytkownika monty.z

14-11-2013 [20:30] - monty.z | Link:

Trzeba by te zdjęcia wysłać mailem do urzędu pana prezydenta, tego od "czekoladowego orła" oraz pani prezydent miasta stołecznego - HGW, wraz z pytaniem co mają zamiar zrobić z tym fantem.

Obrazek użytkownika dogard

14-11-2013 [20:35] - dogard | Link:

twoj wpis i poszlo spore info-mam nadzieje ,ze bedzie odzew --z roznych stron.

Obrazek użytkownika bulsara

14-11-2013 [22:38] - bulsara | Link:

Wyjątkowo aktualne są dziś słowa marszałka J.Piłsudskiego "Naród,który traci pamięć przestaje być Narodem,
staje się jedynie zbiorem ludzi,czasow zajmujących dane terytorium"

Chwała Bohaterom

Obrazek użytkownika Ma-Dey

14-11-2013 [22:41] - Ma-Dey | Link:

jaki to kontrast z tym co można zobaczyć jek się jedzie w Warszawie "żwirkami", i nie chodzi mi oto że tam jest "za dobrze",  ale że tu -na Powązkach znaczy się, jest tak źle-cześć,