„Sejmowe głosowanie nad deregulacją zawodów to osobiste zwycięstwo ministra sprawiedliwości”
>http://prawo.rp.pl/artykul/838825,1001932-Deregulacja-zawodow--Pierwsza-piecdziesiatka-Jaroslawa-Gowina.html
Uff, nareszcie jest sukces, nareszcie jeden porządny i sprawiedliwy! Oto przyszedł Gowin i rzucił koło ratunkowe całemu PO – hosanna! No i taki Gowin, wierzący konserwatysta to ho, ho! To nie Tusk, co miał dziadka w Wermachcie ani Komorowski, co gnał zabrać aneks do raportu o WSI, to porządny człowiek z Krakowa! Z nim można rozmawiać, z nim się można dogadywać, Ojczyznę ratować!
I towarzystwo zgłupiało kompletnie od tych możliwości, już niedługo połowa PiS ogłosi, że nie wierzy w żaden zamach, a ten Macierewicz to furiat i spiskowiec.
Boże, za co ja muszę patrzeć na tych Rogalskich, Girzyńskich, Piechów i innych "prawdziwych Polaków", co to ostatnio nagle wykazują się „zdrowym rozsądkiem”.
Smuteczek.....
Chociaż sama to przewidywałam.... > http://eska.salon24.pl/380846,ratunku-iv-rp-u-bram
A co do głosowania, to SLD i RP zostali na spalonym. I to akurat było bardzo dobrze zagrane. Poszedł wyraźny sygnał, kto tu ciemięży biedny lud :)
Teraz już ani Komorowski ani Tusk nie mogą się wspierać na SLD i Palikocie - świetna blokada. I tak został nam premier, z którym już nikt się nie liczy i prezydent, którego pozbawiono głównych sojuszników. Schetyna też na lodzie. Ciekawe, co będzie dalej :)
Pozdrawiam
Pozdrawiam,
Paweł Chojecki
Cała "była Solidarność" plus "dobrzy katolicy" z PSL - znowu razem, alleluja - rozumiecie, co się stało?
Sejm wybrał sobie właśnie nowego przywódcę wszystkich konserwatystów - taki jest prawdziwy sens tego głosowania....
Bo tę ustawę można było uchwalić mniejszą ilością głosów - i tak by przeszła. Tak się robi, jeśli chce się coś dać do zrozumienia. Głosowania to jak licytacja w brydżu - a czy potem rozgrywka się uda, to druga rzecz.