„Nie mam zamiaru chować głowy w piasek” - powiedział jakiś czas temu pewien polityk, stojąc po kostki w szambie.
Starą, klasyczną metodą manipulacji stosowaną w policji jest metoda dobrego i złego policjanta. Podobnie jest w polityce. Tam gdzie jeden polityk już nie może – skutecznie oszukiwać i zwodzić, tam pojawia się jego partyjny kolega - „dobry polityk”. Dobry polityk daje nadzieję na zmiany, jest bardziej ludzki i ogólnie lepszy. Na złego i skompromitowanego polityka część bardziej bystrych i mniej otumanionych wyborców już nie reaguje. ”Dobry polityk” ma szansę i na pewno część ludzi, widząc wyeksponowany w mediach „konflikt” pomiędzy „złym a dobrym" (starym a nowym), da się nabrać. Sceptyczna do tej pory publiczność daje się wciągnąć do gry i podzielić na zwolenników jednego lub drugiego polityka.
Nie porównując "moralnego odnowiciela" Jarosława Gowina do komunistów, wypada zauważyć, że sam mechanizm przypomina „reformatorów z PZPR” oraz stalinowców budujących opozycję demokratyczną przeciw komunizmowi w latach 70. Co z tego wynikło po 24 latach trwania III RP, tego nie widzą tylko głupcy.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3626
Dobry POlityk z PO ;-)
Do tego oszust sowicie opłacany z haraczu, a w Polsce dobrowolnie wybierany przez obywateli, bo Polacy lubią być oszukiwani i wybierają sobie tych najlepszych w tym procederze.