Na blogu Krystyny Jandy - zwanej przez złośliwców nadwiślańską Sarą Bernhardt - nie byłem nigdy. Bo i po co ? Rozterki i głębia psychologiczna starzejącej się kobiety jest mi dobrze znana. Mam swoją prywatną teściową. Na krynicę prawdy i oświecenia , czyli na gazeta.pl , wchodzę 2-3 razy dziennie, bo lubię sobie poczytać jak ludzie za niewielkie wynagrodzenie potrafią robić z siebie bęcwałów. Wczoraj gazeta.pl udostępniła swoim czytelnikom -więc i mnie - wpis z fejsbukowego profilu Krystyny Jandy. Wpis jest bardzo emocjonalny. Wszystko co powie, napisze i wyrecytuje Krystyna Janda jest bardzo emocjonalne, ponieważ zogniskowały się w niej emocje 18,5 miliona polskich kobiet. Dzięki temu artystka ta dysponuje taką mocą aktorskiej ekspresji, że jest wstanie zagrać Wezuwiusza w 79 r. n.e, 24 sierpnia. Z wpisu Jandy dowiadujemy się, że w latach młodości spożywała alkohol na ulicach Warszawy i sikała na pomniki z marmuru oraz z żelaza.
Boże, jak dobrze, że w czasach, kiedy myśmy byli młodzi, upijaliśmy się, romansowaliśmy, zrywaliśmy po pijanemu kwiaty z klombów i sikaliśmy pod pomnikami nie było kolorowej prasy, plotkarskich portali i tego całego gówna" - pisze na swoim profilu na Facebooku Krystyna Janda.
Robiła dokładnie to co mój wierny przyjaciel, tylko on się nie upija i nie ma odznaki Zasłużony Działacz Kultury. Dlaczego ta zrewoltowana młodzież PRL- u była taka cięta na te pomniki, licho wie ?
Znany działacz rewolucyjny z miasta Łodzi , pseudonim " Stefan " był tak cięty na pomniki, że wraz z grupą złomiarzy udał się do Poronina na Podhalu, celem pocięcia pomnika Włodzimierza Iljicza Lenina, przywódcy światowego proletariatu. Pieniądze za pozyskany złom metali kolorowych miały zostać przeznaczone na dalszą działalność rewolucyjną. Gdyby zamiar się powiódł, byłaby to klasyczna ekspropriacja. Józef Piłsudski robił to samo, on jednak w swojej rewolucyjnej robocie wyspecjalizował się w napadach na pociągi pocztowe. Piłsudskiemu jednak winniśmy szacunek, bowiem potrafił wysiąść z tego pociągu na przystanku " Niepodległość " Działacz rewolucyjny z miasta Łodzi, pseudonim " Stefan " nie wysiadł na przystanku " Niepodległość " tylko odjechał, i teraz to już jest całkiem odjechany.
Gdyby wpis Jandy był zwykłym wpisem jakich tysiące pojawiają się na blogach, dziś każdy pisać może, trochę lepiej lub trochę gorzej, to byłby jedynie żałosny. Bo kogóż normalnego obchodzi, że aktorka Krystyna Janda obsikała popiersie Elizy Orzeszkowej. Każdy człowiek po winie sika, to tu to tam, człowiek nie kura i sikać musi. Nikogo to nie obchodzi.
Wpis Jandy to nie jest jednak wpis zwykłego blogera, skoro trafił na stronę gazeta.pl. To desperacki krzyk przeciwko wszechogarniającej tabloidyzacji naszego życia, przeciwko tym ohydnym mackom, które coraz bardziej oplatają nasze życie i żyć już nie można jak onegdaj. W związku z tym wpis Jandy jest nie tylko żałosny ale i głupi. Trudno wyobrazić sobie bardziej tabloidalną informację i tabloidalny tytuł na pierwszą stronę jak ten, że " Janda obsikała Chopina w Łazienkach"
Kiedyś powiedzenie " ideał sięgnął bruku " znaczyło, że gorzej już być nie może. Dziś elity III RP, każdego dnia utwierdzają mnie, że można upaść na bruk, odbić się i wpaść do rynsztoka.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5711
to towarzycho wzajemnej adoracji nadaje sie jedynie do scieku i to doslownie,a nie artystyczno--knajpianego, jak za dawnych lat bywalo.
Jeśli rządzi szemrane towarzystwo to inne szemrane towarzystwo aspiruje do bycia elitą
Każdy władca ma swój dwór. Jeden to miał taki ( dwór), że nie śmieli mu powiedzieć,że jest nagi (król).
Tak główkuję dlaczego? - I nie dlatego, że przestali by być dworem. Ale pewnie dlatego, że śmiąc powiedzieć - wyszli by z genre'u - przestaliby dworować. A to im się (z kolei) w pale nie mieści - bo niby co mieliby robić? Potem. Znaczy, po stwierdzeniu oczywistości jednokrotnym - już byliby w innym miejscu.A gdzie?
Między ciżbą, która widzi to, czego oni widzieć nie chcą.
główny bożek Jandy sikał do chrzcielnicy ;-)
Nie gadaj, to jest hit dopiero. Nie slyszalem o tym ale to widze i strasznie mnie ten obrazek ubawił. Dzieki, pozdrowienia
"Nie chcem ale muszem" (cytat z Noblisty) - wejść z Panem w spór (zasadniczo, bez ww. Autorytetu).
"ideał sięgnął bruku" - to znaczy ideał ( muzyka-fortepian) roztrzaskany o bruk warszawski ( po wyrzuceniu go z okna prze żołdaków Moskali). (Wiem, że Pan to wie.) Ale interpretacja!
... Kiedy ideał wydaje się zbeszczeszczony, sponiewierany - to jest taka granica wytrzymałości instrumentu, że jęczy,a ludu, że pamięta. ( Bo zapomni żałobę, zsyłki, osobiste cierpienia - bo musi zapomnieć , żeby żyć.)Ale jęk symbolu, ba Sztuki Narodowej!NIE! - on brzmi, przez pokolenia i nie daje spokoju.
Pan pisze "już gorzej być nie może" - Norwid " ideał nie upadł (nie ma takiej opcji),on SIĘGA ... a kamienie z tego bruku nie raz już leciały , a drżały na pewno ( Słowacki o tym pisał w Uspokojeniu).
Tak więc to nie rozpacz uspokojenia - to gniew (nie tylko Ideału).
No i od tego obsikania - do konkluzji - pełna analogia. Daj Boże.
Pani Jolanto czaimy bazę, nie jest tak zle, mimo, ze pogoda pod psem. Pozdrawiam.
gwiaździna-bździna, poszła razem z "Niemcem" odlać sie pod Krzyż....coś mają z tymi drogami moczowymi nie tak...