WARA WAM OD SMOLEŃSKA!

  No i zaczęło się. Do boju ruszyli nieustraszeni pogromcy „smoleńskiej sekty”. Lech Wałęsa: - Nie ma takiej możliwości, żeby to był zamach. Lech Kaczyński nie był wrogiem dla Rosjan. Co to mogłaby być za sytuacja, która wymagałaby zamachu? To była nieodpowiedzialna decyzja, gdzie od Katynia chciano zacząć kampanię wyborczą. I za to zostaliśmy pokarani. Najlepiej będzie jak Kaczyński wypowie teraz wojnę Rosji. Tymi słowami laureat pokojowego Nobla wypowiedział wojnę znacznej części polskiego społeczeństwa.  Zapewne nie pierwszą i nie ostatnią. Medialna nagonka przypomina naloty dywanowe. Bombardowane są - odsłaniane z takim mozołem - przyczółki prawdy. Niszczone jest wszystko, co może pomóc w wyjaśnieniu przyczyn tragedii smoleńskiej. W dniu dzisiejszym w „Trójce” po godzinie szesnastej wysłuchałem ubranych w słowa „głębokich” przemyśleń pewnego słuchacza, który spointował swoje wystąpienie takim oto stwierdzeniem: - Już chyba wszyscy dość mamy tego Smoleńska! To mnie wytraciło z równowagi. Włączyłem w samochodzie radio na 5 minut i odebrałem przekaz, z którym w zupełności się nie zgadzam. Jednak to nie wszystko. Na portalach internetowych pokazały się od razu wywiady z autorytetami a propos. Jednym słowem cała akcja jest świetnie zorganizowana. A mnie przypomina się pewne zdarzenie. Kilkanaście lat temu w lokalnej prasie na Podlasiu ukazał się nekrolog pewnej znanej osobistości. Nekrolog zamieścił przyjaciel zmarłego - znany pisarz. Następnego dnia widziałem jak wygląda artysta w szale. Brrr... Facet biegał, pomstował i pokazywał wszystkim stronę z wydrukowanym nekrologiem, obok którego widniała reklama – tej samej wielkości i o zbliżonej szacie graficznej – zakładów przetwórstwa mięsnego. Dodać należy, że kierownictwo gazety nie widziało we wspomnianej zbitce nic zdrożnego. A co dzieje się teraz? Szefostwo głównonurtowych przekaźników stosuje identyczne metody. Puszczanie w eter i na wizję wypowiedzi idiotów to reklama kiełbasy przy nekrologu. To zadawanie kolejnych ran i ciosów. Dlatego ludziom, którym na dźwięk słowa "Putin" uginają się kolana, trzeba głośno powiedzieć: WARA WAM OD SMOLEŃSKA! Pomaszerujcie sobie z prezydentem, świętujcie kolejne urodziny Bolka, biegajcie z premierem i ministrą, ale pozwólcie w spokoju wyjaśnić tę tajemnicę. Dlaczego jest to tak ważne? Ano dlatego, że w Smoleńsku zginął kawałek Polski. Nie pisowski, nie peowski – polski. Kto tego nie rozumie… Jak w ogóle można tego nie rozumieć?