Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Non est potestas nisi a Deo.
Wysłane przez PS w 18-01-2013 [10:17]
Non est potestas nisi a Deo.
Wszelka władza pochodzi od [...] – wg św. Pawła z Tarsu, i aczkolwiek, co prawda w Zapytaj.onet.pl P.T. Lemingi mogą zapoznać się z inną sugestią, to niemniej jednak, moim zdaniem, nasza i tak jest najlepsza. Możemy być dumni z Polski. Oto władza wykonawcza - a dokładniej to jej pierwsza część wg kolejności konstytucyjnej wyartykułowanej w Art. 10 ust. 2. będąca najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej, zwierzchnik sił zbrojnych i reprezentant państwa w stosunkach zewnętrznych w jednej osobie Pana Prezydenta - namaszczając trzecią władzę w osobach „nowych” Sędziów po ojcowsku nas poucza:
„nie wszyscy w pełni rozumieją, że trzeba okazywać szacunek niezależności”.http://www.prezydent.pl/aktualnosci/nominacje/art,720,niezaleznosc-sadow-istota-demokracji.html
Dzięki czemu już wiemy, że „nie wszyscy rozumieją” oraz co „trzeba”. I rzeczywiście nie wszyscy, o czym poniżej. Wypada bowiem jeszcze wcześniej okazać szacunek samemu Panu Prezydentowi, który potrafił porzucić wcześniejsze przyzwyczajenia, wykazując zdolność ewoluowania.
Podziwiam nowe oblicze Pana Prezydenta – nie tylko bynajmniej chodzi o zgolenia wąsa ale o przemianę wewnętrzną i tak się zastanawiam jak to się zmieniły radyklanie poglądy Pana Prezydenta od słynnego zapewnienia, że „Sędzia jeszcze rozgrzany”, ewoluując w kierunku zupełnie przeciwnym, ku niezależności sędziowskiej - jak się wydaje.
Pan Prezydent Bronisław wydaje się występować w obronie Sędziego Tulei, którego mama, jak się dowiadujemy miała związki z SB. Co prawda niezależność Sędziego od tego nie zależy podobno, podobnie jak od tego czy o tym wiemy, czy też nie. Niemniej jednak, żeby docenić w pełni i okazać szacunek – jak trzeba – to chyba lepiej będzie jak poznamy wszelkie uwarunkowania i okoliczności, a tym samym będziemy wiedzieli, że np. Sędziemu Igorowi to ta niezależność nie przychodzi tak łatwo. A tymczasem okazuje się, że faktycznie chyba nie wszyscy to rozumieją, bo Gazeta Wyborcza jakby nic w tym kierunku nie robiła – znaczy uświadomienia nas, a Gazeta Polska owszem:
„Funkcjonariuszem MSW był także jej mąż Witold Tuleya, który odbył długotrwałe przeszkolenie w Moskwie.”http://niezalezna.pl/37392-tylko-u-nas-syn-tw-lucyna-orzeka-w-procesach-tajnych-wspolpracownikow
GW nie tylko nie uświadamia i nie buduje w tym aspekcie zgody z Panem Prezydentem, ale judzi i jątrzy prowokacyjnie pytając w tytule artykułu „Kto obroni sędziego Tuleyę?”, publikując podobiznę Sędziego Igora, a nawet wydaje się prowokować taki atak na Sędziego, w formie gierek jakichś, albo co, być może celowo lub nie - pisząc „gry” zamiast gdy:
„Atak na niego po tym, gry 4 stycznia skazał dr. Mirosława G. w korupcyjnym procesie”
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,13254638,Kto_obroni_sedziego_Tuleye_.html#ixzz2IJbQgBcy
„Czy to aby nie metody stalinowskie?” – słusznie pyta, zapewne oburzony przytoczonymi cytatami z Gazety, „jozefmoneta”, dzięki któremu też odkryłem ten bulwersujący tekst.
YouTube:
Komentarze
18-01-2013 [12:59] - Krzysztof | Link: Poletko Pana B.?
Owszem, władza pochodzi pochodzi od Boga, ale ci, którzy się do niej dorwali, już niekoniecznie. Mam duże wątpliwości, czy gdyby Pan B. mógł ją przekazywać wedle swego uznania, akurat powierzyłby ją tym i owym. Ale że istnieje możliwość dorwania się, a bywa że i wciskania komuś, no więc mamy to, co mamy. Pan B.na pewno sobie z tym poradzi, a że nam szaraczkom czasem to bokiem wychodzi, to - dla lepszej komunikatywności odstępuję od oryginalnego przekazu - chcącemu nie dzieje się krzywda. I to by było na tyle, dopowiem za klasykiem mniemanologii stosowanej.
PS. Pan B. na pewno nie ma na imię Bronek