Wybory na Podkarpaciu pokazały jak mało interesują nas sprawy nie tylko kraju, ale też gminy, powiatu czy regionu. To bardzo niepokojące zjawisko, bowiem nigdzie nie udało się zbudować trwałej demokracji bez udziału obywateli. Może oczywiście przytrafić się światła władza, która w naszym imieniu i dla nas zbuduje demokrację, gdzie jednak znaleźć światłą władzę w kraju, którego 72 % obywateli ma licencjat z marketingu i zarządzania a reszta licencjat z politologii.
Demokracja otrzymana w prezencie nie smakuje tak jak demokracja zbudowana przez nas samych, zbudowana od dołu do góry. Taka demokracja krzepnie najszybciej, najlepiej służy obywatelom i każdy najbardziej niebezpieczny zakręt historii jest w stanie pokonać. Taką demokracją jest demokracja amerykańska. Któż zbudował tą demokrację? Jacyś hodowcy bydła, rzemieślnicy, drobni kupcy, przedsiębiorcy, także hohsztaplerzy i paru niespecjalnie wykształconych " ojców założycieli "
Pośród których był jakiś człowiek o pospolitym nazwisku Adams, był jakiś prawnik Tomasz Jefferson, którego jurystyczna wiedza na pewno ustępowała wiedzy naszego Ryśka Kalisza, czy jakiś niezbyt utalentowany oficer Jerzy Waszyngton, którego elokwencji daleko było do elokwencji naszego prezydenta Olka. Słaba polityczna głowa i nie tylko polityczna. Pół butelki Bourbona i zaliczał zachód Słońca nad Wirginią, trup - mogiła. A naszego prezydenta Olka nawet wiaderko samogonu nie zmogło i utrzymał nad mogiłą w Charkowie pozycję wertykalną - nie idealną - ale czy prezydent to łata geodezyjna żeby sterczeć jak za przeproszeniem tyka. Trzeba się czasem pokłonić, na boki i do tyłu też.
Jedynym, amerykańskim politykiem, godnym jakichkolwiek porównań z naszymi politykami jest chyba tylko Beniamin Franklin ( jak ktoś nie wie jak wyglądał to niech sobie kupi w kantorze sto baksów, nie wiem jaki kurs po zmianach w OFE ) Bo naukowiec, podobnie jak nasz prof. Niesiołowski : na ciskaniu gromów znający się nie gorzej od pana profesora z miasta Łodzi. Wynalazca fotela bujanego i kieliszkowych organów, których to organów wirtuozem był - znowu - nasz pan prezydent Olek. Był Franklin całkiem niezłym dyplomatą, którego możnaby porównać ? ... no dość ćwierkania, bo mi się zaraz klawiatura rozszaleje. Jedyne co można jemu zarzucić to to, że nie był tak żarliwie religijny jak Marek Siwiec. Tacy ludzie zbudowali najpotężniejszą demokrację świata. Można ? można, potrzebny jednak aktywniejszy udział nas wszystkich w akcie wyborczym.
Z dużym uznaniem przywitałem inicjatywę pana prezydenta Bronka mającą na celu zmianę ordynacji wyborczej, tak by jak najszersze rzesze naszego społeczeństwa wzięły udział w wyborach. By odpowiedzialnością za to co się w kraju stało obarczyć nie tylko premiera Tuska i ministra Wincentego Rostowskiego, ale nas wszystkich, nas obywateli. Projekt zmian przewiduje wprowadzenie nowego sposobu głosowania. Wybory będą odbywały się trzy niedziele pod rząd, tak by każdy mógł zdążyć : czy to mieszkaniec Bieszczad, czy mieszkaniec Puszczy Białowieskiej. By na wybory przyleciał Polonus z Chicago i Amstern mógł przyjechać na rowerze z Aachen na Opolszczyznę - do matecznika wypędzonych - aby i on miał prawo oddania głosu na mniejszość niemiecką. W demokracji każdy głos jest ważny i każdy głos jednaki. Duże zmiany w przepisach o referendum : w przypadku odwoływania samorządowca z PO przewiduje się otwarcie lokali w godzinach od 6:00 do 8:00, tak aby do południa znany był werdykt wyborców, by pani Hania mogła znowu, już po niedzielnym lunchu, podjąć pracę na rzecz wspólnoty. Nie stać nas Polaków na trwonienie czasu. W przypadku odwoływania samorządowca z PiS- u głosy za odwołaniem będą liczyły się podwójnie. Wspólnota obywatelska ma prawo ukarać samorządowca, który zawiódł oczekiwania. Największa jednak zmiana w projekcie prezydenckim to obniżenie granicy wieku biernego i czynnego prawa wyborczego. Ma to związek z obniżeniem granicy wieku obowiązku szkolnego, sześciolatek szybciej nasiąknie obywatelskością i już jako w pełni świadomy, 14 - letni obywatel będzie mógł zacząć spłacać zaciągnięty obywatelski dług. W przyszłym tygodniu kancelaria prezydencka przewiduje rozpoczęcie akcji objaśniającej pod hasłem " Wszyscy jesteśmy Monetami " Celem akcji jest wyjaśnienie społeczeństwu, jak ważnym aktem jest akt wyborczy i jak ważne jest nasze w nim uczestnictwo. Przy okazji akcja przypomni czyn 14 - letniego Józefa Monety, chłopca nadzwyczaj rozbudzonego politycznie, który chcąc postawić tamę populizmowi Lecha Wałęsy , zabrał babci dowód i zagłosował na przekór babci, oddając ważny głos na Tadeusza Mazowieckiego. Od tego czasu - dorosły już dziś Józef - zawsze w swoich wyborach stawia tamę populizmowi.
Na koniec krótkie objaśnienie dla młodszych blogerów. Lech Wałęsa nim stał się dla środowiska z Czerskiej skrzyżowaniem Pytii ze Sfinksem był uznawany przez to środowisko za najobrzydliwszego polskiego populistę. Takiego co to mógł każdemu z ówczesnych możnych powiedzieć : " Czuj się odwołany "
A czy nam obywatelom wystarczy siły i determinacji by powiedzieć :
" Czujcie się odwołani "
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1781