Niestety. Wsysają ją, już prawie jest w objęciach mainstreamu! Pani Agnieszka dumnie wyprostowana z uśmiechem przyjmuje od prezydenta Komorowskiego trofea, odznaczenia. Przecież to jest zgrabna manipulacja.... Pełna obłudy i zakłamania, na siłę wciąga się to biedną dziewczynę w sieć rządowej intrygi.

Teraz na dodatek zbiega się to w czasie kiedy to dowiadujemy się że Radwańska najprawdopodobniej wzięła udział w sesji rozbieranej, a zyski z niej przeznaczy na cel dobroczynny...Nie wiem, kobiety czują się lepiej kiedy to w blasku flashy mogą pokazać wszystkim swoje wdzięki?
Przecież jeszcze niedawno Pani Agnieszka wraz z rodziną uczestniczyła w pochodzie smoleńskim...
Kiedyś Agnieszko będziesz miała dzieci, co one wtedy powiedzą w szkole? Że dlaczego ich mamusia się rozebrała? Że zrobiła to dla dobra kogoś innego? .....
A może tak jak Ola Szwed dzięki sesji rozbieranej Pani Agnieszka poczuje się lepsza? Bardziej pewna siebie?
Swoją drogą współczuję Pani Oli że żeby poczuć się lepiej musiała wszystkim dookoła pokazać swoją rzyć. Skoro to tak działa to chyba jutro też wrzucę na fb swoje nagie foty. Miejmy nadzieje że to ostatni błąd Agnieszki Radwańskiej która to powoli, systematycznie wsysana jest w samo sedno, w sam środek lewackiej śmietanki moralnej. Na koniec, dwa zdjęcia które znalazłem. Mogą kogoś zaboleć, ja nie należę do osób wrażliwych, tylko do tych trzeźwo patrzących i twardo stąpających.



Śledź nas na
Saolon i mainstreamowe media naprawdę mają z Agnieszką kłopot. Z jednej strony rozbierana sesja, pozytywny wizerunek Polski na świecie, nowoczesna, znakomita sportsmenka - z drugiej nie da się nią przywalić opcji "anty-tuskowej" - ha, na marszach smoleńskich to tylko dziwadła chodzą a takie fajne panny jak Aga to się z tego śmieją... więc mamy zgrzyt.
Jeśli sami siebie będziemy klasyfikować według określonego wzorca i wszystkich wrzucać do jednego wora, oceniając przez pryzmat pojedynczych wydarzeń i decyzji, to równie dobrze można sobie tą naszą walkę teraz darować.
Nie musimy się we wszystkim zgadzać, by wspólnie dobrze dążyć do celu. Ba, nawet lepiej, gdy czasem się w opiniach różnimy - łatwiej się bronić, łatwiej przekonywać...
Polecam do rozwagi.
http://naszeblogi.pl/39621-jak-naga-radwanska-wykiwala-mainstreamowe-media
"Każde działanie wbrew naturze, wbrew porządkowi odwiecznie ustalonemu przez Boga, jest grzechem. Warto jednak zauważyć, że możemy tu mieć również do czynienia z tzw. "grzechem cudzym". Przypomnę słowa Pana Jezusa: "kto by stał się powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie" (Mt 18, 6-7).
Roztropność chrześcijańska domaga się, by widzieć nie tylko siebie, ale również mieć wzgląd na drugiego człowieka, który jest obok, a który moją postawą ma się budować, a nie gorszyć.
Istnieje prosta lecz skuteczna metoda rozpoznawania grzechu. A mianowicie w chwilach wątpliwości, zastanówmy się, czy w określoną sytuację mógłbyś zaprosić Pana Jezusa? Czy w Jego obecności postąpiłbyś tak samo?
Jest to bardzo prosty sposób, jednak skuteczny. Szybko można przekonać się, czy postępuje się uczciwie względem Boga oraz drugiego człowieka. "
Odpowiedz sobie na to pytanie w odniesieniu do tej sytuacji.
http://salonowcy.salon24.pl/519833,pomysl-zanim-kogos-oplujesz
Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz